Autorzy raportu przypominają, że Polska jest krajem najsilniej uzależnionym od produkcji energii ze spalania węgla w całej Unii Europejskiej. W listopadzie 2022 roku łączna zainstalowana moc wszystkich elektrowni w Polsce wynosiła 60,1 GW, z czego 60 proc. generowały elektrownie konwencjonalne, w tym Elektrownia Bełchatów. Produkcja energii elektrycznej w Polsce generuje szczególnie wysokie emisje dwutlenku węgla, trzykrotnie przekraczające średnią unijną, a średni wiek polskiej elektrowni wynosi 47 lat.
Nie pozostaje to bez wpływu na zdrowie Polek i Polaków, narażonych na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem oraz ponoszących konsekwencje zdrowotne, wynikające z pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), oddychanie zanieczyszczonym powietrzem stanowi główne środowiskowe zagrożenie dla zdrowia publicznego. Naukowcy ostrzegają, że nie istnieje bezpieczny poziom zanieczyszczenia powietrza, a ryzyko dla zdrowia występuje przy stężeniach niższych, niż wcześniej zakładano.
Czytaj więcej
Jak wynika z raportu Global Energy Monitor, w 2021 roku moce produkcyjne elektrowni węglowych spadły, ale nie na tyle, by zrealizować cele klimatyczne.
Tymczasem Polska, jako jedyny kraj Unii Europejskiej, nie zadeklarowała daty odejścia od węgla. Mimo, że w umowie społecznej zawartej pomiędzy rządem a górnikami, jako termin umowny określono rok 2049, to nie stanowi on daty prawnie wiążącej. Dodatkowo, jak podkreślają eksperci i ekspertki, jest to zdecydowanie zbyt późno, aby należycie wywiązać się z obowiązków międzynarodowych w zakresie ograniczenia emisji i powstrzymania dalszego ocieplania się planety. Według naukowców, mając na uwadze powstrzymanie katastrofy klimatycznej, kraje OECD powinny odejść od węgla najpóźniej do końca obecnej dekady.
Jak podkreślają autorzy raportu, zwlekanie z odejściem od energetyki węglowej, może mieć również dla mieszkańców Polski szereg konsekwencji zdrowotnych a także finansowych, wynikających z utraconych dni pracy oraz obciążeniem sektora opieki medycznej.
Analiza zawiera trzy scenariusze odejścia Polski od węgla oraz skutki i koszty zdrowotne dla każdego z nich. W raporcie umieszczono również studium przypadku elektrowni Bełchatów, będące największą w kraju jednostką spalającą węgiel.
Najbardziej ambitny scenariusz, zgodny z zaleceniami naukowców, zakłada wygaszenie wszystkich polskich elektrowni węglowych do końca 2030 roku, pośredni jako datę odejścia od węgla przyjmuje rok 2035, a najpóźniejszy – 2049. W przypadku pierwszego z nich, jedynymi konwencjonalnymi źródłami energii, wykorzystywanymi w Polsce po 2030 roku, byłyby biomasa oraz biogaz. Jak wynika z raportu, realizacja tego scenariusza, w porównaniu do najpóźniejszego, umożliwiłaby uniknięcie m.in. 494 399 przypadków objawów astmy u dzieci z powodu narażenia na pył PM10, ponad 24 tys. hospitalizacji z powodu chorób układu krążenia oraz układu oddechowego, spowodowanych narażeniem na pył PM2.5, ponad 30 tys. przedwczesnych zgonów oraz wielu innych przypadków chorób, a także utraconych dni pracy. Choć ten scenariusz wiąże się z wystąpieniem nawet 9 tys. zgonów oraz kosztów zdrowotnych, sięgających ok. 148 mld złotych, umożliwia zaoszczędzenie aż 273 mld złotych.
W przypadku scenariusza zakładającego odejście od produkcji energii z węgla pięć lat później, należy spodziewać się ponad 5 tys. dodatkowych przedwczesnych zgonów, w porównaniu z poprzednim modelem. Nadal uda się jednak uniknąć niemal 5 mln utraconych dni pracy oraz niemal 19 tys. przedwczesnych zgonów, w porównaniu do scenariusza najpóźniejszego.
Czytaj więcej
Jak wynika z najnowszego raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej, bez odpowiednich wysiłków w zakresie przejścia na gospodarkę niskoemisyjną, poziom zużycia węgla pozostanie na podobnie wysokim poziomie przez kolejne lata.
Realizacja modelu, zakładającego odejście od węgla do 2049 roku, wiąże się z łącznymi, skumulowanymi kosztami skutków zdrowotnych, sięgającymi do 2060 roku 422 mld złotych. W całym okresie funkcjonowania elektrowni węglowych emisje mogą doprowadzić do niemal 34 tys. przedwczesnych zgonów, wielu innych przypadków chorób oraz hospitalizacji, a także milionów utraconych dni pracy.
Autorzy raportu podkreślają, że konieczne jest niezwłoczne określenie przez decydentów konkretnej, wiążącej daty odejścia od energetyki węglowej i wygaszania elektrowni spalających paliwa kopalne. Ostrzegają też przed pozornie skutecznymi rozwiązaniami, takimi jak rezygnacja z węgla na rzecz gazu lub biomasy. Rekomendują natomiast wsparcie rozwoju OZE, energetyki prosumenckiej oraz efektywności energetycznej. W raporcie zawarto również zalecenia dla przedstawicieli sektora zdrowia, którzy zdaniem autorów analizy, powinni włączyć się w proces przygotowywania planów transformacji energetycznej w Polsce. Powinni również wspierać podnoszenie świadomości zarówno decydentów, jak i społeczeństwa, w zakresie konsekwencji zdrowotnych zanieczyszczenia powietrza i zmiany klimatu wynikających ze spalania paliw kopalnych.
Jak podkreśla Anne Stauffer, wicedyrektorka i kierowniczka strategiczna HEAL, aby właściwie zadbać o zdrowie Polek i Polaków, konieczna jest realizacja scenariusza, zakładającego odejście od energetyki węglowej do końca obecnej dekady.
– Odejście od węgla do 2030 roku to potrzebny krok, aby odpowiednio zadbać o zdrowie ludzi, ale również to kluczowa decyzja, żeby spełnić wytyczne polityki klimatycznej UE i Porozumienia [Paryskiego]. Musimy wreszcie skończyć ze sztucznym podtrzymywaniem przy życiu zanieczyszczającego sektora węglowego i zmuszaniem ludzi do płacenia za to swoim zdrowiem. Dlatego Polska, zanim dostanie jakiekolwiek środki unijne, powinna spełnić warunek wyznaczenia ambitnej i przejrzystej ścieżki odejścia od węgla – uważa Stauffer.