Za tę zmianę zapłacą pasażerowie, ale tyle, że w zasadzie nie zauważą podwyżki cen biletów. Wysokość dopłaty będzie zależeć od dystansu lotu i wybranej kabiny. W przypadku Air France i KLM ta obowiązkowa już opłata wynosi od 1 do 4 euro od przelotu w kabinie ekonomicznej i od 1,5 do 12 euro w biznesie, a wysokość kwoty można sprawdzić w szczegółach taryfy podczas rezerwacji biletu. W przypadku Transavii opłata jest zintegrowana z taryfą. Jeszcze w tym roku członkowie programu lojalnościowego Flying Blue dla osób często podróżujących będą również mogli kupować zrównoważone paliwo płacąc milami.
Czytaj więcej
Pierwszy lot holenderskiego Boeinga 737 wykorzystującego syntetyczny kerosen udowadnia, że istnieje szansa na loty, które mniej obciążają środowisko. Jaka przyszłość czeka ekologiczne paliwa lotnicze?
Pieniądze z tych dopłat są przeznaczone na kupno SAF które jest 4-8 raza droższe, niż tradycyjnie tankowana w lotnictwie kerozyna. W przyszłości, wraz z oczekiwanym wzrostem produkcji i większą dostępnością, udział SAF wykorzystywanego przez Grupę Air France-KLM będzie się zwiększał, osiągając 5 procent w 2030 roku i do 63 procent w 2050 r. I wtedy ceny powinny znacząco spaść.
Od 2024 ma zamiar robić to polski PKN Orlen. Tyle, że w Polsce SAF może być dostępne dopiero w połowie 2024 roku, a do produkcji przymierza się Orlen, który uzyskał zgodę zarządu na budowę jednostki HVO (uwodornienia olejów roślinnych) na terenie zakładu produkcyjnego w Płocku. „Moce produkcyjne instalacji wyniosą 300 tysięcy ton rocznie biodiesla lub biopaliwa lotniczego. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na około 600 mln zł. Zakończenie inwestycji i rozpoczęcie produkcji planowane jest w połowie 2024 roku” – czytamy w komunikacie Orlenu. — Patrząc na SAF w Europie należy zauważyć, że w 2021 jego podaż wynosiła 0,2 mln ton przy ogólnym zapotrzebowaniu na paliwo lotnicze rzędu 40 mln. ton. A polskie rafinerie zaczną produkcję SAF dopiero po roku 2023 i właśnie wtedy planujemy wdrożyć użycie tego paliwa w operacjach PLL LOT z warszawskiego hubu — mówi Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy polskiego przewoźnika.
Od najbliższego czwartku, 13 stycznia wszyscy pasażerowie KLM i Air France będą także mieli opcję dobrowolnych dopłat do ekologii za pośrednictwem programu CO2ZERO. Władze holenderskiego przewoźnika uważają, że w ten sposób pobudzą zainteresowanie pasażerów ekologią.
KLM już wcześniej starał się zwiększyć udział SAF w tankowanym paliwie. Organizował rejsy, gdzie dodatek eko-paliwa był znaczący. Nadal jednak nie przekraczał on 1 proc. w całym tankowaniu tego przewoźnika. Teraz będzie to o połowę więcej, ale tylko w rejsach z Amsterdamu.
Korzyści dla klimatu , jakie wynikają ze stosowania w lotnictwie SAF są niepodważalne. Emisja CO2 jaką pozostawia o sobie wykorzystanie eko-paliwa stosowanego przez KLM jest w tej chwili o 75 proc. niższe, od tego, co zostawia po sobie kerozyna. Więc w tej chwili, przy braku rozsądnej alternatywy, jeśli rzeczywiście branża na poważnie podchodzi do tego zagadnienia SAF jest jedynym rozwiązaniem.
Niekopalne paliwa produkowane są obecnie ze zużytego oleju spożywczego ( np. pozostałego po smażeniu frytek) lub odpadów leśnych i pochodzących z rolnictwa. Ich wytwarzanie nie stanowi konkurencji dla przemysłu spożywczego i nie zakłóca produkcji żywności. „Ponieważ SAF umożliwia redukcję śladu węglowego średnio nawet o 80 procent w całym cyklu życia, toteż – obok modernizacji floty i ekopilotażu - stanowi główny element strategii, istotny w osiągnięciu zerowej emisji netto do 2050 roku, zgodnie ze zobowiązaniami Grupy zatwierdzonymi przez SBTi — czytamy w oświadczeniu Air France KLM.
Czytaj więcej
W ostatni wtorek wieczorem Airbus 350-900 należący do Air France poleciał do Montrealu, a w zbiornikach miał paliwo wyprodukowane m.in. z przetworzonego oleju po smażeniu frytek.
Oczywiście problemem pozostaje cena. Airbus już produkuje samoloty , które mogłyby latać wyłącznie na eko-paliwie, ale dla ani dla pasażerów, ani dla przewoźników taka zmiana byłaby nie do udźwignięcia. Według informacji Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) w tym roku wydatki na paliwo będą miały 19 procentowy udział we wszystkich kosztach linii lotniczych. Dlatego większość przewoźników czeka na spadek cen.
KLM jako pierwszy przewoźnik dobrowolnie postanowił tankować w Amsterdamie paliwo z domieszką SAF. W 2030 udział eko-paliwa ma być już 10-procentowy. I zachęca innych przewoźników, aby poszli jego śladem. Ale pierwszym krajem, gdzie od 1 stycznia 2022 jest to obowiązkowe, jest Francja. Rząd w Paryżu zamierza doprowadzić do sytuacji, aby w roku 2025 tankowane paliwa miały 2-procentową domieszkę SAF.
Paliwo bardziej przyjazne dla klimatu nie jest jedynym środkiem, jakim linie lotnicze chcą zmienić swój wkład w w walkę z globalnym ociepleniem. Nowoczesne samoloty, takie jak rodzina Airbusów 320, Boeingów 737 i szerokokadłubowych A350 oraz B787 zostawiają po sobie ślad węglowy mniejszy o 15-18 proc. Piloci zmienili zasady podejścia do lądowania, by było bardziej ekonomiczne. Niezmiennie jednak problemem pozostaje Europejskie Otwarte Niebo i w dalszym ciągu po naszym kontynencie wcale nie podróżujemy trasami, które są najkrótsze. I tutaj jako winnego wskazuje się nie branżę lotniczą, ale biurokrację.