Najnowsza analiza think tanku energetycznego Ember wykazała, że mimo deklarowanego zamiaru odejścia od rosyjskiej energii do 2027 roku, w ubiegłym roku import rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej wzrósł o 18 procent. Wynika to ze zwiększonego importu do Włoch, Czech oraz Francji.
Co więcej, Unia planuje również wzrost zdolności importowej LNG o 54 procent, choć popyt ma pozostać na niezmienionym poziomie do końca dekady, a w zasięgu ręki są inne rozwiązania. Oznacza to, że podaż gazu ziemnego w 2030 roku przekroczy popyt o 26 proc. Eksperci Ember szacują, że ta skala nadmiernych inwestycji, sięgających 131 mld m3, jest równa łącznemu rocznemu zapotrzebowaniu na gaz Niemiec, Francji oraz Polski.