Konieczne jest również przyspieszenia przejścia na energię odnawialną, aby zagwarantować realizację krajowych celów klimatycznych. Chiny zamierzają do końca dekady osiągnąć szczytową emisję dwutlenku węgla, a do 2060 roku stać się neutralne emisyjnie, co nie będzie możliwe, jeśli będą kontynuować wzrost produkcji energii z węgla.
Poza Chinami tempo dodawania nowych mocy węglowych na świecie zwolniło, osiągając najniższy poziom od 2015 roku. Łącznie 22,1 GW dodały w ubiegłym roku kraje takie jak Indie, Indonezja, Wietnam, Pakistan, Japonia, Bangladesz, Korea Południowa, Zimbabwe oraz Grecja.
Jednocześnie wycofano 17,4 GW, co w niemal połowie stanowi zasługę Stanów Zjednoczonych, a w 23 proc. Unii Europejskiej. Polska ograniczyła swoje moce węglowe o 0,5 GW. Najniższy w historii poziom mocy węglowych oraz planowanych osiągnęły kraje OECD oraz Unii Europejskiej, osiągając łącznie 7,1 GW. Wśród nich jedynie Stany Zjednoczone, Turcja, Australia oraz Japonia wciąż rozważają nowe projekty węglowe.
Które kraje rezygnują z węgla?
Według raportu spośród 82 krajów produkujących energię węglową, aż 47 zmniejszyło jej moce lub utrzymało je na poziomie z 2015 roku. Należą do nich Austria, Belgia, Szwecja, Portugalia, Peru i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a w tym roku mają do nich dołączyć m.in. Słowacja oraz Wielka Brytania.
Od podpisania porozumienia paryskiego w 2015 roku 25 krajów ograniczyło swoje moce produkcyjne w elektrowniach węglowych, a 35 je zwiększyło. Jak wynika z danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, ograniczenie wzrostu globalnej temperatury do 1,5°C w stosunku do poziomów przedindustrialnych wymaga całkowitego odejścia od produkcji energii z węgla do 2004 roku. Oznacza to, że każdego roku należałoby zmniejszać globalne moce węglowe o 126 GW. W przypadku Chin osiągnięcie ich celów klimatycznych wymaga ograniczenia produkcji energii z węgla o 30 GW do 2025 roku.
Raport wykazał ogromną zależność krajów Azji Środkowej od węgla – w ciągu ostatniej dekady moce węglowe regionu wzrosły dwukrotnie, osiągając w Kazachstanie, Kirgistanie, Uzbekistanie i Tadżykistanie łączną moc 8,1 GW. Niemal połowa produkcji energii elektrycznej w regionie opiera się na węglu, choć jest on wyjątkowo dotknięty konsekwencjami pogłębiającego się kryzysu klimatycznego.