Grenlandia: obiekt marzeń Donalda Trumpa i ofiara zmian klimatycznych

Obfitująca w bogactwa mineralne wyspa stanowi łakomy kąsek dla Stanów Zjednoczonych, chcących prześcignąć Chiny w walce o globalny prymat. Grenlandczycy mają jednak więcej problemów – ich wyspa doświadcza zmian klimatycznych gwałtowniej niż inne części świata.

Publikacja: 17.01.2025 13:02

Rząd Grenlandii w 2021 roku zdecydował się na rezygnację z wydobycia ropy naftowej, tłumacząc, że ce

Rząd Grenlandii w 2021 roku zdecydował się na rezygnację z wydobycia ropy naftowej, tłumacząc, że cena środowiskowa jest zbyt wysoka, i deklarując, że poważnie traktuje kryzys klimatyczny.

Foto: IDA MARIE ODGAARD / RITZAU SCANPIX / AFP

Kilka tygodni przed ponownym objęciem urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił, że będzie dążył do przejęcia Grenlandii. Nazwał to „absolutną koniecznością” i stwierdził, że jest to niezbędne dla zapewnienia USA „bezpieczeństwa ekonomicznego”, podobnie jak dostęp do Kanału Panamskiego.

Trump dał też do zrozumienia, że w razie braku zgody może spróbować zdobyć terytorium przy pomocy amerykańskiej armii lub zdecydować się na wojnę celną z Danią. Wcześniej zaprezentował ten pomysł w 2019 roku, przypominając, że nie byłby pierwszym amerykańskim prezydentem, który złożyłby Danii taką propozycję. W 1946 roku ówczesny prezydent Harry Truman zaoferował za Grenlandię 100 milionów dolarów w złocie, jednak – podobnie jak Trump – spotkał się z odmową.

W grudniu 2024 roku na Grenlandię wybrał się najstarszy syn prezydenta elekta Donald Trump Jr., który spędził dzień z jej mieszkańcami i przekonywał, że lokalna społeczność zdecydowanie opowiadała się za przejęciem kraju przez Stany Zjednoczone. I choć jego deklaracje pozostają niepotwierdzone, to jest to kolejny dowód na to, jak bardzo Donaldowi Trumpowi zależy na przejęciu kontroli nad Grenlandią.

Grenlandia i Donald Trump: strategiczne położenie i surowce

Nic w tym dziwnego – Grenlandia jest bardzo istotna m.in. ze względu na swoje strategiczne położenie. Stanowi część wąskiego przejścia Grenlandia–Islandia–Wielka Brytania, które pokonują rosyjskie statki, chcące dotrzeć z Oceanu Arktycznego na Atlantyk.

Na jej terytorium znajduje się amerykańska baza kosmiczna Pituffik, leżąca na północno-zachodnim wybrzeżu Grenlandii, która odgrywa kluczową rolę w obronie przeciwrakietowej i komunikacji satelitarnej.

Choć Donald Trump wielokrotnie nazywał kryzys klimatyczny „oszustwem”, podważając związek między emisjami gazów cieplarnianych, generowanymi przez działalność człowieka, a wzrostem globalnej temperatury, doskonale zdaje on sobie sprawę z tego, jak zmiany klimatu wpływają na Grenlandię. Topnienie lodu w kole podbiegunowym tworzy nowe północnoatlantyckie szlaki żeglugowe, co wzbudza zainteresowanie nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale również krajów, takich jak Chiny czy Rosja. Jak wynika z danych Rady Arktycznej, w ciągu ostatniej dekady żegluga arktyczna wzrosła o 37 proc., a dalsze topnienie lodu może istotnie zwiększyć ruch statków.

Grenlandia kryje bogate złoża między innymi metali ziem rzadkich, gazu, ropy naftowej, uranu czy nik

Grenlandia kryje bogate złoża między innymi metali ziem rzadkich, gazu, ropy naftowej, uranu czy niklu.

Foto: IDA MARIE ODGAARD / RITZAU SCANPIX / AFP

Grenlandia w ogromnym stopniu odczuwa konsekwencje pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Barcelonie, ekstremalne epizody topnienia, czyli okresy, w których duże obszary śniegu i lodu topnieją wyjątkowo szybko, były niemal dwukrotnie częstsze latem w ciągu ostatnich dekad niż w latach 1950–1990.

Sezon topnienia wydłużył się o kilka miesięcy, pochłaniając coraz większą część lodowej pokrywy – szacuje się, że od początku obecnego wieku wyspa straciła około 5 bilionów ton lodu. Kryzys klimatyczny doprowadził do tego, że Grenlandia traci obecnie 234 miliardy ton lodu rocznie, a jej pokrywa lodowa topnieje siedem razy szybciej niż w latach 90. ubiegłego wieku.

