Chiny i Indie stawiają potrzeby gospodarki nad klimatem

Najwięksi producenci węgla na świecie wciąż nie podejmują odpowiednich wysiłków, aby zastąpić go czystszymi źródłami energii. Mimo apeli naukowców i ekspertów, wygląda na to, że Chiny oraz Indie planują kolejne inwestycje w energetykę węglową.

Publikacja: 07.03.2023 11:42

Chiny i Indie stawiają potrzeby gospodarki nad klimatem

Foto: AdobeStock

Spalanie węgla wciąż odpowiada za 40 proc. światowych emisji CO2 związanych z zużyciem energii. Naukowcy ostrzegają, że bez odejścia od energetyki węglowej, globalne cele klimatyczne nie zostaną osiągnięte. Tymczasem dwóch największych producentów węgla, Chiny oraz Indie, nie tylko nie ogranicza swojej produkcji, ale zamierza ją zwiększyć.

W najnowszym raporcie Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA) oraz Global Energy Monitor (GEM) pochylono się nad kwestią wydawania przez Chiny zezwoleń na budowę nowych elektrowni węglowych w 2022 roku oraz wynikającym z tego konsekwencjom dla ich zobowiązań klimatycznych.

Czytaj więcej

Chiny zagrożone głodem z powodu zmian klimatu

Chiny rozwijają i OZE, i energetykę węglową

Mimo, że obecnie więcej niż jedna trzecia chińskiej energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, rozwój energetyki węglowej w kraju nie zwalnia. Krajowy system energetyczny wciąż pozostaje zależny od zdolności wytwarzania energii z węgla w celu pokrycia szczytowych obciążeń energii elektrycznej oraz zarządzania zmiennością popytu i czystych dostaw energii.

W ubiegłym roku Chiny zatwierdziły budowę kolejnych elektrowni węglowych, generujących łącznie 106 gigawatów. To największy przyrost mocy węglowej od 2015 roku i aż czterokrotnie większy niż w 2021 roku. Jedynie w ubiegłym roku rozpoczęto budowę elektrowni węglowych, generujących łącznie 50 GW mocy. Według autorów raportu, wyjątkowo zastanawiające jest tempo realizacji tych inwestycji – jak się okazuje, od uzyskania pozwolenia na budowę do rozpoczęcia działalności elektrowni, mijało zwykle zaledwie kilka miesięcy.

Prezydent Chin Xi Jinping zadeklarował, że kraj zredukuje zużycie węgla w latach 2026–2030. Realizacja tej obietnicy wymagałaby jednak ciągłego zmniejszania produkcji energii węglowej, zamiast budowy kolejnych elektrowni. Autorzy raportu podkreślają, że dalsze inwestycje w energetykę węglową sprawią, że wypełnienie zobowiązań klimatycznych Chin będzie bardziej skomplikowane i kosztowne. Należy się też spodziewać, że właściciele elektrowni węglowych będą starali się zablokować rozbudowę energetyki odnawialnej oraz dekarbonizację.

Czytaj więcej

Klimatyczny ranking państw. Najgorzej Indie, fatalnie Chiny, Polska za USA

Konsekwencje kryzysu klimatycznego rekompensowane węglem to zamknięte koło

To z kolei oznacza, że kraj nie wkłada wystarczającego wysiłku w przeprowadzenie sprawiedliwej transformacji energetycznej, zamiast tego utrwalając zależność od węgla. W ubiegłym roku Chiny musiały się zmierzyć z niedoborem energii elektrycznej oraz gwałtownym wzrostem szczytowych obciążeń elektrycznych, wynikających z fali upałów oraz suszy. Jednak zdaniem analityków CREA, próba wzmocnienia systemu energetycznego za pomocą budowy nowych elektrowni węglowych, jest decyzją chybioną. Kraj bardzo dobre radzi sobie z rozwojem energetyki odnawialnej – w ubiegłym roku dodano aż 125 GW mocy, co stanowi historyczny rekord. Według autorów raportu, kraj powinien zintensyfikować działania w tym zakresie, zamiast asekurować się energetyką węglową. W przeciwnym razie dodawanie kolejnych elektrowni węglowych może doprowadzić do spowolnienia rozwoju czystej energii w Chinach, co z kolei może poskutkować znacznym wzrostem emisji CO2 w ciągu najbliższych kilku lat. Oznacza to, że światowe dążenia do realizacji celów klimatycznych Porozumienia Paryskiego, mogą zostać przyblokowane.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Indii, trzeciego na świecie największego producenta węgla. Podczas szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, wraz z Chinami skutecznie przyblokowały zawarcie w deklaracji końcowej obietnicy odejścia od węgla, zastępując to zobowiązaniem do stopniowego „wycofywania się”. Rok później Indie starały się zachęcić uczestników konferencji klimatycznej do odejścia od wszystkich paliw kopalnych, co jednak również zostało przyblokowane przez kraje, których gospodarka opiera się na ropie naftowej i gazie.

