Sępy spełniają w przyrodzie istotną funkcję, oczyszczają bowiem środowisko z padliny. Umożliwia to utrzymanie obiegu składników odżywczych oraz kontrolę patogenów, które mogłyby się przenosić na żywe zwierzęta oraz ludzi. Jak wynika z nowego badania, działalność sępów przynosi również niemałe korzyści pod względem redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Rozkładające się zwłoki uwalniają metan oraz dwutlenek węgla. Dzięki temu, że sępy żywią się padliną, są w stanie powstrzymać emisje tych gazów.
Czytaj więcej
Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Danii ustalili, jakie cechy zwierząt umożliwią im przetrwanie w ekstremalnych warunkach pogodowych.
Według danych Ecosystem Services, w zależności od gatunku, sęp zjada codziennie od 0,2 kg do 1 kg padliny. Każdy kilogram rozkładających się zwłok generuje ok. 0,86 kg ekwiwalentu CO2. Założono, że niezjedzone przez sępy tusze, ulegają gniciu – warto jednak zauważyć, że część z nich jest przez ludzi zakopywana, co generuje więcej emisji niż naturalny rozkład. Znacznie bardziej korzystna dla środowiska jest więc konsumpcja zwłok przez sępy. Szacuje się, że na świecie żyje 134-140 mln sępów, co oznacza, że ich działalność pozwala zaoszczędzić dziesiątki milionów ton metrycznych emisji rocznie.
Jak podają naukowcy, w obu Amerykach sępy usuwają z atmosfery ok. 12 mln ton metrycznych dwutlenku węgla rocznie. Zgodnie z danymi amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska, odpowiada to usunięciu z dróg 2,6 mln samochodów. Największe dokonania w zakresie redukcji emisji mają 3 z 22 gatunków sępa: sęp czarny, sęp indyczy oraz sęp żółtogłowy, odpowiadają bowiem aż za 96 proc.