Niemieccy aktywiści pozywają rząd. „Za bezczynność zapłacą kolejne pokolenia”

Aktywiści klimatyczni zdecydowali się pozwać niemiecki rząd. Działacze są zdania, że robi on krok wstecz w kształtowaniu polityki klimatycznej oraz że przyjęta w kwietniu nowelizacja ustawy o ochronie klimatu jest sprzeczna z konstytucją RFN – sprawia bowiem, że wysiłki na rzecz redukcji emisji zostaną odłożone w czasie kosztem następnych pokoleń.

Publikacja: 27.06.2024 13:35

Na początku czerwca część Heidelbergu w Niemczech została podtopiona z powodu silnych opadów deszczu

Na początku czerwca część Heidelbergu w Niemczech została podtopiona z powodu silnych opadów deszczu.

Foto: Alex Kraus: Bloomberg Finance LP

Niemieccy działacze klimatyczni – należący między innymi do organizacji Fridays for Future, Greenpeace i Germanwatch – zdecydowali się pozwać rząd swojego kraju – informuje brytyjski dziennik „The Guardian”. Powód? Są oni zdania, że polityka klimatyczna w Niemczech jest „niekonstytucyjna”. Aktywiści zaznaczają między innymi, że przyjęta 26 kwietnia nowelizacja ustawy o ochronie klimatu jest „zbyt słaba” i zwracają uwagę na bierność Ministerstwa Transportu, które – jak zauważają – „wielokrotnie nie osiągnęło swoich celów w zakresie emisji”.  „Za tę bezczynność zapłacą kolejne pokolenia” – grzmią. 

Czytaj więcej

„Przełomowa decyzja”. Nastoletni aktywiści klimatyczni odnieśli sukces

Niemieccy aktywiści klimatyczni pozywają rząd. Nowelizacja ustawy o ochronie klimatu jest ich zdaniem niekonstytucyjna

W grudniu 2023 roku Naczelny Sąd Administracyjny Berlina-Brandenburgii uznał kilka punktów rządowej polityki w zakresie ochrony klimatu za niezgodne z prawem, zobowiązując rząd federalny do "niezwłocznego opracowania programów" na rzecz większej ochrony klimatu w sektorach transportu i budownictwa. Tym samym sąd przyznał rację organizacjom ekologicznym Deutsche Umwelthilfe (DUH) i BUND, które wniosły pozew – informował portal „Tagesschau”.

W 2021 roku Sąd Najwyższy orzekł zaś, że – poprzedzająca obecną – wersja prawa klimatycznego jest częściowo niezgodna z konstytucją. W związku z orzeczeniem, ówczesny rząd zaktualizował prawo, by szybciej ograniczać emisje i uwzględniać cele dla każdego sektora. Jednak w tym roku – głosami koalicji rządzącej SPD–Zieloni–FDP – odrzucono cele sektorowe, złagodzono wymogi dotyczące działań nadrabiających zaległości i zmniejszono presję prawną, by planować politykę klimatyczną. 

Ostro krytykujący nowe prawo niemieccy aktywiści klimatyczni postanowili teraz pozwać rząd. Jak uznali, przyjęta w kwietniu nowelizacja ustawy o ochronie klimatu, która reguluje cele i mechanizmy niemieckiej polityki klimatycznej, jest niewystarczająca – podaje „The Guardian”. „Nasze ostatnie zwycięstwo pokazało jasno, że mamy prawo do działań klimatycznych” – powiedziała w rozmowie z brytyjskim dziennikiem Luisa Neubauer, działaczka klimatyczna i czołowa postać szkolnego ruchu strajkowego w Niemczech, tzw. „Piątki dla przyszłości”. „Jednak trzy lata później rząd nie podejmuje niezbędnych działań” - dodała. Liz Hicks – badaczka prawa na Uniwersytecie w Münster – stwierdziła natomiast, że ​​„sprzeczne wizje” działań klimatycznych w koalicji rządzącej utrudniły wykonanie orzeczenia z 2021 roku. „Najnowsza nowelizacja utrudnia realizację celów określonych w ustawie o ochronie klimatu, nawet jeśli istnieją one na papierze” – oceniła. 

Aktywiści zaznaczają, że w ciągu trzech lat od ostatniego orzeczenia sądu, rząd „roztrwonił budżet przeznaczony na emisję dwutlenku węgla”. Wskazują też na „odrzucenie taniej polityki ograniczania zanieczyszczeń”, takiej jak m.in. wprowadzenie ogólnego ograniczenia prędkości na autostradach. 

„Jest mało prawdopodobne, aby Niemcy osiągnęły swoje cele klimatyczne na rok 2030, co oznacza, że ​​młodzi ludzie będą musieli zaakceptować w przyszłości znaczne ograniczenia swoich wolności. Stanie się to, jeśli Niemcy nie uczynią dziś swojej polityki klimatycznej bardziej ambitną” – stwierdził cytowany przez dziennik „The Guardian” Maxim Bönnemann, redaktor naczelny Verfassungsblog, publikacji akademickiej poświęconej niemieckiemu prawu konstytucyjnemu. 

