Ekstemalne mrozy, deszcz, burze i powodzie. Co się dzieje z pogodą w Europie?

Styczeń zaczął się od ekstremalnych zjawisk w Europie. Rosja i kraje skandynawskie mierzą się z ekstremalnie niskimi temperaturami, a także z burzami śnieżnymi, tymczasem zachodnia część kontynentu zmaga się z silnymi wichurami i powodziami.

Publikacja: 09.01.2024 17:24

Na północy Szwecji temperatura spadła do -38,9 stopni Celsjusza.

Na północy Szwecji temperatura spadła do -38,9 stopni Celsjusza.

Foto: Emma-Sofia Olsson / TT NEWS AGENCY / AFP

Potężne mrozy w ostatnich dniach nawiedziły Szwecję, gdzie w miejscowości Kvikkjokk-Årrenjarka w pierwszym tygodniu stycznia słupki rtęci pokazały -43,6°C, co stanowi najniższą w kraju temperaturę od 25 lat. Temperatury sięgające -40°C odnotowano również w Finlandii, której władze ostrzegły mieszkańców, że siarczyste mrozy mogą potrwać jeszcze przez kilka dni.

Nieco wyższe, choć nadal wyjątkowo niskie temperatury odnotowano również w stolicy Norwegii, która podobnie jak inne kraje nordyckie odczuła wpływ wysokiego ciśnienia ze wschodu oraz lodowego powietrza znad Syberii. Na północy kraju zarejestrowano temperaturę sięgającą -35,5°C. Zimno doskwiera również Danii, gdzie – podobnie jak w Szwecji – mogą wystąpić lokalne powodzie. Ekstremalnie niskie temperatury doprowadziły do zamknięcia niektórych szkół oraz zawieszenia części połączeń kolejowych i promowych.

Dotkliwy mróz panuje również w Rosji, gdzie temperatura na początku stycznia spadła do -30°C, a w niektórych miastach władze ogłosiły pomarańczowe ostrzeżenia pogodowe, ostrzegając mieszkańców przed możliwymi zagrożeniami dla zdrowia.

Pogoda w Europie. Ekstremalne mrozy na północy, ulewy i powodzie na zachodzie 

Zachodnia część Europy cierpi z kolei z powodu łagodniejszych, choć wilgotnych oraz wietrznych warunków pogodowych. Ochrzczony przez oficjalne służby pogodowe Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niderlandów orkan Henk doprowadził do wielu szkód, w tym podtopień domów, uszkodzeń samochodów oraz zakłóceń w ruchu lotniczym i drogowym. W Wielkiej Brytanii orkan doprowadził do wylania rzek, spowodował też szereg zniszczeń oraz przerwy w dostawie prądu, a najsilniej ucierpiała Anglia oraz Walia.

Czytaj więcej

Smog znowu nad Polską: fatalna jakość powietrza. Normy przekroczone o 325 proc.

Groźne powodzie dotknęły również Niemcy, którym na pomoc w walce ze skutkami ulewnych deszczy przybyli wolontariusze z Francji. Szczególnie dotknięte powodzią zostały regiony Saksonia-Anhalt, Turyngia i Dolna Saksonia. Alarm powodziowy ogłoszono też we Francji, a w Bretanii i Nord-Pas-de-Calais ostrzegano przed możliwym zagrożeniem życia. Północ kraju ucierpiała najmocniej – do 4 stycznia uszkodzonych w wyniku powodzi było tam co najmniej 1299 domów, konieczna była też ewakuacja co najmniej 371 osób.

Ewakuacja mieszkańców z podtopionych domów w mieście Saint-Omer na północy Francji.

Ewakuacja mieszkańców z podtopionych domów w mieście Saint-Omer na północy Francji.

AFP PHOTO / HO / SECURITE CIVILE

Z czego wynika tak ekstremalny początek stycznia w Europie? W regionie Bałtyku pojawił się silny wyż, któremu zawdzięczamy słoneczną pogodę, ale i ochładzanie powietrza. Dodatkowy efekt „chłodzący” zapewnia też niż znad Rosji, w której również panują arktyczne mrozy.

Z kolei ulewy i podtopienia w zachodniej Europie to skutek działania burzy Henk, obszaru niskiego ciśnienia, który przyniósł intensywne opady między innymi w Wielkiej Brytanii, Danii, Niemczech czy Francji. Najpoważniejsza sytuacja jest w tych dwóch ostatnich krajach, we wschodnich Niemczech nakazano mieszkańcom ewakuację, we Francji z kolei ogłoszono stan klęski żywiołowej w blisko 250 gminach. Z kolei najbadziej ekstremalna pogoda w ostatnich dniach utrzymywała się w Danii. W północno-wschodniej części kraju panował mróz i padał śnieg, w południowo-zachodniej – intensywnie padał deszcz, a temperatura utrzymywała się powyżej zera. 

Ekstremalne zjawiska pogodowe pojawiły się po roku, który został uznany za najcieplejszy w historii. Na sytuację z całą pewnością ma wpływ rosnąca temperatura na świecie, wraz z którą opady deszczu w niektórych regionach będą coraz częstsze i bardziej intensywne, co może prowadzić do występowania powodzi. Pogłębiający się kryzys klimatyczny skutkuje również bardziej intensywnym topnieniem lodowców, które wpływa na wzrost poziomu morza. Nie bez wpływu pozostaje również obecność zjawiska El Nino, które przyczynia się do wzrostu temperatury oceanów, powodując większe parowanie, a w konsekwencji również więcej opadów.

Potężne mrozy w ostatnich dniach nawiedziły Szwecję, gdzie w miejscowości Kvikkjokk-Årrenjarka w pierwszym tygodniu stycznia słupki rtęci pokazały -43,6°C, co stanowi najniższą w kraju temperaturę od 25 lat. Temperatury sięgające -40°C odnotowano również w Finlandii, której władze ostrzegły mieszkańców, że siarczyste mrozy mogą potrwać jeszcze przez kilka dni.

Nieco wyższe, choć nadal wyjątkowo niskie temperatury odnotowano również w stolicy Norwegii, która podobnie jak inne kraje nordyckie odczuła wpływ wysokiego ciśnienia ze wschodu oraz lodowego powietrza znad Syberii. Na północy kraju zarejestrowano temperaturę sięgającą -35,5°C. Zimno doskwiera również Danii, gdzie – podobnie jak w Szwecji – mogą wystąpić lokalne powodzie. Ekstremalnie niskie temperatury doprowadziły do zamknięcia niektórych szkół oraz zawieszenia części połączeń kolejowych i promowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planeta
Strażacy alarmują: 250 tysięcy interwencji latem. „Czegoś takiego nie widziałem”
Planeta
Eksperci IMGW o letnich falach upałów w Polsce. „Tendencja wyraźnie wzrostowa”
Planeta
Eksperci o tegorocznym lecie. Gdzie w Polsce było najgoręcej?
Planeta
Rośnie liczba pozwów przeciw producentom paliw. Jeden kraj na czele listy
Planeta
Nowe dane na temat jakości powietrza na świecie. „Błędne koło zmian klimatycznych”