Mimo podpisania w 2021 roku deklaracji do wycofywania się z węgla, wygląda na to, że Indie planują właśnie przy pomocy energetyki węglowej zaspokoić swoje rosnące zapotrzebowanie, wynikające ze wzrostu gospodarczego. W ciągu ostatnich lat rząd indyjski chętnie otwierał stare kopalnie węgla, inwestował w nowe oraz przedłużał kontrakty z prywatnymi firmami wydobywczymi na dłuższe okresy. Eksperci szacują, że kraj nie będzie się spieszył z rezygnacją z węgla przez co najmniej 25 kolejnych lat.

Indie stawiają potrzeby gospodarki nad klimatem

Indyjski sekretarz ds. węgla Amrit Lal Meena przyznał, że „potrzeby energetyczne kraju są najważniejsze”, a energetyka odnawialna „nie nadąża za zapotrzebowaniem Indii na energię”. Warto jednak zauważyć, że Indie są jednym z krajów najbardziej narażonych na konsekwencje kryzysu klimatycznego. W latach 1901-2018 temperatura w kraju wzrosła o 0,7°C, a w latach 2000-2004 i 2017-2021 Indie odnotowały 55 proc. wzrost liczby zgonów z powodu ekstremalnych upałów.

Kraj zobowiązał się do zaspokajania 50 proc. swojego zapotrzebowania na energię z OZE do 2030 roku oraz do osiągnięcia neutralności emisyjnej do 2070 roku. W ciągu ostatnich siedmiu lat kraj zwiększył ilość energii innej niż pochodzącej z paliw kopalnych o 25 proc., zajmując 4. miejsce na świecie pod względem zainstalowanej mocy energii odnawialnej.

Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w latach 2010-2020 Indie zwiększyły swój udział energii odnawialnej z 16 proc. do 22 proc. Oznacza to, że aby osiągnąć zakładany cel do końca dekady, kraj powinien skupić się na zwiększeniu tempa transformacji energetycznej.

Tymczasem ambicje Indii w zakresie wydobycia węgla są potężne – do marca 2024 roku indyjski rząd planuje wydobyć 1 miliard ton węgla, co oznacza wzrost o 300 mln ton w stosunku do roku poprzedniego, kończącego się w marcu. Wynika to z gwałtownie rosnącego za zapotrzebowania na energię elektryczną. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, kraj w ciągu najbliższych dwóch dekad będzie produkować tyle energii, ile wynosi obecne zużycie całej Unii Europejskiej.

Spalanie węgla wciąż odpowiada za 40 proc. światowych emisji CO2 związanych z zużyciem energii. Naukowcy ostrzegają, że bez odejścia od energetyki węglowej, globalne cele klimatyczne nie zostaną osiągnięte. Tymczasem dwóch największych producentów węgla, Chiny oraz Indie, nie tylko nie ogranicza swojej produkcji, ale zamierza ją zwiększyć.

W najnowszym raporcie Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA) oraz Global Energy Monitor (GEM) pochylono się nad kwestią wydawania przez Chiny zezwoleń na budowę nowych elektrowni węglowych w 2022 roku oraz wynikającym z tego konsekwencjom dla ich zobowiązań klimatycznych.

Pozostało 90% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Energia
Zamykanie elektrowni na węgiel staje się faktem. Przełomowa decyzja Brytyjczyków
Energia
Wielka Brytania kończy z węglem. Ostatnia elektrownia do zamknięcia
Energia
Paliwa kopalne wciąż pokrywają większość światowego zapotrzebowania na energię
Energia
Raport: światowa gospodarka nie potrzebuje więcej ropy, gazu czy węgla
Energia
Świat odchodzi od węgla? Przybywa elektrowni węglowych. To zasługa jednego kraju