Czy papież Leon XIV będzie walczył o klimat? „Lider, którego potrzebujemy”

Papież Franciszek zapisał się w historii jako pierwsza głowa Kościoła głośno i zdecydowanie zabierająca głos w sprawie ochrony środowiska i walki o klimat. Czy następca zdecyduje się kontynuować to dzieło?

Publikacja: 16.05.2025 15:27

Obecny papież Leon XIV spędził wiele lat, pracując jako misjonarz w Peru, kraju, który jest szczegól

Obecny papież Leon XIV spędził wiele lat, pracując jako misjonarz w Peru, kraju, który jest szczególnie narażony na konsekwencje pogłębiającego się kryzysu klimatycznego

Foto: PAP/EPA

Do czasu objęcia Tronu Piotrowego przez kardynała Jorge Maria Bergoglia stanowisko Kościoła w sprawie klimatu oraz środowiska było niezbyt kategoryczne, co nie oznacza, że go nie wyrażano.

Papież Paweł VI w liście apostolskim z 1971 roku wspominał o „tragicznych skutkach niekontrolowanej działalności człowieka” w kontekście degradacji środowiska. Rok wcześniej, przemawiając na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, ostrzegał przed „wywołaniem prawdziwej katastrofy ekologicznej”. Alarmował, że „już widzimy zanieczyszczenie powietrza, którym oddychamy, wody, którą pijemy. Widzimy zanieczyszczenie rzek, jezior, a nawet oceanów – do tego stopnia, że budzi to strach przed prawdziwą śmiercią biologiczną w niedalekiej przyszłości, jeśli energiczne środki nie zostaną natychmiast i odważnie podjęte i rygorystycznie wdrożone w życie”.

W 1990 roku papież Jan Paweł II w swoim przesłaniu na Światowy Dzień Pokoju podkreślił, że „kryzys ekologiczny jest kwestią moralną”, i zauważył, że „w obliczu powszechnego niszczenia środowiska ludzie na całym świecie zaczynają rozumieć, że nie możemy nadal korzystać z dóbr ziemi w taki sposób, jak robiliśmy to w przeszłości”.

Jakie poglądy w sprawie klimatu ma Leon XIV?

Benedykt XVI, którego papamobile był pojazdem hybrydowym, doprowadził do instalacji w Watykanie paneli słonecznych. W swojej pierwszej homilii przyznał, że „zewnętrzne pustynie na świecie rosną, ponieważ wewnętrzne pustynie stały się tak rozległe, dlatego skarby ziemi nie służą już do budowania ogrodu Bożego, w którym wszyscy mogliby żyć, ale zostały stworzone, aby służyć mocom eksploatacji i zniszczenia”. Cztery lata później, w swojej encyklice „Caritas in Veritate” napisał, że „pogorszenie stanu natury jest ściśle związane z kulturą, która kształtuje ludzkie współistnienie”.

Czytaj więcej

Blok BRICS dzieli się na dwa obozy. Trzy państwa założycielskie na czele

Jego nauki stały się inspiracją dla papieża Franciszka, który cytował go w swojej encyklice „Laudato si': o trosce o nasz wspólny dom”, która stała się pierwszym papieskim dokumentem w całości poświęconym ekologii i wierze. Franciszek przez cały pontyfikat konsekwentnie podkreślał znaczenie ochrony środowiska, a jego oddanie tematowi było spójne z imieniem, które przyjął na cześć św. Franciszka z Asyżu, patrona ekologów.

Osiem lat po ukazaniu się „Laudato si’”, napisał kolejną encyklikę „Laudate Deum”, w które apelował do światowych przywódców, ganiąc ich za niewywiązanie się z zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego. Pisał w niej, że „nasze reakcje nie były wystarczające, podczas gdy świat, w którym żyjemy, wali się i może zbliżać się do punktu krytycznego. Oprócz tej możliwości, nie ulega wątpliwości, że wpływ zmian klimatycznych będzie coraz bardziej szkodził życiu i rodzinom wielu osób. Odczujemy jego skutki w obszarach opieki zdrowotnej, źródeł zatrudnienia, dostępu do zasobów, mieszkań, przymusowych migracji itp.”.

Franciszek przypomniał, że troska o klimat jest zgodna z wartościami katolickimi, i stwierdził, że „nigdy dotąd nie skrzywdziliśmy i nie znęcaliśmy się nad naszym wspólnym domem tak, jak w ciągu ostatnich 200 lat”. Nawiązuje tu do szkód wynikających ze spalania paliw kopalnych.

