Odwrót od węgla musi przyspieszyć. Polska wśród liderów

Chociaż w ubiegłym roku liczba aktywnych i planowanych elektrowni węglowych na świecie spadła, to tempo zielonej transformacji musi być zdecydowanie szybsze.

Publikacja: 14.04.2023 12:52

W ubiegłym roku czynne moce węglowe na świecie wzrosły o 19,5 GW. Nowe moce dodało 14 krajów.

W ubiegłym roku czynne moce węglowe na świecie wzrosły o 19,5 GW. Nowe moce dodało 14 krajów.

Foto: Qilai Shen / Bloomberg

Pogłębiający się kryzys klimatyczny wymusza jak najszybsze odejście od węgla będącego najbardziej emisyjnym paliwem kopalnym. Według raportu Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5 st. C w stosunku do ery przedindustrialnej, zużycie węgla powinno spaść między 2020 a 2030 rokiem o 80 proc. poniżej poziomu z 2010 roku. W tym samym czasie wykorzystanie węgla w produkcji energii elektrycznej należy zredukować o 88 proc. Zdaniem naukowców ostatnia elektrownia węglowa w najbiedniejszych krajach świata powinna zostać zamknięta nie później niż w roku 2040. Najbardziej zamożne kraje powinny natomiast skończyć z energetyką węglową do końca obecnej dekady.

Czytaj więcej

OZE na dobrej drodze, aby wysłać węgiel do lamusa

Rezygnujemy z węgla, ale wciąż zbyt wolno

Według ekspertów Global Energy Monitor ubiegły rok należy uznać za korzystny pod względem ograniczania globalnych mocy węglowych. Jak wynika z najnowszego raportu organizacji, zatytułowanego „Boom and Bust Coal 2023”, w 2022 roku wycofano z użycia 26 gigawatów, a kolejne 25 zostanie wyłączonych do 2030 roku. O 23 gigawaty spadła też ilość planowanych mocy węglowych w krajach rozwijających się. Autorzy raportu ostrzegają jednak, że takie tempo nie jest wystarczające, aby zrealizować cele klimatyczne porozumienia paryskiego.

Jak podkreśla Flora Champenois, główna autorka raportu i kierowniczka projektu w Global Energy Monitor, niewystarczające tempo odchodzenia od węgla może doprowadzić do katastrofy klimatycznej.

– To może być nasza ostatnia szansa na uniknięcie najgorszych konsekwencji wynikających z ocieplania się planety – twierdzi Champenois.

Aby zdążyć z zamknięciem elektrowni węglowych w terminach określonych przez IPCC, należy od nich odchodzić cztery i pół razy szybciej, niż dzieje się to obecnie. Kraje należące do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju powinny wyłączać 60 gigawatów mocy węglowych rocznie do końca dekady, a pozostałe 91 GW rocznie do 2040 r. Jak wynika z raportu, wśród państw należących do OECD do odchodzenia od węgla szczególnie powinny się przyłożyć Stany Zjednoczone, Japonia, Korea Południowa, Turcja, Niemcy, Polska oraz Australia, jako kraje, które w 2030 roku będą według prognoz dysponować największymi mocami węglowymi. Spośród nich największą rozbudowę energetyki węglowej planuje Turcja.

Dodatkowo konieczne jest zagwarantowanie, że żaden kraj nie zdecyduje się na dodanie nowych mocy węglowych. Raport jest pod tym względem raczej optymistyczny – nowe projekty węglowe nie leżą w planach Unii Europejskiej, Ameryki Północnej ani północnej Afryki, a elektrownia Tabas w Iranie ma być „ostatnią nową elektrownią węglową w regionie”.

