Po raz czwarty „Rzeczpospolita” przyznała Zielone Orły osobom, firmom, samorządom, które skutecznie dbają o szeroko pojętą ochronę środowiska. Doceniliśmy tych, którzy rozsądnie prowadzą transformację energetyczną, prezentują odpowiedzialny wobec przyrody rozwój biznesu, wprowadzają innowacje chroniące, a nawet znaleźli zastosowanie dla... fusów z kawy.

Razem mamy wpływ

Nagrody „Rzeczpospolitej” podkreślają, jak wiele dla polskiej przyrody znaczy odpowiedzialne prowadzenie biznesu. W kategorii firmy nagrodziliśmy dwie.

Dodatek "Rzeczpospolitej":

Walka o Klimat 2023

Za całokształt działań związanych z ESG, gdzie litera E to właśnie środowisko, za częstotliwość i jakość wprowadzanych zmian oraz edukację społeczeństwa – kapituła wręczyła nagrodę firmie IKEA Retail.

Aneta Gil, liderka ds. komunikacji zewnętrznej IKEA Retail odbiera nagrodę w kategorii Firma.

Aneta Gil, liderka ds. komunikacji zewnętrznej IKEA Retail odbiera nagrodę w kategorii Firma.

Foto: rp.pl

– Troska o ludzi i planetę nie jest tylko wartością, zapisaną w naszym języku korporacyjnym czy nazwą strategii zrównoważonego rozwoju. Każdą decyzję podejmujemy kierując się tą troską. To, że państwo dostrzegacie nasze inicjatywy, sprawia nam ogromną radość. Wierzymy, że razem mamy prawdziwy wpływ na to, by nasze życie było lepsze – mówiła Aneta Gil, liderka ds. komunikacji zewnętrznej IKEA Retail.

Zielonego Orła za innowacyjny pomysł, którego realizacja pomaga chronić środowisko, a konkretnie za zrobienie biznesu na odzyskiwaniu rzadkich surowców z miejskiego śmiecia, czyli za pomysł na urban mining – nagrodę otrzymała Grupa Elemental. – Potrafimy odzyskać wiele cennych metali ze sprzętów, które mamy w domu, odzyskiwanie metali dla gospodarki pomaga nam dbać o środowisko – mówił Sylwester Puczen, szef komunikacji w Grupie Elemental.

Sylwester Puczen, head of communication w Grupie Elemental odbiera nagrodę w kategorii Firma.

Sylwester Puczen, head of communication w Grupie Elemental odbiera nagrodę w kategorii Firma.

Foto: rp.pl

Firma pod koniec roku otwiera w Zawierciu jeden z pierwszych w Europie zakładów, w którym będzie odzyskiwać metale z baterii samochodowych.

Obyśmy już byli niepotrzebni

Nagrodę dostała organizacja ekologów, która od lat skutecznie walczy o zachowanie Puszczy Białowieskiej i przyrody w całej Polsce. – Praca organizacji ekologicznej jest podobna do pracy dziennikarzy śledczych. Organizacje pozarządowe próbują – podobnie jak dziennikarze – nagłaśniać sprawy i mówić o nich jako o problemach istotnych. My dbamy przede wszystkim o tereny chronione, np. teraz chronimy Tatrzański Park Narodowy przed jego dyrektorem, który jest inwestorem. Swego czasu chroniliśmy Puszczę Białowieską przed ministrem środowiska – mówił Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot odbiera nagrodę w kategorii Ograniz

Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot odbiera nagrodę w kategorii Ogranizacja Ekologiczna.

Foto: rp.pl

Jego marzeniem jest, by taka organizacja jak Pracownia, która w tym roku skończyła 34 lata, a w tym czasie była zaangażowana w ochronę lasów w Beskidach, Białowieży, obronę Doliny Rospudy, protesty związane z elektrownią Ostrołęka... nie była już w Polsce potrzebna.

Wyczuli przyszłość

Ogromny wpływ na stan środowiska mają nie tylko organizacje ekologiczne i firmy, ale i samorządy, zwłaszcza w czasach, gdy przyrody należy bronić przed ministrem środowiska, a polityka rządu utrudnia, a nie ułatwia transformację energetyczną. Wyróżniliśmy dokonania Ostrowa Wielkopolskiego: produkcja własnej energii elektrycznej z biomasy, działania na rzecz zwiększenia efektywności energetycznej.

Zastępca prezydenta miasta Ostrowa Wielkopolskiego - Mikołaj Kostka odbiera nagrodę w kategorii Sa

Zastępca prezydenta miasta Ostrowa Wielkopolskiego - Mikołaj Kostka odbiera nagrodę w kategorii Samorząd.

Foto: rp.pl

– Nikt z nas nie ma patentu w tak skomplikowanej dziedzinie jak transformacja energetyczna. My te działania zaczęliśmy przed blisko dekadą, gdy większość samorządów myślała o zabezpieczeniu podstawowych usług, jak budowa oświetlenia ulicznego i ścieżek rowerowych. Już wtedy postawiliśmy na realną, a nie pozorowaną transformację energetyczną, budując własne źródła wytwórcze, oparte na biomasie drzewnej i OZE – mówił Mikołaj Kostka, zastępca prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego.

Dziś Ostrów ma własne sieci elektroenergetyczne, którymi płynie prąd produkowany w gminie, jest on zarówno zielony, jak i o 20 proc. tańszy niż oferowany na rynku.

– Poza wymiarem ekologicznym, budujemy bezpieczeństwo energetyczne naszego miasta, niebawem będziemy niezależni energetycznie – zapowiedział Mikołaj Kostka.

