Baltic Pipe ma uniezależnić Polskę od rosyjskiego gazu, skądinąd odciętego przez Kreml już w kwietniu. Po blisko siedmiu latach prac przygotowawczych i budowlanych Gaz-System oddł do użytku 27 września gazociąg łączacy Polskę z Danią.
Dr Andrzej Kassenberg, Instytut na rzecz Ekorozwoju, ekspert Koalicji Klimatycznej wskazuje, że wielu komentatorów wyraża się wobec tego faktu z uznaniem, a wręcz z entuzjazmem. A jednak Baltic Pipe budzi wiele refleksji
- W dzisiejszej sytuacji geopolitycznej – wojny u naszych granic, jak i zagrożenia działaniami terrorystycznymi wymierzonymi w dużą infrastrukturę energetyczną, rurociągi i elektrownie stanowią cel ataku o znacznej skali rażenia. Przykładem tego są wybuchy w Nord Stream czy zajęcie przez Rosjan Zaporowskiej Elektrowni Jądrowej - wskazuje Kassenberg.
Jego zdaniem bardziej racjonalne jest budowanie bezpieczeństwa energetycznego od dołu, bazując na samowystarczalności lokalnej czy zakładów przemysłowych, wykorzystując energetykę odnawialną wraz z magazynami energii (w przyszłości wodór) oraz stawiając na znaczną poprawę efektywności energetycznej.
- Należy podkreślić, że energetyka odnawialna bazuje na naszych zasobach, a nie na importowanych, jak gaz ziemny. Choć Norwegia i Dania są krajami politycznie przewidywalnymi, to patrząc na to, co dzieje się na świecie, nie można na tym do końca polegać, czego przykładem był wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA - dodaje.
Naukowiec podkreśla, że w marcu 2022 roku rząd przyjął „Założenia do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. – wzmocnienie bezpieczeństwa i niezależności energetycznej”. Zapisano w nich dążenie do stopniowego zmniejszania zależności gospodarki od gazu ziemnego.
- Rodzi się pytanie, jak w to wpisuje się Baltic Pipe? Bez jasno przedstawionego programu odejścia od paliw kopalnych trudno ocenić, czy ten gazociąg ma charakter przejściowy czy też trwały. Czy wpisuje się w założenie stopniowego zmniejszania zależności gospodarki od gazu ziemnego? - pyta Kassenberg.
Jak podkreśla osiągnięcie neutralności klimatycznej do roku 2050, które zostało zapisane w Prawie klimatycznym UE, wymaga całkowitego odejścia od gazu ziemnego i nietraktowania go dzisiaj jako paliwa przejściowego, tylko jako paliwo resztkowe.
- Rodzi się kolejne pytanie, jak gazociąg Baltic Pipe wpisuje się w politykę klimatyczną UE? Warto przypomnieć, że 1 m3 spalonego gazu ziemnego to prawie 2 kg CO2 - nadmienia.
- W ramach Climate Change Performance Index 2022 Dania plasuje się na pierwszym miejscu, a Norwegia na trzecim, czyli są krajami uznawanym za liderów w polityce klimatycznej. Jak to się ma do sprzedawania gazu ziemnego oraz zezwalania na przebieg gazociągu z paliwem kopalnym przez swoje terytorium? - pyta ekspert.
Jak podsumowuje wszystko to razem pokazuje, że konieczne jest pilne opracowanie – ponad podziałami politycznymi i w ramach szerokiej partycypacji społecznej – dokumentu, przedstawiającego politykę energetyczną Polski do roku 2050, który pokaże, jak zamierza się osiągnąć neutralność klimatyczną, zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne oraz wpisać się w światowe trendy transformacji energetycznej.