Według opublikowanego w tym tygodniu raportu think-tanku energetycznego Ember, po pandemii w Unii Europejskiej zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrosło, ale 12-procentowy spadek emisji utrzymuje się na stałym poziomie. Szacuje się, że ma to związek ze wzrostem udziału energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych – na terenie Unii Europejskiej aż dwie trzecie energii elektrycznej pochodzi z czystych źródeł, a w tym roku odnawialne źródła energii utrzymały swoją ubiegłoroczną przewagę nad paliwami kopalnymi

Jak wynika z raportu, we Francji spada udział energii jądrowej – głównie z powodu problemów związanych z konserwacją oraz ubiegłorocznym zamknięciem reaktorów w Fessenheim. Z kolei Włochy, gdzie zapotrzebowanie na energię elektryczną nie osiągnęło jeszcze poziomu sprzed pandemii, mimo powolnego wzrostu udziału energii wiatrowej i słonecznej, poziom energii pochodzącej z węgla utrzymuje się na poziomie niemal 40% niższym, niż przed pandemią. W Hiszpanii natomiast udział energii wiatrowej i słonecznej gwałtownie rośnie, dzięki czemu produkcja energii pochodzącej z paliw kopalnych jest o 1/3 niższa w stosunku do okresu prepandemicznego.

Niechlubną pozycję w tym zestawieniu zajmuje Polska, której emisje nadal rosną, a w miksie energetycznym wciąż znacząco przeważa węgiel, zajmując sporo ponad 70% udziału. Tymczasem udział węgla w Europie to około 14% energii elektrycznej, czyli niemal o połowę mniej niż 6 lat wcześniej.

Adrianna Wrona,  analityczka w Instracie uważa, że Polska potrzebuje jak najszybciej zwiększyć udział OZE w miksie energetycznym: “Poza potrzebą osiągnięcia neutralności klimatycznej, utrzymywanie węglowego statusu quo nam się po prostu nie opłaca. Nie opłaca się również stawianie na gaz. W pierwszej połowie 2021 r. koszt wytwarzania energii elektrycznej z paliw kopalnych w UE istotnie wzrósł i odwrotu nie będzie. Widzimy co się dzieje z cenami uprawnień do emisji CO2 z EU-ETS – przekraczają one 50 euro/tona – ceny gazu w UE prawie się podwoiły, a wytwarzanie energii elektrycznej w istniejących elektrowniach na węgiel kamienny i gaz jest w największych gospodarkach UE dwukrotnie droższe niż w nowych elektrowniach wiatrowych i słonecznych. Nie ma już czasu na nierealistyczną politykę klimatyczno-energetyczną. Dynamiczny rozwój OZE w Polsce jest jedynym sposobem na uniknięcie drastycznego wzrostu kosztów wytwarzania energii elektrycznej, a opieszałość rządu w podejmowaniu koniecznych działań dekarbonizacyjnych spowoduje, że zarówno obywatele Polski jak i gospodarka kraju zapłacą słoną cenę” – uważa Wrona.

Z zawartej w raporcie analizy wynika, że wykorzystywanie energii wiatrowej i słonecznej jest dwukrotnie bardziej opłacalne niż wytwarzanie energii elektrycznej w elektrowniach opalanych gazem ziemnym i węglem kamiennym w Niemczech, Hiszpanii, Francji i Włoszech. W pierwszym półroczu 2021 roku na terenie Unii Europejskiej ceny gazu ziemnego wzrosły niemal dwukrotnie, a ceny importowanego węgla kamiennego aż o 70%. W tym okresie aż 66% udziału energetycznego w Unii pochodziło ze źródeł odnawialnych (39%) oraz atomu (27%). Szacuje się, że dla zagwarantowania osiągnięcia przez Unię Europejską celów klimatycznych na 2030 rok, czyli 55-procentowej redukcji emisji w stosunku do poziomu z 1990 roku, udział czystych źródeł energii powinien rosnąć jeszcze bardziej dynamicznie.