Prezesi linii zrzeszonych w organizacji Airlines for Europe (A4E) ostro skrytykowali raport brytyjskiego InfluenceMap, który wskazywał na europejskie linie lotnicze jako organizatorów lobbingu na rzecz hamowania działań dla ochrony środowiska i zmian klimatu.
Krytyka branży lotniczej, która zdaniem InfluenceMap świadomie zwiększa zatrucie środowiska, pojawiła się w momencie, kiedy linie lotnicze właśnie na coraz szerszą skalę zaczynają eksperymenty z biopaliwami (KLM, Air France, Lufthansa), a także wykorzystują jako domieszki oleje, które już były wykorzystane w innych branżach (np. olej po smażeniu frytek). Oraz, mimo kryzysu, zamawiają samoloty, które latają coraz dalej i palą coraz mniej.
—Nie sądzę, że powinniśmy się w ogóle pochylać nad tym raportem, bo najzwyczajniej nie jest on wiarygodny. Tak szczerze mówiąc, to więcej wiarygodności mają dla mnie dziecięce komiksy iż te brednie, które się ukazały — mówił prezes Grupy Ryanaira, Michael O’Leary podczas zorganizowanego online szczytu A4E.
W raporcie można przeczytać, że europejska branża lotnicza nieustannie lobbuje przeciwko polityce klimatycznej Unii Europejskiej, zwłaszcza jeśli chodzi o trend do mieszania tradycyjnej nafty lotniczej z biopaliwami oraz próbami osłabienia programu CORSIA, czyli międzynarodowego programu kompensacji emisji dwutlenku węgla.
Zdaniem InfluenceMap linie lotnicze rozpoczęły właśnie intensywną kampanię PR-ową, aby zmylić rządy i opinię publiczną w kwestii niekorzystnego wpływu branży lotniczej na środowisko. Brytyjska organizacja ujawniła, że swój raport oparła na 800 przykładach oraz dziesiątkach dokumentów przekazanych jej przez Freedom of Information. „Jeśli to wszystkie zbierzemy razem, to widzimy branżę lotniczą w całkiem nowym świetle i dokładnie można się zorientować jak funkcjonuje anty-klimatyczne lobby, które ma na celu przekonanie do swoich racji tak Unię Europejską, jak i poszczególne rządy” — czytamy w raporcie InfluenceMap.