Jak wynika z najnowszej analizy Greenpeace oraz Oil Change International, gwałtowny wzrost cen ropy i gazu wywołany wojną w Ukrainie, może przynieść ogromne, dodatkowe zyski dla gigantów energetycznych. Autorzy raportu szacują, że jedynie na wydobyciu ropy i gazu z Morza Północnego, firmy zarobią ok. 11,6 mld funtów. Opierając się o dane wiodących analityków branżowych Rystad Energy, aktywiści obliczyli, że wojenny skok cen energii na świecie doprowadzi do przewidywanego wzrostu zysków z wydobycia ropy i gazu w Wielkiej Brytanii o 111 proc.
Według analizy, w dziesiątce firm, które w największym stopniu wzbogacą się na podwyżkach cen paliw kopalnych, zarabiając łącznie ok. 7,7 mld funtów, znalazły się m.in. BP oraz Shell, a także włoska firma naftowa Eni oraz chińska CNOOC. Ogromny wzrost wolnych przepływów pieniężnych (aż o 135 proc.) odnotować może również Ineos Group, w większości należąca do najbogatszego Brytyjczyka, Sir Jamesa Ratcliffe'a. 80 mln funtów zarobi również rosyjski Gazprom, który w dalszym ciągu prowadzi działalność wydobywczą na Morzu Północnym, dzięki współpracy z niemiecką firmą Wintershall Dea.
Publikacja analizy zbiegła się w czasie z ostrzeżeniami ekspertów, że do końca 2022 roku cztery na dziesięć gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii będą zagrożone ubóstwem energetycznym. Tymczasem, jak podkreślają autorzy raportu, opodatkowanie dodatkowych 11,6 mld funtów zysków gigantów energetycznych, mogłoby wesprzeć walkę z tym zjawiskiem. Aktywiści apelują o inwestycje w poprawę efektywności energetycznej brytyjskich mieszkań oraz przejście na czyste źródła energii w ogrzewaniu, aby zmniejszyć emisje a także zabezpieczyć się przed możliwym dalszym wzrostem cen paliw kopalnych.
„Giganci naftowi zbierają góry gotówki z wojny Putina, podczas gdy miliony brytyjskich gospodarstw domowych borykają się z ubóstwem energetycznym” – powiedział Charlie Kronick z Greenpeace UK.
Propozycja aktywistów została skrytykowana przez rzecznika brytyjskiego rządu, który oświadczył, że nie planuje się nałożenia sugerowanego podatku, aby nie zniechęcać firm do dalszych, wielomiliardowych inwestycji.