Chipageddon to potoczne określenie globalnego niedoboru chipów komputerowych, jaki wystąpił na przestrzeni ostatniego roku. Popyt na nie wzrósł gwałtownie, gdy świat zwolnił i zdecydował się na kolejne lockdowny, a gospodarstwa domowe stały się centrum pracy i nauki. Według analityka mikrochipów, Sebastiana Hou z CLSA w Hongkongu, dzisiaj w gospodarstwach domowych znajduje się nawet 5 komputerów, co znacząco zwiększyło popyt. Poza tym, aby zapewnić sobie rozrywkę w czasie zamknięcia, chętniej inwestowaliśmy w nowe telefony i konsole, co wygenerowało ogromne potrzeby, za którymi producenci mikrochipów przestali nadążać.