Niebezpieczne pożary, które na przełomie 2019 i 2020 roku trawiły lasy w południowej i wschodniej Australii, spowodowały ogromne szkody. Szacuje się, że w ich wyniku spłonęły miliony hektarów, a ok. 3 miliardy zwierząt zginęły lub utraciły schronienie. Jak wynika z najnowszego badania, opublikowanego na łamach czasopisma Science Advances, fatalne skutki australijskich pożarów są znacznie większe, niż zakładano. Zdaniem naukowców, pochodzące z nich potężne emisje dwutlenku węgla mogły wpłynąć na wzorce pogodowe na całym świecie.

Wcześniejsze badania wykazały, że duże erupcje wulkanów na półkuli południowej mają wpływ na występowanie zjawiska La Niña, w efekcie którego w niektórych częściach świata występują niższe temperatury i wzmożone opady deszczu, a w innych częściej występują upały oraz susze. Po raz pierwszy jednak udowodniono związek pomiędzy tym zjawiskiem a pożarami lasów.

Czytaj więcej

Australia. Przez pożary buszu do 2030 roku zginąć może ponad 2 400 osób

Naukowcy ocenili, że ogromne ilości dymu z pożarów miały na atmosferę podobny wpływ, jak erupcja wulkanu. Skumulowany dym sprawił, że chmury wokół równikowego Pacyfiku stały się jaśniejsze, przez co odbijały więcej światła słonecznego. W efekcie międzyzwrotnikowa strefa zbieżności, w której spotykają się pasaty z półkuli północnej i południowej, przesunęła się na północ, co spowodowało większe ochłodzenie, dzięki czemu La Niña potrwała dłużej, niż zakładano. Z reguły cykl zjawiska wynosi 9-12 miesięcy, tymczasem ostatnia La Niña trwała od końca 2020 roku do początku 2023. W tym czasie doszło do wielu niebezpiecznych zjawisk pogodowych, takich jak cyklony tropikalne, intensywne huragany oraz susza. W tym czasie wyjątkowo ucierpiała również Australia, która doświadczyła historycznych opadów deszczu i powodzi.

Obecnie świat przygotowuje się na nadejście formacji El Niño, która może oznaczać niebezpiecznie wysokie temperatury na całym świecie. Jego pojawienie się może doprowadzić do fal upałów bardziej uciążliwych niż w 2016 roku, który był dotychczas najgorętszym rokiem w historii.