Topniejący lód na Grenlandii przyspiesza zmiany klimatu 

Naukowcy z  Jet Propulsion Laboratory NASA w Południowej Kalifornii w badaniu opublikowanym na łamach czasopisma „Nature” przeprowadzili analizę cofania się wokół krawędzi całej pokrywy lodowej wyspy w latach 1985–2022 na bazie danych satelitarnych. Zbadano 207 lodowców, z których aż 179 znacznie się cofnęło od 1985 roku. 27 lodowców pozostało na stałym poziomie, a jeden nieznacznie się przesunął. Zdaniem naukowców ogromna utrata lodowców znacząco przyspieszyła ruch lodu spływającego z wyższych wysokości, co z kolei przyczyniło się do wzrostu poziomu morza. Od 1985 do 2000 roku zasięg lodu na Grenlandii pozostawał stosunkowo stały, a następnie rozpoczął się wyraźny spadek trwający do dziś.

Arktyka jest najszybciej ocieplającym się regionem na Ziemi i w związku z tym odnotowuje najwyższą szybkość topnienia lodu, a Grenlandia jest jedynym lądem pokrytym stałą pokrywą lodową poza Antarktydą. Mniej więcej trzy czwarte wyspy stanowi pokrywa lodowa, jednak w przeciwieństwie do Antarktydy Grenlandia jest zamieszkana. Oznacza to, że utrata lodu nie tylko wpłynie na wzrost poziomu morza, ale również na życie mieszkańców wyspy. Stopienie się całego lodu Grenlandii doprowadziłoby do podniesienia poziomu mórz na całym świecie o 7,4 metra.

Flaga Grenlandii oficjalnie została wprowadzona 21 czerwca 1985 roku.

Flaga Grenlandii oficjalnie została wprowadzona 21 czerwca 1985 roku.

Foto: IDA MARIE ODGAARD / RITZAU SCANPIX / AFP

Topnienie lodowców stanowi również ryzyko z uwagi na ogromne ilości metanu, wyjątkowo silnego gazu cieplarnianego, uwięzionego pod pokrywą lodową. Jak wynika z najnowszych badań naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze, obecnie Grenlandia pochłania więcej metanu, niż emituje – od 2000 roku suche krajobrazy wyspy pochłaniały rocznie ponad 65 tysięcy ton metanu z atmosfery, uwalniając jedynie 9 tysięcy ton. Jednak z czasem roztapiające się lodowce będą uwalniać metan w coraz szybszym tempie, tworząc niebezpieczne dla klimatu sprzężenie zwrotne.

Kryzys klimatyczny zagraża też lokalnym gatunkom zwierząt, np. niedźwiedziom polarnym oraz fokom, dla których lód stanowi istotny element polowania. Topniejący lód zmienia zasolenie oceanów, co wpływa na lokalne gatunki ryb. Wzrost temperatur zaburza wzorce migracji ptaków oraz umożliwia przedostanie się do ekosystemu gatunków inwazyjnych.

Surowce naturalne: bogactwo Grenlandii 

Jednak poza zagrożeniem związanym ze wzrostem poziomu mórz, funkcjonowaniem lokalnych ekosystemów czy uwalnianiem ogromnych emisji metanu coraz większy ubytek lodu stanowi okazję do eksplorowania naturalnych bogactw wyspy. Wśród zasobów mineralnych, które można tam znaleźć, wymienia się m.in. złoto, węgiel, cynk, miedź, tytan, wolfram, nikiel, rudy żelaza, diamenty, spore ilości uranu i pierwiastków ziem rzadkich.

Te ostatnie są szczególnie pożądane ze względu na ich wykorzystanie m.in. w produkcji baterii samochodów elektrycznych czy chipów komputerowych. Na wyspie znajdować się mogą też znaczące złoża paliw kopalnych. Według badania Geological Survey of Denmark and Greenland jedynie zachodnie wybrzeże Grenlandii może zawierać ok. 18 miliardów baryłek ropy naftowej. Zgodnie z szacunkami U.S. Geological Survey ilości te mogą być nawet dwukrotnie większe. Większa część wyspy pozostaje wciąż niezbadana, trudno więc ocenić rzeczywistą skalę ukrytych tam zasobów.

Góra lodowa u wybrzeży Grenlandii.

Góra lodowa u wybrzeży Grenlandii.

