Według analizy powiązanej z Greenpeace grupy Unearthed, mimo uchwalenia w 2018 roku przepisów mających drastycznie ograniczyć wylesianie, proceder nadal trwa. Uważa się, że wynika to z szeregu luk prawnych, pozwalających właścicielom gruntów na kontynuację wyrębów, również na obszarach zaklasyfikowanych jako prawdopodobne siedliska zagrożonych gatunków. Według danych zebranych w trakcie śledztwa, obszary te stanowią aż 56 proc. wylesionych gruntów.
Czytaj więcej
Mimo, że Australia chce redukować emisje CO2, minister energii odrzucił apel lobbystów o bardziej radykalne limity dla największych trucicieli.
Luka zidentyfikowana przez Unearthed wyłącza ogromne połacie hektarów lasów, które wcześniej zostały wykarczowane, nawet jeśli mają ponad 15 lat i klasyfikuje się je jako „odrosty o wysokiej wartości”.
Australia znajduje się na liście globalnych punktów zapalnych wylesiania WWF, jako jedyny kraj rozwinięty. Raport Wilderness Society z 2019 roku wykazał, że produkcja wołowiny jest główną przyczyną wylesiania w stanie Queensland, odpowiadając za jego 73 proc. w latach 2013-2019.
Organizacja ostrzegła, że brytyjscy konsumenci będą mogli wkrótce znaleźć w sklepach produkty powiązane z wylesianiem w Australii.