Wśród klimatycznych osiągnięć Franciszka należy wymienić przystąpienie Watykanu w 2022 roku do porozumienia paryskiego i zobowiązanie kraju do osiągnięcia zerowej emisji netto dwutlenku węgla do 2050 roku, a także szereg przyjaznych dla środowiska rozwiązań, jakie wprowadzono w czasie jego pontyfikatu, w tym zakaz używania toreb jednorazowych oraz zwiększenie skali recyklingu odpadów. Franciszek głośno mówił również o tym, że kryzys klimatyczny ma swoje źródło w zachłanności osób najbogatszych, a jego największymi ofiarami są najbiedniejsi.

Czytaj więcej

Polska zużyła już roczny budżet zasobów naturalnych. Zaczynamy życie na kredyt

Pochodził z Argentyny, a więc był świadkiem niszczenia wyjątkowo cennych przyrodniczo terenów pobliskiej Amazonii, rozumiał też trudną sytuację rdzennej ludności. W 2020 roku opublikował adhortację „Querida Amazonia”, czyli „umiłowana Amazonio”, w której potępiał przemysł wydobywczy oraz działania na rzecz ochrony środowiska, które „pod pozorem ochrony lasu gromadzą ogromne połacie lasów i negocjują z nimi, co prowadzi do sytuacji ucisku dla tubylców”.

Jak stwierdził Alberto Pallecchi, szef ds. wiary i zrównoważonego rozwoju w nonprofitowym World Resources Institute, skupienie papieża Franciszka na zmianach klimatu i środowisku było „bezprecedensowe dla papieża”, a jego „znaczenie i zasięg nieporównywalne z żadnym przywódcą religijnym”.

Leon XIV: amerykański papież z Peru

Wydaje się, że kardynał Robert Francis Prevost, który przyjął imię Leona XIV, ma ambicje przemawiania na tematy istotne społecznie – wszak wyborem swojego imienia symbolicznie przejął schedę po Leonie XIII, który sprawił, że Kościół skoncentrował się właśnie na takich kwestiach.

W listopadzie 2024 roku, jako przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Ameryki Łacińskiej i prefekt Dykasterii Biskupów, Prevost przekonywał, że w kwestii kryzysu środowiskowego nadszedł czas, aby przejść „od słów do czynów”.

Chwalił też wysiłki Watykanu w dążeniu do redukcji emisji i podkreślał, że potrzeba zaangażowania Kościoła katolickiego w walkę o klimat opiera się na jego społecznej doktrynie. Stwierdził, że ludzie ze środowiskiem powinni stworzyć „relację wzajemności”, a nie tyranii. Ostrzegał też przed „szkodliwymi” konsekwencjami rozwoju technologicznego. Zgodnie z raportem Kolegium Kardynałów Leon XIV „ściśle zgadza się z priorytetami środowiskowymi papieża Franciszka”.

Warto zauważyć, że Prevost spędził wiele lat, pracując jako misjonarz w Peru, kraju, który jest szczególnie narażony na konsekwencje pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Jak wynika z danych Internal Displacement Monitoring Centre (IDMC), w latach 2008–2019 ok. 656 tys. z 33 mln mieszkańców Peru zostało zmuszonych do przeprowadzki z powodu klęsk żywiołowych. W miarę wzrostu globalnej temperatury, bez odpowiednich działań klimatycznych na świecie, liczby te będą drastycznie wzrastać.

Czytaj więcej

Powstaje największa na świecie plantacja kakaowców. Będzie większa niż Manhattan

Christine Allen, dyrektor i dyrektor naczelna katolickiej agencji pomocowej CAFOD, uważa, że wybór Prevosta na papieża „przynosi ze sobą istotną perspektywę Globalnego Południa, podnosząc głosy z marginesu na centralną scenę”. Tę perspektywę szczególnie chętnie ujrzeliby na forum tegorocznej Konferencji Stron w brazylijskim Belém klimatyczni eksperci i aktywiści.

Ana Toni, dyrektor generalna COP30, oświadczyła, że ma nadzieję, iż papież stanie się „inspirującym liderem pokoju i solidarności, których potrzebujemy w tych niespokojnych czasach, i rozszerzy wysiłki Kościoła katolickiego na rzecz rozwiązania kryzysu klimatycznego, dodając energii wyznawcom, rządom i przywódcom na całym świecie, aby zjednoczyli się i chronili życie na naszej cudownej Planecie”. „Prezydium COP30 ma nadzieję powitać papieża Leona XIV w Belém w listopadzie, aby pomóc nam osiągnąć porozumienie klimatyczne, które będzie punktem zwrotnym w tworzeniu bardziej pomyślnej, bezpieczniejszej, sprawiedliwszej i zrównoważonej przyszłości” – stwierdziła Toni.

