Jak informuje stacja CNN, wystrzelony przez NASA satelita – będący wielkości pudełka po butach – wystartował w sobotę na pokładzie rakiety Rocket Lab Electron z bazy w Mahia w Nowej Zelandii. NASA potwierdziła już pomyślne umieszczenie satelity na orbicie. Teraz obiekt badać będzie ilość ciepła, która emitowana jest w przestrzeń kosmiczną z obszarów Arktyki i Antarktydy.
Czytaj więcej
Zdaniem głównego klimatologa agencji NASA, Gavina Schmidta, rekordowe temperatury w 2023 roku „są dość tajemnicze”. Jego zdaniem tylko częściowo da się je wytłumaczyć przez zjawisko El Niño czy działalność człowieka.
NASA wystrzeliła satelitę. Cel: Ar
Wystrzelona w sobotę przez NASA satelita jest jednym z dwóch, które badać będą ilość ciepła, emitowanego w przestrzeń kosmiczną z obszarów Arktyki i Antarktydy. Jak zaznacza CNN, dzięki misji naukowej PREFIRE (Polar Radiant Energy in the Far-InfraRed Experiment) – bo tak nazywa się projekt – naukowcy będą w stanie lepiej zrozumieć efekt cieplarniany, który występuje w rejonach polarnych. Badacze pod lupę mają wziąć przede wszystkim to, jak chmury, para wodna i inne elementy atmosfery ziemskiej, zatrzymują ciepło i powstrzymują je przed promieniowaniem w przestrzeń kosmiczną.
Zebrane przez satelity dane wykorzystane zostaną przez ekspertów do stworzenia modeli klimatycznych. Badacze z NASA są optymistycznie nastawieni do projektu i mają nadzieję, że dzięki nowym informacjom w przyszłości będą w stanie bardziej precyzyjnie przewidywać, jak kryzys klimatyczny wpływa na poziom mórz, zmienność pogody czy grubość pokrywy śnieżnej oraz lodowej. Jak zauważają naukowcy, to niezwykle istotne – od lat 70. XX wieku temperatura na Arktyce wzrosła bowiem ponad 2,5 razy szybciej niż na reszcie planety.
„Te nowe informacje – a nigdy wcześniej ich nie mieliśmy – poprawią naszą zdolność do modelowania tego, co dzieje się na biegunach i tego, co dzieje się w naszym klimacie” – powiedziała podczas konferencji prasowej dyrektor ds. badań nauk o Ziemi w NASA, Karen St. Germain. „Mamy nadzieję, że będziemy w stanie ulepszyć naszą zdolność do symulowania tego, jak może wyglądać wzrost poziomu morza w przyszłości, a także tego, jak polarna zmiana klimatu wpłynie na systemy pogodowe na całej planecie” – dodał Tristan L'Ecuyer, badacz powiązany z Uniwersytetem Wisconsin w Madison.