Instytut Badań Spraw Publicznych przeprowadził pod koniec lutego na zlecenie serwisu StanPolityki.pl badanie, dotyczące stosunku Polaków do rezygnacji z węgla w produkcji energii elektrycznej. Jak wynika z sondażu, będącego częścią kompleksowego raportu na temat przyszłości polskiej energetyki, aż 53,61% popiera odejście od węgla, a jedynie nieco ponad 1/3 jest zmianie przeciwna. 13,22% nie wyraziło zdecydowanej opinii.

Czytaj też: Era węgla kończy się także w Polsce. „Obecne plany rządu to mrzonka”

Wydaje się, że edukacja klimatyczna społeczeństwa jest wciąż bardzo potrzebna, choć z badania płynie również optymistyczny wniosek – coraz więcej Polaków rozumie konieczność odchodzenia od węgla i wprowadzania czystych źródeł energii elektrycznej.

Zmiana podejścia Polaków koresponduje z opinią ekologów i ekspertów – w ubiegłym roku Greenpeace opublikował opracowanie w którym przekonywał, że przy minimalnym wysiłku rządu Polska mogłaby odejść od węgla już w 2030 roku. Zmianę podejścia widać w codziennych wyborach: choć węgiel wciąż jest popularny – zwłaszcza w mniejszych miejscowościach – to jak wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych w październiku 2020 mieliśmy w Polsce 2,6 GW zainstalowanej mocy w fotowoltaice przy 47 GW zainstalowanej mocy ogółem.

Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej uważa, że „zmiana całego systemu energetycznego oznacza ogromne inwestycje i innowacje, ale dodatkową motywacją dla polityków powinien być upadający mit o „polskim złocie”, który paraliżował polityków wszystkich rządów przed odejmowaniem zdecydowanych decyzji.”

Zauważa również, że w kwestii zmiany podejścia prym wiodą kobiety, które „wręcz domagają się czystych, ekologicznych źródeł energii”.