Aktualizacja: 16.02.2025 14:40 Publikacja: 28.09.2021 13:38
Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki
GDOŚ nie pozostawiła suchej nitki na raporcie środowiskowym przygotowanym przez spółkę PGE GiEK dla kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Mieszkańcy kilkudziesięciu wsi w województwie Łódzkim, po wielu latach batalii z węglowym koncernem mogą odetchnąć z ulgą. To koniec mrzonek o budowie wielkiej dziury i zapowiedź ostatecznego końca węglowego molocha, elektrowni Bełchatów.
Jak wskazuje Miłosz Jakubowski, radca prawny z Fundacji Frank Bold, która w postępowaniu reprezentowała Greenpeace, w opublikowanej w piątek 24 września decyzji kończącej postępowanie w sprawie odkrywki Złoczew, Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wymieniła szereg okoliczności, z których każda samodzielnie uzasadniałaby wydanie decyzji odmownej. Należą do nich: brak wariantu alternatywnego i wariantu najkorzystniejszego dla środowiska, możliwość negatywnego oddziaływania na obszary Natura 2000 oraz wody powierzchniowe i podziemne, jak również to, że inwestor pomimo dwukrotnego wezwania nie uzupełnił raportu o oddziaływaniu na środowisko. Według GDOŚ, raport przedstawiony przez spółkę PGE GiEK zawierał także błędy w analizie emisji hałasu oraz brak analizy emisji zanieczyszczeń powietrza.
Eksperci z Global Energy Monitor oceniają, że w tym roku moce uzyskane z paliw kopalnych osiągną mniej niż połowę mocy produkcyjnych krajów BRICS. To duży krok w stronę transformacji energetycznej państw tego bloku.
Najnowszy raport Ember podsumowuje trendy dotyczące produkcji energii z węgla w krajach OECD i prognozuje, że jej miejsce w napędzaniu wzrostu przemysłowego przejmuje na całym świecie czysta energia. Zamknięcie z końcem września ostatniej węglowej brytyjskiej elektrowni Ratcliffe stanowiło efekt dłuższego procesu.
Z końcem września zamknięta zostanie ostatnia elektrownia węglowa w Wielkiej Brytanii. To przełomowa decyzja, która znacząco zwiększa szanse tego kraju na całkowitą dekarbonizację systemu energetycznego do 2030 roku.
Nowy raport Energy Institute pokazuje, że w 2023 roku węgiel, ropa naftowa oraz gaz ziemny stanowiły niemal 82 proc. światowego miksu energetycznego.
Zaspokojenie potrzeb energetycznych świata do 2050 roku nie będzie wymagało realizacji nowych projektów związanych z paliwami kopalnymi, o ile rządy wywiążą się ze swoich zobowiązań dotyczących powstrzymania wzrostu średniej temperatury na świecie – wynika z badań międzynarodowej grupy naukowców.
Kreml przygotowuje całkowity zakaz eksportu benzyny z Rosji po serii celnych ukraińskich uderzeń w największe rosyjskie rafinerie. Zakłady wstrzymały produkcję. W Rosji brakuje około 10 proc. mocy przerobowych.
Chiny zastąpiły połowę rosyjskiej ropy dostawami z Brazylii i Afryki. Indie zmniejszą import od 27 lutego, kiedy zaczną obowiązywać pełne sankcje. W marcu chińskie zakupy ropy z Rosji będą niższe o 70 proc. Już skutkuje to spadkiem ceny surowca.
Zgody na pomoc publiczną dla kopalń nadal nie ma, a ministerstwo przemysłu planuje zmiany w ustawie o górnictwie, które mogą przekierować strumień potrzebnych pieniędzy. Budzi to wątpliwości. Ważą się losy dotacji rzędu 42 mld zł do 2031 r.
Polskimi złożami węgla koksującego, ale i co ciekawe energetycznego interesują się zagraniczni inwestorzy. Przykładem jest Silesian Coal International Group of Companies (SCIGC) z kapitałem amerykańskim, szwajcarskim i niemieckim. O możliwościach, ale i kosztach budowy nowych kopalń w Polsce mówi nam dr Krzysztof Wilgus, prezes SCIGC.
Liberalizacja handlu surowcami, konflikty handlowe oraz przyszłość europejskiej motoryzacji – to kluczowe tematy gospodarcze, które mogą wpłynąć na rynki w 2025 roku. Jakie kroki podejmą USA, UE i Ukraina, by zabezpieczyć swoje interesy?
Spółka SCIGC nie kończy walki o złoże węgla koksującego. Po fiasku współpracy z SRK ma nowy plan i ofertę dla JSW.
Na dalekowschodniej wyspie Sachalin, gdzie wydobywany jest gaz i ropa, nie ma już gdzie magazynować niesprzedanego surowca. Na tankowcach, które co najmniej od tygodnia stoją w dryfie u wybrzeży Sachalina, znajduje się ok. 6,3 mln baryłek ropy.
Coca-Cola może sprzedawać więcej napojów w opakowaniach plastikowych, jeśli w wyniku ceł na import aluminium nałożonych przez Donalda Trumpa podrożeją puszki aluminiowe. Taką informację przekazał inwestorom dyrektor generalny firmy James Quincey.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas