Nieoczekiwany efekt suszy: węgiel wraca do łask. „Błędne koło uzależnienia”

W obliczu katastrofalnej suszy kraje Afryki zwracają się ku węglowi, planując budowę nowych elektrowni. Eksperci alarmują, że pogłębi to tylko kryzys klimatyczny i oddali region od sprawiedliwej transformacji energetycznej.

Publikacja: 24.04.2025 15:30

W 2024 roku Zambia i Zimbabwe doświadczyły kryzysu energetycznego wywołanego przez suszę. To doprowa

W 2024 roku Zambia i Zimbabwe doświadczyły kryzysu energetycznego wywołanego przez suszę. To doprowadziło do gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na nowe elektrownie węglowe.

Foto: Godfrey Marawanyika/Bloomberg

W 2024 roku Zambia i Zimbabwe doświadczyły kryzysu energetycznego wywołanego przez suszę. To doprowadziłp do gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na nowe elektrownie węglowe. Kluczowym źródłem takiego stanu rzeczy była katastrofalna sytuacja na zaporze Kariba, gdzie z powodu rekordowo niskiego poziomu wody produkcja energii hydroelektrycznej spadła do niespotykanego dotychczas poziomu.

Jak podaje organizacja badawcza Global Energy Monitor (GEM), by opanować sytuację, zarówno w Zambii, jak i Zimbabwe, planuje się nowe inwestycje w sektorze węglowym. To jednak – jak zaznaczają eksperci – „błędne koło uzależnienia od paliw kopalnych”. Wygenerować mają one bowiem łącznie dodatkowe 2,8 gigawata (GW) mocy. Dla porównania – elektrownia o mocy 1 GW jest w stanie zaspokoić potrzeby około miliona gospodarstw domowych w USA.

Susza napędza wzrost zapotrzebowania na elektrownie węglowe

W Zambii – gdzie jedynie 40 procent populacji ma dostęp do energii elektrycznej z sieci – mieszkańcy doświadczyli „najgorszych przerw w dostawie prądu w historii”, gdyż pod koniec ubiegłego roku sześć turbin hydroelektrycznych generowało mniej niż 10 procent swojej standardowej mocy – pisze „The Independent”. 

W Zimbabwe sytuacja była niewiele lepsza. W listopadzie 2024 roku, kiedy minister finansów Mthuli Ncube przedstawiał szczegóły dotyczące budżetu jego kraju, w hali, w której przemawiał, wyłączono prąd. W tym samym wystąpieniu polityk ostrzegał, że – z powodu skąpych opadów deszczu – sektor rolniczy może skurczyć się nawet o 15 procent.

Eksperci zwracają uwagę, że przyczyną suszy w Zambii i Zimbabwe było wyjątkowe silne zjawisko El Niño, którego skutki pogłębione zostały przez zmiany klimatu. Występowanie El Niño wiąże się z okresowym ocieplaniem się temperatury powierzchni mórz i oceanów w środkowych i wschodnich regionach Oceanu Spokojnego. Może skutkować rekordowo wysokimi temperaturami – zwłaszcza w regionach, które już doświadczają temperatur sięgających powyżej średniej.

Czytaj więcej

Wielka Brytania kończy z węglem. Ostatnia elektrownia do zamknięcia

W odpowiedzi na kryzys, Zambia zapowiedziała budowę nowej elektrowni węglowej o mocy 0,6 GW i wartości 900 milionów dolarów. Projekt ma być realizowany przy wsparciu chińskiej firmy Wonderful Group. W Zimbabwe ogłoszono natomiast rozbudowę elektrowni Hwange – największej w kraju – o 1,8 GW, także przy wsparciu koncernu z Chin. Według GEM, całkowita planowana nowa moc węglowa wynosi w tym drugim przypadku 2,2 GW. „Większość ma być finansowana przez kapitał chiński” – czytamy. 

„Sytuacja rozwijająca się w Zimbabwe to tragiczny przykład błędnego koła uzależnienia od paliw kopalnych. Decyzja o rozbudowie energetyki węglowej w czasie, gdy kryzys klimatyczny – pogłębiony przez emisje z tych paliw – już teraz sieje spustoszenie poprzez ekstremalne susze, jest kontrproduktywna i głęboko niepokojąca” – zaznacza w rozmowie z „The Independent” Farai Maguwu, dyrektor wykonawczy z Centre for Natural Resource Governance (CNRG), organizacji pozarządowej, zajmującej się monitorowaniem zarządzania zasobami naturalnymi. Jak zaznacza, Zimbabwe powinno raczej „priorytetowo traktować sprawiedliwą transformację w kierunku odnawialnych źródeł energii” niż „utrwalać uzależnienie od węgla”.

