Organizacje ekologiczne domagają się cofnięcia koncesji na wydobycie węgla kamiennego, przyznanej w grudniu 2019 roku spółce LW Bogdanka S.A przez Ministra Klimatu. Eksperci uważają, że działalność kopalni może zagrażać źródłu wody pitnej dla mieszkańców Lubelszczyzny. Wg informacji zdobytych przez Greenpeace i Towarzystwa dla Natury i Człowieka przyznanie praw do wydobycia węgla kamiennego w obszarze górniczym Cyców, sąsiadującym z terenami Poleskiego Parku Narodowego, odbyło się bez zatwierdzonej dokumentacji hydrologicznej.

Czytaj też: Jeszcze nigdy w historii ludzkości wody nie było tak mało

Jej brak oznacza naruszenie przepisów ustawy Prawo geologiczne i górnicze. Domagające się unieważnienia koncesji organizacje powołują się na analizę hydrogeologa dr. Sylwestra Kraśnickiego, wg której eksploatacja węgla ze spornych złóż może spowodować drenaż wód z głównego zbiornika wód podziemnych, który jest źródłem wody pitnej dla mieszkańców Lubelszczyzny. Praca kopalni ma też wpłynąć negatywnie na obszary podmokłe, które są chronione w rezerwacie przyrody Jezioro Świerszczów.

– Kopalnie węgla drenują ogromne ilości wody. Jest to absolutnie niedopuszczalne, że w dobie kryzysu klimatycznego minister klimatu wydał decyzję bez rozpoznania wpływu kopalni na stosunki wodne. Liczymy na to, że minister Kurtyka naprawi swój błąd – komentuje Anna Meres z Greenpeace Polska.

Wtóruje jej Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka, który przypomina, że zmiany poziomu wód zagrażają stabilności torfowisk – naszych największych sojuszników w walce z suszą.

To nie jedyny obszar w rejonie Poleskiego Parku Narodowego, będący przedmiotem sporu między władzami a organizacjami ekologicznymi. W lutym Centrum Ochrony Mokradeł opublikowało raport analizujący potencjalne skutki przyrodnicze planowanej eksploatacji węgla kamiennego ze złoża Sawin. Jak odnotowali autorzy publikacji, w granicach koncesji przyznanej australijskiej spółce Balamara znajduje się 14 obszarów objętych różną formą ochrony. Również w tym przypadku organizacje domagają się kompleksowej analizy wpływu na środowisko jeszcze przed przyznaniem praw do eksploatacji.