Foto: IDA MARIE ODGAARD / RITZAU SCANPIX / AFP

Nie ulega jednak wątpliwości, że zwiększenie wydobycia paliw kopalnych jest jednym z punktów programu Donalda Trumpa, który już w trakcie kampanii wielokrotnie podkreślał swoje poparcie dla branży paliw kopalnych (i vice versa – naftowi giganci wsparli go niebagatelną kwotą 75 milionów dolarów). Niedawno potwierdził, że po objęciu urzędu niezwłocznie odwoła zakaz wierceń na morzu w poszukiwaniu ropy i gazu. Eksperci uważają, że zmiana przepisów nie będzie możliwa z uwagi na fakt, że potrzebna byłaby zgoda Kongresu, w którym republikanie mają niewielką większość.

Biorąc pod uwagę, że obecnie niekwestionowanym liderem łańcucha dostaw minerałów krytycznych są Chiny, odpowiadając za ok. 70 proc. światowej produkcji minerałów i materiałów ziem rzadkich oraz 90 proc. ich przetwarzania, determinacja Trumpa w dążeniu do przejęcia naturalnych bogactw Grenlandii wydaje się zrozumiała. W grudniu Chiny ogłosiły zakaz eksportu galu, germanu i antymonu do Stanów Zjednoczonych, w odpowiedzi na ograniczenia ogłoszone przez administrację prezydenta Joe Bidena dotyczące sprzedaży zaawansowanych układów scalonych i maszyn do Chin.

Eksperci ostrzegają, że Chiny mogą zagrozić wprowadzeniem obostrzeń dotyczących innych kluczowych minerałów, takich jak nikiel czy kobalt. Szacuje się, że w 2023 roku Chiny odpowiadały za 48 proc. światowego wydobycia antymonu, wykorzystywanego m.in. w produkcji amunicji, pocisków podczerwonych, broni jądrowej, gogli noktowizyjnych oraz bateriach i sprzęcie fotowoltaicznym. W 2024 roku wygenerowały niemal 60 proc. rafinowanego germanu oraz niemal 99 proc. rafinowanego galu.

Troska władz Grenlandii o klimat

Władze Grenlandii przedkładają troskę o klimat ponad eksplorację wyspy. Podczas szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow Grenlandia ogłosiła przystąpienie do porozumienia paryskiego. Jej premier Múte Bourup Egede ogłosił, że „jest dumny” z decyzji rządu, i przypomniał, że region Arktyki stanowi jeden z obszarów Ziemi, na którym skutki zmian klimatu są szczególnie odczuwalne. „Uważam, że musimy wziąć zbiorową odpowiedzialność, co oznacza, że my również musimy wnieść swój wkład” – powiedział Egede.

W 2021 roku rząd Grenlandii zdecydował się na rezygnację z wydobycia ropy naftowej, tłumacząc, że cena środowiskowa jest zbyt wysoka, i deklarując, że poważnie traktuje kryzys klimatyczny. „Przyszłość nie leży w ropie naftowej. Przyszłość należy do energii odnawialnej i pod tym względem mamy o wiele więcej do zyskania” – napisano w oświadczeniu. Stwierdzono również, że decyzja o zaprzestaniu wydawania nowych licencji na eksplorację ropy naftowej i gazu jest motywowana troską o lokalną przyrodę, rybołówstwo, przemysł turystyczny oraz dążenie do zrównoważonego rozwoju.

W 1974 roku na Grenlandii utworzono ogromny park narodowy, będący największym takim parkiem na świecie. Występują tam zwierzęta arktyczne, takie jak lis polarny, leming obrożny, zając polarny oraz wilk szary.

Kilka tygodni przed ponownym objęciem urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił, że będzie dążył do przejęcia Grenlandii. Nazwał to „absolutną koniecznością” i stwierdził, że jest to niezbędne dla zapewnienia USA „bezpieczeństwa ekonomicznego”, podobnie jak dostęp do Kanału Panamskiego.

Trump dał też do zrozumienia, że w razie braku zgody może spróbować zdobyć terytorium przy pomocy amerykańskiej armii lub zdecydować się na wojnę celną z Danią. Wcześniej zaprezentował ten pomysł w 2019 roku, przypominając, że nie byłby pierwszym amerykańskim prezydentem, który złożyłby Danii taką propozycję. W 1946 roku ówczesny prezydent Harry Truman zaoferował za Grenlandię 100 milionów dolarów w złocie, jednak – podobnie jak Trump – spotkał się z odmową.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planeta
Metan z Nord Streamu zatruł wody Bałtyku. Dotarł nawet do Zatoki Gdańskiej
Planeta
Gospodarz szczytu klimatycznego stawia na ropę naftową. Chce stać się potentatem
Planeta
Europejscy producenci wina odczuli skutki zmian klimatu. Potentaci liczą straty
Planeta
Rok 2024 był najcieplejszy w historii pomiarów. Są oficjalne dane
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Planeta
Kolejny groźny skutek zmian klimatu. Topnienie lodu na Antarktydzie przyspieszy erupcje wulkanów
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego