Agencja z siedzibą w Paryżu proponuje Europejczykom, by jeśli mogą, więcej pracowali w domu, bez jeżdżenia do miejsc pracy, a gdy jadą do niej własnymi samochodami, by zabierali innych, aby mieszkańcy dużych miast nie używali swych samochodów a korzystali bardziej z publicznych środków transportu, rowerów, a nawet spacerów. Proste obniżenie temperatury kaloryferów o 1 stopień może dać w rodzinie oszczędność 70 euro rocznie na rachunku za ogrzewanie, podobnie jest z temperaturą wody w bojlerze używanej do mycia i kąpieli. Zmniejszenie o 10 km/h średniej prędkości na autostradach to kolejna oszczędność 60 euro rocznie na paliwie. Zamiana krótkiego lotu samolotem na podróż koleją to również korzyść dla kieszeni i dla klimatu.
MAE stwierdziła, że gdyby jej zalecenia zostały wprowadzone w codziennym życiu, dałyby typowej rodzinie z własnym domem i samochodem 450 euro oszczędności rocznie na rachunkach za różną energię. W skali całej Unii oznaczałyby mniejszy roczny import ropy o 220 mln baryłek i 17 mld m3 gazu ziemnego.
Czytaj więcej
Przed zebraniem Rady Europejskiej, eksperci opublikowali raport, z którego wynika, że w ciągu 3 lat Europa może zastąpić dwie trzecie gazu z Rosji czystymi źródłami energii.
Kraje Unii zapowiedziały zaprzestanie importu rosyjskich nośników energii do 2027 r., ale na razie zależą od rosyjskiej ropy i gazu w 40 procentach. Import gazu wynosi 155 mld m3 rocznie. Gdyby Rosja wstrzymała ten eksport albo zastosowała sankcje wobec Unii, to trzeba by podejmować bardziej drastyczne ograniczenia. Doszłoby do zamykania zakładów energochłonnych, do racjonowania paliw płynnych.
Rządy Austrii i Luksemburga przyklasnęły propozycjom MAE. Włosi przystąpili do działania, bo premier Mario Draghi stwierdził, że obniżenie temperatury ogrzewania i klimatyzacji jest jednym ze sposobów zmniejszenia konsumpcji energii.