Tak wynika z raportu ekspertów Trinomics. Łącznie w ciągu 6 lat na dopłaty do spalania biomasy Polska wydała niemal 6 mld zł - średnio 950 mln złotych rocznie.
„Te pieniądze można wydać na realną walkę z kryzysem energetycznym a nie dalsze destabilizowanie klimatu” - wskazuje Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
Zgodnie z ustaleniami raportu Trinomics, opublikowanego pod koniec 2022 r. w okresie 2015-2020 r. łączna wartość dopłat do spalania biomasy wzrosła w analizowanych 11 państwach UE i Wielkiej Brytanii o 27 proc. osiągając łącznie w 2020 r. 7,8 mld euro. Polska wyróżnia się wśród przeanalizowanych państw, jako kraj przekazujący największą część dopłat do OZE na spalanie biomasy. W latach 2015 - 2020 Polska przeznaczyła 1/4 wszystkich dopłat do OZE na wsparcie spalania biomasy, przy średniej dla pozostałych państw na poziomie 7 proc. W rekordowych pod tym względem latach 2015 i 2018 na wsparcie spalania biomasy przeznaczono w naszym kraju odpowiednio 34 i 32 proc. całego wsparcia dla OZE.
- 6 mld zł to środki, które wystarczyłyby na dopłaty do termomodernizacji 100 tys. domów jednorodzinnych lub 300 tys. instalacji fotowoltaicznych wraz z magazynami ciepła i energii (zgodnie z kwotami dopłat przewidzianymi w obowiązujących programach Czyste Powietrze i Mój Prąd). Takie rozwiązania mogłyby przeciwdziałać ubóstwu energetycznemu, które dotyka coraz więcej polskich rodzin. Mądre inwestycje w termomodernizację budynków mieszkalnych mogłyby ograniczyć ich zapotrzebowanie na energię, nawet o 75 proc.. Zamiast tego środki publiczne idą na spalanie drewna z lasów – mówi Augustyn Mikos, ekspert koalicji klimatycznej, kampanier Pracowni na rzecz Wszystkich Istot i współautor raportu “Lasy do spalenia. Prawdziwa cena bioenergii”.
Czytaj więcej
Jak wynika z nowego raportu organizacji Health and Environment Alliance (HEAL), dalsze trwanie przy energetyce węglowej w Polsce będzie oznaczać ogromne koszty finansowe oraz zdrowotne.