Rząd Niemiec kontra aktywiści klimatyczni

Mimo sprzeciwu aktywistów rzecznik niemieckiego ministerstwa klimatu i gospodarki powiedział, że rząd federalny jest „przekonany”, iż kwietniowa nowelizacja ustawy jest zgodna z konstytucją. Jak zaznaczył, „poprawiło to ocenę polityki klimatycznej poprzez wprowadzenie rocznej prognozy redukcji emisji, umożliwienie większej liczby raportów Rady Ekspertów ds. Zmian Klimatu oraz konieczności dokonywania korekt w przypadku nieosiągnięcia celów dwa lata z rzędu”. „Ponadto każdy nowy rząd musi w ciągu pierwszych 12 miesięcy swojej kadencji przyjąć kompleksowy program ochrony klimatu” – zaznaczył. 

W skardze, którą wnieśli aktywiści, działacze zaznaczają tymczasem, że ludność na obszarach wiejskich i inne grupy znajdujące się w niekorzystnej sytuacji społecznej „najbardziej odczują rygorystyczne środki niezbędne do nadrobienia dzisiejszego braku działań”. „Dzisiejsza bezczynność narusza prawa podstawowe” – stwierdziła Roda Verheyen, prawniczka działaczy. „Mamy do czynienia z sytuacją, w której wolność to tylko kwestia portfela” - podkreśliła. 

„Teoretycznie nasze rządy pochwalają działania klimatyczne. W praktyce jednak stale opóźniają podjęcie niezbędnych działań mających na celu ograniczenie emisji, zwiększając w ten sposób obciążenia na przyszłość” – zaznaczają aktywiści. 

Czytaj więcej

Nowa akcja aktywistów przeciw kierowcom SUV-ów. „Przebite opony dla przyszłości”

Niemcy poluzowali ustawę o ochronie klimatu

26 kwietnia – głosami koalicji rządzącej SPD–Zieloni–FDP – Bundestag przyjął nowelizację ustawy o ochronie klimatu, która reguluje cele i mechanizmy niemieckiej polityki klimatycznej. Zgodnie z dokumentem Niemcy mają do 2030 roku zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o 65 proc. (w stosunku do roku 1990), o 88 proc. – do 2040 r. oraz osiągnąć neutralność emisyjną do 2045 roku. 

Poprzednia wersja ustawy wyznaczała maksymalne roczne wartości emisji dla poszczególnych sektorów gospodarki – energetyki, przemysłu, transportu, budownictwa, rolnictwa oraz gospodarki odpadami – do 2030 roku. Oznaczało to, że odpowiedzialność za ich egzekwowanie ponosiły konkretne ministerstwa. Jeśli Rady Ekspertów ds. Zmian Klimatu uznała, że przekroczone zostały ustawowe limity nadzorujące dany obszar, konkretny resort zmuszony był do przygotowania – i to w ciągu trzech miesięcy – planu naprawczego wskazującego instrumenty szybkiej redukcji emisji.

Dziś – zgodnie z najnowszą nowelizacją – nie obowiązują przepisy, które zakładają rozliczanie poszczególnych resortów z postępów bądź opóźnień dotyczących zmniejszania emisyjności w podległych im sektorach. Funkcjonująca wciąż rada ekspercka zmieniła także perspektywę ewaluacji postępów w ograniczaniu emisji. Co to oznacza? Zamiast wstecznie oceniać ubiegłoroczne dane, przygotowuje ona teraz wieloletnią – wspólną dla wszystkich sektorów – prognozę redukcji emisji, początkowo do roku 2030, zaś później – do 2040 i 2045. Nowelizacja zakłada, że jeśli w dwóch kolejnych latach analiza wykaże zbyt wolne tempo w stosunku do przyjętych celów, rząd musi przyjąć plan naprawczy. 

Nowe przepisy budzą duże kontrowersje wśród aktywistów przede wszystkim dlatego, że choć nie zmieniły one średniookresowych oraz długookresowych celów redukcji emisji, to są tak naprawdę poluzowaniem dotychczasowych regulacji. Działacze są zdania, że to krok wstecz w kształtowaniu polityki klimatycznej oraz że prawo to jest sprzeczne z konstytucją RFN – sprawia bowiem, że wysiłki na rzecz redukcji emisji zostaną odłożone w czasie. A za to zapłacą następne pokolenia. 

Niemieccy działacze klimatyczni – należący między innymi do organizacji Fridays for Future, Greenpeace i Germanwatch – zdecydowali się pozwać rząd swojego kraju – informuje brytyjski dziennik „The Guardian”. Powód? Są oni zdania, że polityka klimatyczna w Niemczech jest „niekonstytucyjna”. Aktywiści zaznaczają między innymi, że przyjęta 26 kwietnia nowelizacja ustawy o ochronie klimatu jest „zbyt słaba” i zwracają uwagę na bierność Ministerstwa Transportu, które – jak zauważają – „wielokrotnie nie osiągnęło swoich celów w zakresie emisji”.  „Za tę bezczynność zapłacą kolejne pokolenia” – grzmią. 

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Aktywiści
„Przełomowa decyzja”. Nastoletni aktywiści klimatyczni odnieśli sukces
Aktywiści
Oblali farbą Syrenkę w Warszawie, grożą nowym protestem. Będzie blokada mostów?
Aktywiści
Akcja „Pytamy o Zielone”: co kandydaci w wyborach chcą zrobić dla środowiska?
Aktywiści
„Chcemy ostrzec rząd”. Aktywiści Ostatniego Pokolenia o kolejnych protestach
Aktywiści
Zakłócili koncert w filharmonii, teraz piszą list do Tuska. „Stawiamy ultimatum”