Analitycy banku opublikowali modele scenariuszy emisji wraz z szacowanymi konsekwencjami dla rynku walut. W badaniu wykorzystano wcześniejsze badania, łączące zmiany klimatyczne z prognozami wzrostu gospodarczego, koncentrując się na wydajności i przepływach kapitałowych. Zdaniem analityków, rosnące temperatury i związane z nimi koszty gospodarcze mogą stanowić „wzrastające i kosztowne ryzyko, z namacalnym wpływem na waluty”.
W przypadku najbardziej ekstremalnego scenariusza ocieplenia się klimatu, jego konsekwencje odczują szczególnie mocno waluty azjatyckie.
Czytaj więcej
Trwanie ludzkości przy paliwach kopalnych będzie miało fatalny wpływ na globalną gospodarkę. Wywo...
Według analityków, do 2070 roku wartość chińskiego juana oraz japońskiego jena mogą drastycznie spaść. Japonia jest mocno narażona na zmiany klimatyczne z uwagi na zagrożenie podnoszącego się poziomu mórz. Zdaniem autorów raportu, do 2030 roku wartość jena może spaść o niemal 3 proc., a do 2070 roku nawet o 55 proc. Również Chiny są podatne na konsekwencje kryzysu klimatycznego, co wynika m.in. z zanieczyszczenia powietrza oraz ryzyka, że decydenci będą koncentrować się na wzroście gospodarczym bardziej niż na trosce o środowisko. Według prognoz analityków Barclays, w ciągu najbliższych 10 lat wartość chińskiego juana może spaść o 5-7 proc., a z czasem pogorszyć się, sięgając kilkunastu proc. na dekadę.
Wyjątkowo dobrą pozycję w tym modelu osiągnęłoby euro, które według prognoz do 2030 roku wzmocniłoby się w stosunku do dolara o 0,5 proc. a do 2070 roku o 3,9 proc. Zdaniem autorów raportu, uodpornienie się waluty europejskiej na zmiany klimatu jest zasługą otwartego handlu w strefie euro. „Zaskakująco dobrze” wypadł w modelowaniu również dolar australijski, choć Australia – podobnie jak Japonia – jest narażona na wzrastające poziomy mórz. Zdaniem analityków ryzyko dla waluty łagodzi jednak eksport surowców oraz otwartość handlu.