Ustalenie przyczyn zawalenia się budynku Champlain Towers South w Surfside na Florydzie jeszcze trwa, a naukowcy odmawiają spekulacji na temat przyczyn tragedii do końca śledztwa. Zwracają jednak uwagę, że sytuacja powinna być „sygnałem ostrzegawczym”, dotyczącym podnoszącego się poziomu mórz i ich wpływu na zabudowania znajdujące się na ich wybrzeżach. „Każde nisko położone wybrzeże, od Miami po Mumbaj, stanie się narażone na zalania i trudności z utrzymaniem funkcjonalnej infrastruktury” – mówi w rozmowie z „Guardianem” Harold Wanless, geograf z Uniwersytetu w Miami.
Przez podnoszące się poziomy mórz, sięgające coraz wyżej fale sztormowe i częstsze powodzie przypływowe, infrastruktura przybrzeżna na ziemi i pod nią ulega stopniowej destrukcji, a okoliczne tereny stają się mniej zdatne do zamieszkania. Od początku lat 90. poziom morza w Miami podniósł się o kilka centymetrów. Tylko w ciągu ostatnich 5 lat dwa huragany, Irma i Michael, doprowadziły do śmierci dziesiątek osób oraz strat w wysokości wielu miliardów dolarów. Poza Miami rekordowe fale powodziowe od 2019 roku dotknęły też 18 innych regionów położonych na amerykańskim wybrzeżu.
Według wskaźników pływów w pobliżu Miami, poziom morza podnosi się tam dziś nawet o 9 milimetrów w ciągu roku, co stanowi trzykrotność globalnej średniej. Według analizy Washington Post, od lat 90. liczba powodzi w Miami wzrosła o 320%.
Z badania przeprowadzonego w 2020 roku wynika, że ziemia pod apartamentowcem zapadała się od lat 90-tych w tempie mniej więcej 2 milimetrów rocznie, co mogłoby być uznane za normalny dla terenów przybrzeżnych proces, dotykający zwłaszcza obszarów zabudowanych na terenach podmokłych takich jak wyspa barierowa, na której zbudowano Surfside i Miami Beach. Jednak mimo że osiadanie może wpłynąć negatywnie na integralność strukturalną budynków, eksperci twierdzą, że z reguły nie powoduje nagłego zawalenia się budynków, zwłaszcza bez wpływu innych czynników.
Inne badanie wykazało, że wzdłuż wschodniego wybrzeża zwiększyła się również częstotliwość występowania powodzi, które pojawiają się bez sztormu, często podczas przypływu. Z kolei słona woda może powodować korozję żelaznych i stalowych rur znajdujących się pod ziemią, a zatem zwiększenie ekspozycji na morską wodę mogło doprowadzić do osłabienia fundamentów budynku. „Infrastruktura taka jak drogi i fundamenty nie jest zaprojektowana pod kątem zalewania jej przez kilka godzin dziennie przez słoną wodę” – powiedział w rozmowie z CNN Ben Schafer, inżynier budownictwa z Johns Hopkins University.