Liczba Stref Czystego Transportu (SCT) w Europie dynamicznie rośnie. Według tegorocznego raportu Kampanii na Rzecz Czystych Miast (Clean Cities Campaign), od 2019 roku przybyło ich 40 proc. i są obecne aż w 320 europejskich miastach. Prym wiodą Włochy, gdzie funkcjonują aż 172 SCT. We Francji, Hiszpanii oraz Polsce w ciągu ostatnich lat wprowadzono przepisy wspierające powstanie takich obszarów, co budzi nadzieje na powstawanie kolejnych SCT w Europie. Autorzy raportu oceniają, że do 2025 roku ich liczba może się nawet podwoić.
Niewielkimi sukcesami w tym zakresie może się dotychczas pochwalić Polska, choć jest szansa, że niebawem sytuacja ta ulegnie zmianie. Pod koniec listopada Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę o utworzeniu Strefy Czystego Transportu na terenie całego miasta. To pierwsza taka strefa w Polsce, która zostanie wdrożona wraz z początkiem lipca 2024 roku, kiedy ograniczony zostanie wjazd najstarszych i najbardziej zanieczyszczających pojazdów.
Czytaj więcej
W Polsce nie ma jeszcze ani jednej strefy czystego transportu, choć w europejskich miastach powstało już ponad 320. Wkrótce ma się to jednak zmienić. Prawo już jest gotowe, teraz wszystko w rękach samorządów.
Stworzenie własnych SCT rozważa też szereg innych miast, m.in. Warszawa, Łódź, Zabrze, Gliwice, Rzeszów, Bydgoszcz oraz Gdańsk. Najbliżej realizacji wydaje się być obecnie Wrocław, gdzie strefa czystego transportu mogłaby powstać już za trzy lata. W oparciu o badania emisji przygotowane przez miasto oraz Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, stworzono kilka możliwych scenariuszy. Rekomendowana opcja nazwana „zrównoważoną” zakłada objęcie strefą czystego transportu ok. 6 proc. obszaru miasta, które zamieszkuje niecałe 23 proc. mieszkańców. Jej granica poprowadzona zostałaby wzdłuż nasypu kolejowego od Dworca Głównego przez przystanki kolejowe Wrocław Mikołajów i Wrocław Popowice, a od strony północnej wzdłuż Starej Odry łącząc się z terenami kolejowymi w rejonie skrzyżowania ulic Krakowskiej i Na Niskich Łąkach. W efekcie utworzonej strefy redukcji o 23 proc. uległaby średnia emisja tlenków azotu (NOx), a o 58 proc. spadłoby stężenie cząstek stałych (PM).
Jak wyjaśnia Klaudia Zagorzycka, współautorka raportu, ekspertka Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, szczególnie istotne jest, aby SCT była wprowadzana stopniowo, a jej harmonogram zmian był łatwo dostępny i komunikowany ze sporym wyprzedzeniem, aby mieszkańcy byli w stanie się do nich odpowiednio przygotować.