Każdego roku 70 milionów baryłek ropy naftowej wykorzystywanych jest do produkcji poliestru, najpopularniejszego włókna syntetycznego. W procesie jego produkcji każdego roku powstają setki ton gazów cieplarnianych, a rozkład poliestru zajmuje ponad 200 lat.
Pranie ubrań zrobionych z tego materiału prowadzi do zanieczyszczenia oceanów mikroplastikiem – według badania z 2017 roku trafiło tam ponad 1,4 biliarda syntetycznych mikrowłókien. Szacuje się, że włókna syntetyczne odpowiadają za 1,35 proc. całkowitego zużycia ropy naftowej, a więc więcej niż w ciągu roku zużywa Hiszpania.
To jednak nie wszystko. Branża odzieżowa ma też na koncie pośrednie wspieranie wojny w Ukrainie – twierdzą autorzy raportu Changing Markets Foundation.
Rosyjska ropa wykorzystywana przez gigantów branży odzieżowej
Jak wynika z najnowszej analizy fundacji Changing Markets Foundations, oprócz szkodliwego wpływu na środowisko produkcja poliestru wspiera również gospodarkę Rosji i – pośrednio – wojnę w Ukrainie. Okazuje się, że w tym roku niektórzy z największych producentów ubrań z materiałów syntetycznych wykorzystali więcej rosyjskiej ropy naftowej niż kiedykolwiek wcześniej.
Według danych na które powołują się autorzy raportu, firma Reliance Industries, jeden z największych producentów poliestru na świecie, na początku roku wraz z inną firmą kupiła ponad połowę całkowitego importu indyjskiej ropy z Rosji. Warto zauważyć, że w tym czasie Indie stały się największym odbiorcą rosyjskiej ropy naftowej eksportowanej drogą morską.