W 2021 roku ponad 100 krajów podpisało dokumnt zobowiązujący je do ochrony lasów deszczowych przed masową eksploatacją. Deklaracja obejmowała wspólne działania mające na celu powstrzymanie wylesienia do 2030 roku, prace na rzecz odbudowy zniszczonych ekosystemów oraz wsparcie dla ludności tubylczej.
Sygnatariusze zobowiązali się także zasadzić do 2030 roku co najmniej bilion nowych drzew, niezbędnych w procesie pochłaniania dwutlenku węgla i powstrzymania zmian klimatycznych. Okazuje się, że mimo zawartego porozumienia sytuacja związana z wylesieniem wciąż jest bardzo zła.
Raport przygotowany przez grupę badawczą Climate Focus pokazuje, że wycinka drzew w 2023 roku wzrosła. Jak wynika z analizy, jest ona na jeszcze wyższym poziomie niż wtedy, gdy podczas COP26 zobowiązano się powstrzymać wylesianie do końca obecnej dekady.
Czytaj więcej
– Zależy nam na tym, aby na drodze do osiągnięcia tych 20 proc. lasów chronionych przed wycinką, uwzględnić interesy wszystkich stron, stąd pomysł stworzenia Narady o Lasach i zespołów, w ramach których wszyscy mogą wspólnie zasiąść do stołu i porozmawiać – mówi Mikołaj Dorożała, Wiceminister klimatu i środowiska oraz Główny Konserwator Przyrody.
Wylesianie ma się dobrze. W 2023 roku wycięto prawie 6,4 mln hektarów lasów
Jak ocenili w raporcie eksperci, „nasilające się wylesianie jeszcze bardziej oddala osiągnięcie celów związanych z powstrzymaniem kryzysu klimatycznego”. Analiza wskazuje, że w 2023 roku na świecie wycięto prawie 6,4 mln hektarów lasów. Znacznie więcej – bo 62,6 mln ha – zostało zdegradowanych, ze względu na budowę dróg, wycinkę i pożary. W Indonezji i Boliwii odnotowano wzrost wylesiania, spowodowany zmianami politycznymi i ciągłym popytem na towary, takie jak wołowina, soja, olej palmowy, papier i nikiel w bogatych krajach.