Choć według tegorocznego raportu Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), musimy niezwłocznie odejść od paliw kopalnych, aby uniknąć najgorszych scenariuszy katastrofy klimatycznej, banki nadal chętnie wspierają tę wyjątkowo niebezpieczną dla klimatu branżę. Jak wynika z raportu "Banking on Climate Chaos”, od chwili podpisania Porozumienia Paryskiego w 2015 roku, banki udostępniły firmom paliwowym środki w łącznej wysokości niemal 5,5 bilionów dolarów. W ubiegłym roku dofinansowały je kwotą 673 miliardów dolarów, podczas gdy branża cieszyła się rekordowymi zyskami. Szacuje się, że w wyniku kryzysu energetycznego, związanego z agresją Rosji na Ukrainę, firmy paliwowe zarobiły 4 biliony dolarów.

Czytaj więcej

Bank Światowy inwestuje w katastrofę klimatyczną

Najhojniej branżę paliwową wsparł w ubiegłym roku Royal Bank of Canada (RBC), który przekazał łącznie 42,1 mld dolarów. Po raz pierwszy od czterech lat na szczycie zestawienia nie znalazł się JP Morgan Chase, który jednak od 2015 roku udostępnił firmom paliwowym największe środki (434 mld dolarów). W Europie na szczycie zestawienia znalazł się francuski bank BNP Paribas, który w 2022 roku dofinansował branżę paliwową kwotą 20,8 mld dolarów, a w Azji niechlubnym liderem został Mitsubishi UFJ Financial Group (MUFG), który przekazał 29,5 mld dolarów.

Szczególnie niekorzystnie w zestawieniu wypadły banki kanadyjskie, z których aż pięć znalazło się w dwudziestce najchętniej finansujących branżę paliw kopalnych. Warto zaznaczyć, że Royal Bank of Canada (RBC), Toronto Dominion Bank (TD), Bank of Montreal (BMO), Canadian Imperial Bank of Commerce (CIBC) oraz Scotiabank to banki należące do Net Zero Banking Alliance, czyli zobowiązujące się do osiągnięcia neutralności zero netto do 2050 roku.

W tym roku po raz pierwszy raport stworzono z wykorzystaniem analizy finansowania wydobycia ropy i gazu w Amazonii. Jak się okazuje, działania te najsilniej od 2016 roku wspierają banki JPMorgan Chase i Citi. W ubiegłym roku największej inwestycji w tym zakresie dokonał hiszpański Santander, przekazując 169 mln dolarów.