Cóż, porównując do działań PR z przeszłości, zmiany są widoczne. Kiedyś raczej mówiono, że coś jest ważne i trzeba się będzie tym zająć. Ale nie szły za tym działania. Jeżeli na świecie mamy jeszcze liderów biznesowych, którzy w pełni uświadamiają sobie wagę zagrożeń klimatycznych, to w Polsce raczej ich nie ma.
U nas działanie wynika z presji: rynkowej, regulacyjnej i społecznej. Ta rynkowa – wywierana przez partnerów biznesowych, klientów, dostawców – jest najbardziej widoczna. Przejawia się to np. w sektorze finansowym, który zaczyna weryfikować wskaźniki niefinansowe swoich klientów, uzależnia finansowanie od charakteru i skutków ich działalności. Przy czym sektor finansowy sam podlega presji, tyle że regulacyjnej. Tę z kolei możemy też obserwować w innych branżach, np. przy okazji dyskusji o ROP, czyli wprowadzeniu rozszerzonej odpowiedzialności producenta czy „ustawie plastikowej", dotyczącej wycofywania jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych.
Presja społeczna też chyba rośnie. Coraz więcej konsumentów przy zakupach bierze pod uwagę szkodliwość produktów dla środowiska.
Przez presję społeczną rozumiałbym tu raczej nacisk ze strony organizacji pozarządowych czy mediów. A tego jest ciągle zbyt mało u nas. Wybory konsumenckie są przede wszystkim wynikiem gry rynkowej i związane z tym, że jakieś alternatywne, „zieleńsze" produkty stają się po prostu bardziej dostępne. Weźmy żywność wegetariańską i wegańską: sieci sklepowe zdecydowały, że będą lepiej eksponować produkty roślinne, które spodobały się klientom i zaczęli kupować. Supermarket zamawia więc więcej takich produktów, poszerza ofertę, pojawiają się nowi producenci.
Wcześniej nie było jakiegoś masowego zainteresowania taką żywnością, nie wychodziła poza niewielką niszę rynkową. To presja społeczna i rynkowa się łączą.
Ale w Polsce i tak najważniejsza jest presja regulacyjna, czyli decyzje płynące do nas z Brukseli. I to akurat jest korzystne w perspektywie koniecznej transformacji biznesu w Polsce, który ciągle w dużej mierze pozostaje w kręgu płytkiego myślenia o CSR.