Nadzieję na zaangażowanie Leona XIV w kwestie związane z klimatem wyraził również prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva, który liczy na to, że nowy papież „będzie kontynuował dziedzictwo papieża Franciszka, którego głównymi cnotami były nieustanne dążenie do pokoju i sprawiedliwości społecznej, obrona środowiska, dialog ze wszystkimi narodami i wszystkimi religiami oraz szacunek dla różnorodności istot ludzkich”.

Również zdaniem Bena Wilsona ze Scottish Catholic International Aid Fund (SCIAF) Leon XIV powinien udać się do Brazylii na szczyt klimatyczny. „Delegacja Watykanu ma naprawdę ważny głos i dużą pozycję moralną, aby móc inspirować na konferencjach klimatycznych. To wiele znaczy, szczególnie w naszym kraju i w USA. Widzimy, że coraz więcej przywódców politycznych odwraca się od obietnic klimatycznych, dlatego COP30 musi być wielkim momentem, aby się odbić”– uważa Wilson.

Relacje Leona XIV z Donaldem Trumpem i szczyt klimatyczny

Tegoroczny szczyt klimatyczny to 30. z kolei konferencja stron ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). W tym roku mija też 20. rocznica podpisania protokołu z Kioto oraz 10. rocznica podpisania porozumienia paryskiego. Udział głowy Kościoła w tak istotnym wydarzeniu, w czasie gdy świat odnotowuje kolejne niepokojące rekordy w postaci najgorętszych lat i miesięcy w historii, z pewnością byłby ważnym sygnałem dla pozostałych światowych przywódców.

Niewątpliwie zaangażowanie klimatyczne amerykańskiego papieża będzie też interesujące z uwagi na obecną politykę klimatyczną Stanów Zjednoczonych. Choć jego wybór na głowę Kościoła został ciepło skomentowany przez prezydenta Donalda Trumpa, który na łamach Truth Social napisał, że czeka na wspólne spotkanie, wydaje się, że Leon XIV nie odwzajemnia entuzjazmu. Jeszcze będąc kardynałem krytykował narrację antyimigracyjną administracji Trumpa, m.in. przyznając w komentarzu dla Fox News, że „JD Vance [wiceprezydent USA wybrany wraz z Trumpem – red.] się myli: Jezus nie prosi nas, abyśmy oceniali naszą miłość do innych”.

Trudno oczekiwać, aby skrajnie radykalna i szkodliwa polityka klimatyczna obecnej administracji Stanów Zjednoczonych uzyskała poparcie nowego papieża. Mimo że Donald Trump przekonywał, że głosowało na niego wielu katolików, to nie jest pewne, czy wśród jego wyborców znalazł się kardynał Prevost. Jak podaje Politico, głosował w ostatnich wyborach prezydenckich, jednak jako wyborca z Illinois nie był zarejestrowany jako członek partii politycznej. Na przestrzeni lat głosował zarówno w prawyborach republikańskich, jak i demokratycznych, nie wiadomo natomiast, jak zagłosował w ubiegłym roku.

Do czasu objęcia Tronu Piotrowego przez kardynała Jorge Maria Bergoglia stanowisko Kościoła w sprawie klimatu oraz środowiska było niezbyt kategoryczne, co nie oznacza, że go nie wyrażano.

Papież Paweł VI w liście apostolskim z 1971 roku wspominał o „tragicznych skutkach niekontrolowanej działalności człowieka” w kontekście degradacji środowiska. Rok wcześniej, przemawiając na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, ostrzegał przed „wywołaniem prawdziwej katastrofy ekologicznej”. Alarmował, że „już widzimy zanieczyszczenie powietrza, którym oddychamy, wody, którą pijemy. Widzimy zanieczyszczenie rzek, jezior, a nawet oceanów – do tego stopnia, że budzi to strach przed prawdziwą śmiercią biologiczną w niedalekiej przyszłości, jeśli energiczne środki nie zostaną natychmiast i odważnie podjęte i rygorystycznie wdrożone w życie”.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat i ludzie
Turystyczny raj nałoży nowy podatek na turystów. Chodzi o ratowanie klimatu
Klimat i ludzie
Sto dni Donalda Trumpa w Białym Domu. Paliwa kopalne na pierwszym planie
Klimat i ludzie
Pomalują tory kolejowe na biało. To ma zapobiec awariom w czasie letnich upałów
Klimat i ludzie
Moda cyrkularna nie jest eko? Pomyłka ekspertów warta 460 miliardów dolarów
Klimat i ludzie
Banki mniej chętne do walki ze zmianami klimatu. Reakcja na politykę Trumpa