Dziś prąd wytwarzany przez miejską spółkę zasila autobusy, baseny, przedszkola, żłobki, domy i firmy. Miasto dotuje zbiorniki do gromadzenia wód opadowych i wymianę nieefektywnych źródeł ciepła, zwanych popularnie kopciuchami.

Młodzi z kawą

W kategorii proekologiczny start-up nagroda trafiła do młodej firmy, która daje drugie życie... fusom. – Zajmujemy się zbieraniem fusów kawowych i przetwarzamy je na zrównoważone chemikalia, które sprzedajemy firmom z branży petrochemicznej jako dodatek do biopaliw. Współpracujemy też z branżą kosmetyczną, a docelowo chcemy dotrzeć do branży medycznej – mówił Kacper Kossowski, współzałożyciel start-upu i członek zarządu EcoBean. – Ta nagroda daje nam olbrzymią siłę do działania, bo barier jest mnóstwo, a legislacja nie nadąża za innowacjami – mówił Kossowski.

Kacper Kossowski – współzałożyciel i członka zarządu EcoBean odbiera nagrodę w kategorii Start-U

Kacper Kossowski – współzałożyciel i członka zarządu EcoBean odbiera nagrodę w kategorii Start-Up.

Foto: rp.pl

Firma działa na różnych rynkach. Zbiera fusy z kawy z branży Horeca, przetwarza ich ok. 2 ton miesięcznie, buduje biorafinerię pod Mszczonowem, która będzie przetwarzać tysiąc ton rocznie, jest w trakcie rozmów o postawieniu gigarafinerii w Niemczech, przetwarzającej 30 tys. ton fusów rocznie.

– Możemy robić opakowania biodegradowalne bez mikroplastiku, jesteśmy w trakcie robienia pierwszej słomki z fusów – zapowiadał Kossowski.

Tytanka i Tytan

– Rolnictwo przemysłowe to nie jest dobry kierunek, musimy walczyć o bioróżnorodność, o drobne gospodarstwa. W naszym ekosystemie pracuje ponad 30 osób, powołaliśmy ekologiczny uniwersytet ludowy, który kształci przyszłych rolników ekologicznych. Uczymy się o wartości gleby, bo ona musi wyżywić świat – mówiła Ewa Smuk-Stratenwerth, nagrodzona tytułem Tytanki m.in. za kształtowanie świadomości klimatycznej w środowisku polskiej wsi i założenie Kulturalno-Ekologicznego Stowarzyszenia Ziarno.

Powołaliśmy ekologiczny uniwersytet ludowy, który kształci przyszłych rolników ekologicznych – mówił

Powołaliśmy ekologiczny uniwersytet ludowy, który kształci przyszłych rolników ekologicznych – mówiła Ewa Smuk-Stratenwerth.

– Zmagamy się ze skutkami zmian klimatu i będziemy się zmagać ze skutkami nieinwestowania w ochronę środowiska – mówił Radosław Gawlik, który odebrał nagrodę Tytana m.in. za organizację protestów ekologicznych w sprawie huty Siechnice i elektrowni jądrowej w Żarnowcu.

Powiedział, że dziś UE inwestuje dużo więcej w zbrojenia niż w ochronę klimatu. Jego zdaniem półtora procent PKB Unii inwestowane corocznie przez 20 lat wystarczyłoby do osiągnięcia neutralności klimatycznej. – Z niepokojem patrzymy, w jakim kierunku idzie transformacja energetyczna. Nam wystarczy prądu z OZE, nie potrzebujemy energetyki atomowej, która była dobra 30–50 lat temu. Dziś to jest fałszywy ruch, energetyka atomowa będzie konkurowała z energetyką odnawialną – uważa Gawlik.

Będziemy się zmagać ze skutkami nieinwestowania w ochronę środowiska – przewiduje Radosław Gawlik.

Będziemy się zmagać ze skutkami nieinwestowania w ochronę środowiska – przewiduje Radosław Gawlik.

Nagroda In memoriam – wyróżnienie dla osób, które już odeszły, została przyznana Aleksandrze Antonowicz-Cyglickiej, aktywistce, m.in. za projekty ekologiczne, program Akcja dla Globalnego Południa w Polskiej Zielonej Sieci (PZS), walkę o prawa społeczności lokalnych do życia w czystym środowisku.

Nagrodę in memoriam dla Aleksandry Antonowicz-Cyglickiej odebrali rodzice Zbigniew i Jolanta Antono

Nagrodę in memoriam dla Aleksandry Antonowicz-Cyglickiej odebrali rodzice Zbigniew i Jolanta Antonowiczowie.

Foto: rp.pl

Nagrodą In memoriam uhonorowaliśmy również Przemysława Czajkowskiego, swego czasu pracownika oenzetowskiej agendy UNDP, który pracował w Programie Małych Dotacji Funduszu na rzecz Globalnego Środowiska, dzięki któremu zrealizowano ponad 370 przedsięwzięć.

Nagdodę  w kategorii in memoriam dla Przemysława Czajkowskiego odebrała żona Anna Czajkowska.

Nagdodę w kategorii in memoriam dla Przemysława Czajkowskiego odebrała żona Anna Czajkowska.

Foto: rp.pl

– On nie tylko był urzędnikiem ONZ przyznającym pieniądze. Jeździł po całej Polsce, uczył, jak pozyskiwać i rozliczać pieniądze. I to było w nim wspaniałe – mówił o nim członek kapituły Andrzej Kassenberg, laureat pierwszej edycji Zielonych Orłów „Rzeczpospolitej”.