Według źródeł cytowanych przez Agencję Reutera Indie zdecydowały się na zaprzestanie budowy nowych elektrowni węglowych. W tym celu planowane jest naniesienie odpowiednich zmian na projekt krajowej polityki energetycznej (NEP).
Zmiany na globalnym froncie węglowym
Ambitny cel Indii, stanowiących piątą największą gospodarkę świata, nie dotyczy jednak budowy elektrowni zaakceptowanych wcześniej, których łączna moc ma wynieść 28 GW. Wciąż stanowi jednak niemałe zwycięstwo aktywistów klimatycznych, którzy domagali się rezygnacji z kolejnych elektrowni zasilanych węglem, aby ograniczyć emisje w kraju.
Jeśli nowa polityka zostanie przyjęta przez indyjski rząd, może doprowadzić do sporych zmian na globalnym rynku energetycznym. Dotychczas Indie wraz z Chinami tworzyły silny front popierający energetykę węglową. Według danych think tanku E3G, oba kraje odpowiadały łącznie za niemal 80 proc. wszystkich aktywnych projektów węglowych, wyróżniając się niechlubnie na tle innych krajów, dążących do realizacji swoich celów klimatycznych.
W 2020 roku Indie odpowiadały za produkcję 716 milionów ton węgla. Kraj wielokrotnie odmawiał zadeklarowania harmonogramu wycofywania węgla, argumentując to m.in. rosnącą mocą energii odnawialnej oraz niskimi emisjami na mieszkańca. W ubiegłym roku Indie wraz z Chinami zadeklarowały plany zwiększenia krajowej produkcji węgla łącznie o 700 mln ton rocznie, tłumacząc to rosnącym popytem na energię. To więcej niż całkowita roczna produkcja węgla w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj więcej
Najwięksi producenci węgla na świecie wciąż nie podejmują odpowiednich wysiłków, aby zastąpić go czystszymi źródłami energii. Mimo apeli naukowców i ekspertów, wygląda na to, że Chiny oraz Indie planują kolejne inwestycje w energetykę węglową.