Największa i najstarsza tadżycka elektrownia wodna w Nureku to obiekt zbudowany jeszcze w czasach sowieckich – jest najpotężniejsza w Azji Środkowej (moc 3000 MW). Tama ziemna w Nureku ma 300 metrów wysokości, powstała przez wysadzenie dwóch zboczy górskich. Przez pół wieku ta elektrownia była najwyższą tego typu konstrukcją na świecie.
Tadżykistan ma znaczny potencjał hydroenergetyczny, który nie został jeszcze w pełni wykorzystany. Całkowitą wielkość tych zasobów szacuje się na 527 miliardów kWh, z czego technicznie do wykorzystania nadają się 202 miliardy kWh, a ekonomicznie – 172 miliardy kWh. Czyni to Tadżykistan krajem z jednym z największych na świecie potencjałów tego źródła energii (8. miejsce na świecie). Wśród krajów WNP (Wspólnota Niepodległych Państw) Tadżykistan pod tym względem ustępuje tylko Rosji.
Tadżykistan: coraz mniej wody w rzekach
W 2017 roku rozpoczęło się projektowanie modernizacji Nureku. W pierwszym etapie planowana jest wymiana trzech agregatów hydraulicznych i autotransformatorów do 2024 roku, w drugim etapie w latach 2024-2030 planowana jest wymiana pozostałych sześciu agregatów hydraulicznych. Po zakończeniu modernizacji stacji jej moc powinna wzrosnąć do 3375 MW.
Całkowity koszt prac szacowany jest na 700 mln dolarów, projekt realizowany jest dzięki pożyczkom i grantom Banku Światowego, Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych i Eurazjatyckiego Banku Rozwoju. Na dostawcę nowych jednostek wybrano firmę austriacką firmę Andritz. Pierwszy wymieniony agregat został oddany do użytku w 2022 roku.
Dalsza inwestycja stanęła jednak pod znakiem zapytania wobec coraz niższego poziomu wody w tadżyckich rzekach. Około 70 proc. ludności Tadżykistanu cierpi z powodu powszechnego niedoboru prądu w okresie zimowym. „Niedobór energii elektrycznej, szacowany na około 2700 gigawatogodzin (GWh), co stanowi około jedną czwartą całkowitego zapotrzebowania na energię elektryczną, powoduje straty gospodarcze szacowane na ponad 200 milionów dolarów rocznie” – ocenił Bank Światowy.
Tadżykistan: rządy jednego klanu
Tadżykistan (10 mln ludności) to jedna z byłych sowieckich republik. W czasach ZSRR słynął w produkcji bawełny i wyjątkowych wyrobów włókienniczych takich jak tkaniny przetykane złotą nicią. Był też znaczącym dostawcą owoców. Szczególnym powodzeniem cieszyły się kawony (arbuzy) z Duszanbe.
Po rozpadzie ZSRR Tadżykistan, podobnie jak inne byłe republiki w Azji Centralnej, stał się satrapią rządzoną przez byłego partyjnego aparatczyka. Emomali Rahmon wraz ze swoim klanem opanował kluczowe sektory gospodarki kraju. Charakterystyczne dla jego rządów stały się korupcja, nepotyzm, represje opozycji i kult jednostki. W odróżnieniu od satrapów z Uzbekistanu, Kazachstanu czy Kirgistanu, Rahmon wciąż – od blisko 30 lat – sprawuje władzy. W 2025 r kończy się jego ostatnia kadencja prezydencka.
Rządy klanowe w Tadżykistanie pozbawiły kraj nie tylko demokracji, ale też szansy na gospodarczy rozwój. Obecnie to jedna z najbiedniejszych gospodarek regionu, zdominowana przez przestarzały i niewydolny sektor państwowy. Najważniejszymi towarami eksportowymi Tadżykistanu były i są aluminium oraz energia elektryczna produkowana w elektrowniach wodnych.