W różnych częściach świata ludzie narażeni są na bardzo wysokie ryzyko tragicznych skutków zmian klimatu. Odczuwa się je przede wszystkim poprzez częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych – między innymi susz. Konsekwencje anomalii i zmiany we wzorcach obiegu wody utrudniają między innymi dostęp do niej. Z dramatyczną sytuacją mierzy się obecnie Urugwaj – w stołecznym zbiorniku pozostał bowiem zapas wody, który wystarczy na zaledwie 10 dni – podaje agencja Reutera.
Z powodu upałów w Urugwaju w wielu zbiornikach wodnych w całym kraju odnotowano zdecydowanie mniejsze ilości wody. Konsekwencje anomalii pogodowych odczuwają mieszkańcy niemal wszystkich regionów, ale ze szczególnie dramatyczną sytuacją mierzą się mieszkańcy stolicy, Montevideo. Małe opady deszczu i wysokie temperatury w południowej części Ameryki Południowej wpłynęły negatywnie na uprawy i spowodowały znaczne straty w gospodarstwach rolnych.
Czytaj więcej
W związku z anomaliami pogodowymi, z którymi mierzy się Hiszpania, rząd planuje zakazać pracy na powietrzu.
W Urugwaju brakuje wody
Susza sprawiła, że w głównym zbiorniku miasta pozostała ilość wody, która wystarczy jedynie na dziesięć dni – pisze agencja Reutera. Według władz kraju niedobór wody jest najgorszy od 74 lat. Ma to wpływ na dostawy do tysięcy gospodarstw domowych.
- Martwię się, że musimy polegać wyłącznie na deszczu. To nasza jedyna nadzieja - powiedziała w rozmowie z Reutersem mieszkanka Montevideo. - Jest niezwykle ciepło jak na tę porę roku - dodała.