Przejście na chów bezklatkowy. Polskie rolnictwo opiera się zmianom

Jak wynika z raportu „Finansowanie przejścia na chów bezklatkowy w Europie”, polskie rolnictwo opiera się zmianom, choć Unia Europejska dysponuje środkami na ich przeprowadzenie.

Publikacja: 16.05.2022 15:02

Przejście na chów bezklatkowy. Polskie rolnictwo opiera się zmianom

Foto: Adobe Stock

Według raportu polski rząd mógłby w celu zakończenia hodowli klatkowej wykorzystać zarówno środki unijne jak i krajowe, zwłaszcza budżet Wspólnej Polityki Rolnej (który dla Polski wynosi ponad 25 miliardów euro) czy europejski Fundusz Odbudowy, w ramach którego to Polsce przyznano najwięcej środków w całej Unii Europejskiej. Zdaniem autorów raportu, mimo, że wciąż czekamy na ostateczny kształt unijnego prawa wygaszającego hodowlę klatkową, nie warto zwlekać z uwzględnieniem właściwych działań w planach, zwłaszcza, że zarówno ich kierunek, jak i cel są jednoznaczne.

Tymczasem ze strony Polski nie widać chęci zmian. W kwietniu 2022 roku Komisja Europejska wysłała Polsce uwagi do krajowego planu Wspólnej Polityki Rolnej, w której wskazywała na braki planu w zakresie dobrostanu zwierząt. Również komisarz unijny ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski stwierdził, że „w kwestii dobrostanu można zrobić więcej”.

Z czego więc wynika opór do wprowadzenia zmian dotyczących poprawy dobrostanu zwierząt? Zdaniem Małgorzaty Szadkowskiej, członkini komitetu obywatelskiego „End the Cage Age – Koniec Epoki Klatkowej” oraz prezeski fundacji Compassion in World Farming Polska, konieczne jest większe wsparcie ze strony rządu:

– Nie powiedziałabym, że problemem jest opór polskich rolników jako ogół, bo zamykanie się na dialog czy straszenie proponowanymi zmianami to jest raczej narracja, którą podtrzymują najwięksi gracze lobby przemysłowego chowu. Robią to w obronie swoich partykularnych interesów i obawy przed utratą statusu quo. Mniejsi rolnicy są tu tak naprawdę na przegranej pozycji, bo koncentracja produkcji zwierzęcej jest realnym trendem w naszym kraju - pomysły i plany na otwieranie kolejnych wielkich ferm pojawiają się tak często, że właściwie co tydzień w Polsce można odnotować jakiś protest mieszkańców w tej sprawie. Problem jest o tyle istotny, że został także opisany w polskim planie strategicznym WPR jako zagrożenie. Rząd powinien tymczasem proponować zmiany, porządnie edukować na temat korzyści z nich płynących i oczywiście głośno mówić o dostępnych środkach, tak żeby każdy produkujący naszą żywność rozumiał, że po prostu opłaca się przejść na inny model rolnictwa. Odporne rolnictwo to takie, które jest w stanie zapewnić nam wysokiej jakości, bezpieczną żywność, a nie takie, które np. pochłania setki milionów złotych na uporanie się z konsekwencjami jednej ptasiej grypy, jak miało miejsce w zeszłym roku. I to są hodowcy, którzy protestują potem przeciwko zmianom – podkreśla Szadkowska.

Jak informuje organizacja Compassion in World Farming Polska, zajmujemy w Unii niechlubne pierwsze miejsce pod względem liczby kur hodowanych w klatkach oraz szóste miejsce pod względem liczby wszystkich zwierząt hodowanych w ten sposób. W Polsce aż 81 proc. zwierząt całe życie lub jego większość spędza w klatkach.

– Raport jest jednoznaczny: wszystkie kraje UE w najbliższej przyszłości będą musiały stworzyć nową politykę i dostosować się w całym łańcuchu produkcji i dostaw żywności do hodowli bezklatkowej. Tu presja na rolników i firmy produkujące naszą żywność będzie coraz większa, a zadaniem rządu jest prowadzenie polityki w taki sposób, aby ich wspierać i jednocześnie realizować założenia planów unijnych, takich jak Od Pola Do Stołu i zwiększać rolnictwo ekologiczne, które do roku 2030 ma objąć 25 proc. rolnego areału unijnego. W tej chwili w Polsce jesteśmy na poziomie 3,5 proc. Pieniądze na transformację w kierunku hodowli bezklatkowej, która jest częścią rolnictwa ekologicznego, cały czas są, a my nie możemy już więcej inwestować w hodowlę przemysłową w naszym kraju. Zanim więc pojawią się nowe przepisy dotyczące hodowli zwierząt w UE, można już teraz rozłożyć odejście od hodowli klatkowej na najbliższe lata i finansowo na tym skorzystać – komentuje Małgorzata Szadkowska.

Czytaj więcej

Komisja Europejska zdecyduje o przyszłości chowu klatkowego

Według raportu polski rząd mógłby w celu zakończenia hodowli klatkowej wykorzystać zarówno środki unijne jak i krajowe, zwłaszcza budżet Wspólnej Polityki Rolnej (który dla Polski wynosi ponad 25 miliardów euro) czy europejski Fundusz Odbudowy, w ramach którego to Polsce przyznano najwięcej środków w całej Unii Europejskiej. Zdaniem autorów raportu, mimo, że wciąż czekamy na ostateczny kształt unijnego prawa wygaszającego hodowlę klatkową, nie warto zwlekać z uwzględnieniem właściwych działań w planach, zwłaszcza, że zarówno ich kierunek, jak i cel są jednoznaczne.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Zwierzęta
Wilczaki opanowały Europę. Czy „wilki hybrydowe” staną się zagrożeniem?
Zwierzęta
Na Warmii zabito łosia. W polowaniu brał udział kandydat na prezydenta Olsztyna
Zwierzęta
Do Polski wróciła Skierka. Słynny bocian czarny przyleciał z zimowania w Grecji
Zwierzęta
Człowiek odpowiada za wyginięcie 1400 gatunków ptaków. „Zniknęły bez śladu”
Zwierzęta
Niedźwiedzie polarne zagrożone śmiercią głodową. „Jadły nawet kości i poroża”