Polska wśród liderów odejścia od węgla

W czołówce krajów, które najszybciej likwidują swoje moce węglowe, za Stanami Zjednoczonymi, Niemcami i Australią znalazła się Polska. Stany Zjednoczone wycofały w ubiegłym roku aż 13,5 GW, zajmując tym samym pozycję lidera w rankingu. Jak ocenia raport, nie spełniły się obawy o to, że kryzys gazowy wynikający z rosyjskiej inwazji na Ukrainę zablokuje globalne wysiłki w odchodzeniu od węgla. W związku z podwyżką kosztów produkcji energii z gazu Unia Europejska zdołała jednak w 2022 roku zlikwidować jedynie 2,2 GW mocy węglowych, co stanowi fatalny wynik w porównaniu z 2021 r. (14,6 GW). Jak twierdzą autorzy raportu, choć niektóre kraje europejskie postanowiły tymczasowo wznawiać oraz przedłużać okres eksploatacji swoich elektrowni węglowych, to działania te zakończą się w ciągu najbliższych kilku lat. Na taki ruch zdecydowały się m.in. Niemcy, Austria oraz Holandia, która uchyliła ustawę ograniczającą pracę elektrowni do 35 proc. ich mocy. Jak wynika z raportu, zimą w Unii Europejskiej funkcjonowało łącznie 26 elektrowni węglowych, które zostały wcześniej zamknięte lub których zamknięcie planowano. Choć obawiano się, że doprowadzą do gwałtownego wzrostu mocy węglowych, całkowita produkcja energii z węgla w Unii Europejskiej wzrosła jedynie o 1 proc.

Chiny w kontrze do celów klimatycznych

W ubiegłym roku czynne moce węglowe na świecie wzrosły o 19,5 GW, czyli mniej niż 1 proc. Nowe moce węglowe dodało 14 krajów, a za niemal 60 proc. z 45,5 GW nowo oddanych do użytku odpowiadają Chiny. W raporcie podkreślono, że kraj ten nie tylko nie ustaje w dodawaniu nowych mocy węglowych, ale też planuje potężny rozwój w tym zakresie – planowana moc węglowa Chin wzrosła aż o 126 GW, co w zasadzie równoważy odchodzenie od energetyki węglowej w pozostałych państwach.

Czytaj więcej

Chiny zwiększają swoją moc węglową

Niepokojące sygnały na temat planów dotyczących rozwoju mocy węglowych płyną też z Indii. Kraj planuje dodać 28,5 GW, co stanowi wzrost o 2,6 GW w ubiegłym roku. Jednocześnie buduje nowe elektrownie, które zapewnią przyrost o 32 GW.

Według Oyku Senlen, starszej analityczki think tanku E3G, Chiny powinny dostosować się do światowych tendencji odchodzenia od węgla.

– Pilna potrzeba zaprzestania budowy elektrowni węglowych nigdy nie była wyraźniejsza niż teraz. Większość krajów świata rozumie to i zaprzestała planowania nowych projektów węglowych, a w Ameryce Północnej i Unii Europejskiej po raz pierwszy w historii nie ma żadnych planów budowy elektrowni węglowych. Ponowny boom węglowy w Chinach kieruje ten kraj na inną drogę, zagrażając ich własnej gospodarce i światowemu klimatowi, ale na szczęście nie jest jeszcze za późno, by Chiny skorygowały kurs i podążyły za globalnym trendem odchodzenia od nowych elektrowni węglowych – sądzi Senlen.

Jak zauważa Lauri Myllyvirta z Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem, globalna reakcja na kryzys energetyczny była jednak zdominowana przez inwestycje w czystą energię, co stanowi właściwy kierunek w dobie kryzysu klimatycznego.

– Należy pilnie przyspieszyć ten postęp. Chiny poszły w przeciwnym kierunku, gwałtownie zwiększając planowane moce węglowe, pokazują potrzebę wdrożenia czystych rozwiązań i lepszego egzekwowania istniejących polityk, które powinny ograniczać nowe projekty związane z energetyką węglową – twierdzi.

Pogłębiający się kryzys klimatyczny wymusza jak najszybsze odejście od węgla będącego najbardziej emisyjnym paliwem kopalnym. Według raportu Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5 st. C w stosunku do ery przedindustrialnej, zużycie węgla powinno spaść między 2020 a 2030 rokiem o 80 proc. poniżej poziomu z 2010 roku. W tym samym czasie wykorzystanie węgla w produkcji energii elektrycznej należy zredukować o 88 proc. Zdaniem naukowców ostatnia elektrownia węglowa w najbiedniejszych krajach świata powinna zostać zamknięta nie później niż w roku 2040. Najbardziej zamożne kraje powinny natomiast skończyć z energetyką węglową do końca obecnej dekady.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energia
Świat odchodzi od węgla? Przybywa elektrowni węglowych. To zasługa jednego kraju
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energia
Zarzuty pod adresem gigantów paliwowych. „To się przestanie opłacać”
Energia
Polacy nie są świadomi, które sprzęty domowe zużywają najwięcej energii
Energia
Unia naciska na dekarbonizację systemów grzewczych
Energia
Świat przechodzi na czystą energię, a na drogach przybywa pojazdów elektrycznych