Innym – nie mniej kontrowersyjnym – projektem w Zimbabwe jest również propozycja budowy nowej kopalni węgla w Parku Narodowym Hwange – regionie o dużej bioróżnorodności i znaczeniu turystycznym. Inwestycję popiera chińska firma Sunny Yi Feng, a CNRG prowadzi kampanię sprzeciwiającą się projektowi. „Pełna analiza kosztów jakiejkolwiek inwestycji w węgiel musi uwzględniać prawa przyszłych pokoleń. Wydaje się, że powyższe aspekty, dotyczące szkodliwego wpływu projektu Sunny Yi Feng, nie zostały na razie wzięte pod uwagę” – wskazuje organizacja. 

Czytaj więcej

Polska i Niemcy najbardziej trują elektrowniami węglowymi

Obawy w sprawie projektu wyraziła również Lucy Hummer, starsza analityczka zespołu GEM ds. elektrowni węglowych. „Elektrownie węglowe wymagają znacznych ilości wody do działania, a zatem nie są rozsądnym rozwiązaniem dla krajów dotkniętych suszą. Potrzebne są inwestycje w odporne, odnawialne źródła energii, a nie w renowację przestarzałej infrastruktury węglowej” – wskazała. „Bogate kraje, które emitują najwięcej, muszą zwiększyć finansowanie klimatyczne, aby wspierać sprawiedliwą transformację w krajach Afryki Południowej, które chcą złagodzić kryzysy energetyczne za pomocą krótkoterminowych rozwiązań” – zaznaczyła. 

Negatywnie nastawiona jest także Marina Agortimevor, koordynatorka z Africa Just Transition Network. „Chociaż projekty węglowe często są promowane jako motory wzrostu gospodarczego i bezpieczeństwa energetycznego, ich koszty środowiskowe i społeczne są ogromne. Ich skutki nie tylko pogłębiają trwający kryzys klimatyczny, ale także przyczyniają się do poważnych susz, które obecnie dotykają kraje Afryki Południowej” – powiedziała. 

Elektrownie węglowe: nowy rekord

Eksperci zauważają, że rok 2024 był rekordowy pod względem rozpoczęcia budowy nowych elektrowni węglowych w obu krajach. Z danych GEM wynika, że łączna moc nowych inwestycji rozpoczętych w Zambii i Zimbabwe wynosiła 1,5 GW – z czego 1,2 GW to elektrownia Prestige w Zimbabwe, budowana przez chińską firmę Xintai Resources za równowartość 1,2 miliarda funtów (ok. 6 miliardów złotych). Obiekt ma zasilać specjalną strefę ekonomiczną zajmującą się przetwórstwem metali.

Wsparcie Chin dla tego typu projektów energetycznych budzi kontrowersje – stoi bowiem w sprzeczności z deklaracją Xi Jinpinga, który na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w 2021 roku obiecał „zakończenie finansowania projektów węglowych za granicą”. Wiele nowych przedsięwzięć wykorzystuje jednak lukę w deklaracji, umożliwiając budowę tzw. „elektrowni zakładowych” – obiektów zasilających konkretne zakłady przemysłowe. Według GEM, nie wszystkie nowe inwestycje w Afryce wpisują się jednak w tę kategorię.

Czytaj więcej

Chiny zwiększają swoją moc węglową

Pomimo ożywienia w Zambii i Zimbabwe, ogólne prognozy dla sektora w Afryce są raczej pesymistyczne – w ciągu ostatniej dekady 16 państw ograniczyło lub całkowicie porzuciło swoje plany budowy nowych elektrowni węglowych. Na tle globalnym, 2024 rok przyniósł najniższy od 20 lat poziom nowych mocy węglowych – 44 GW. Co warte jest zauważenia, w tym samym czasie Unia Europejska czterokrotnie zwiększyła tempo zamykania elektrowni węglowych, zaś Wielka Brytania całkowicie wycofała się z węgla. Odmienną tendencję odnotowano zaś w Chinach. 

„Ubiegły rok był zapowiedzią tego, co czeka węgiel w przyszłości, gdy transformacja ku czystej energii przyspieszy. Wciąż jednak potrzebna jest praca, aby wygasić energetykę węglową zgodnie z celami porozumienia paryskiego – zwłaszcza w najbogatszych krajach świata” – zauważa Christine Shearer, analityczka GEM. 

W 2024 roku Zambia i Zimbabwe doświadczyły kryzysu energetycznego wywołanego przez suszę. To doprowadziłp do gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na nowe elektrownie węglowe. Kluczowym źródłem takiego stanu rzeczy była katastrofalna sytuacja na zaporze Kariba, gdzie z powodu rekordowo niskiego poziomu wody produkcja energii hydroelektrycznej spadła do niespotykanego dotychczas poziomu.

Jak podaje organizacja badawcza Global Energy Monitor (GEM), by opanować sytuację, zarówno w Zambii, jak i Zimbabwe, planuje się nowe inwestycje w sektorze węglowym. To jednak – jak zaznaczają eksperci – „błędne koło uzależnienia od paliw kopalnych”. Wygenerować mają one bowiem łącznie dodatkowe 2,8 gigawata (GW) mocy. Dla porównania – elektrownia o mocy 1 GW jest w stanie zaspokoić potrzeby około miliona gospodarstw domowych w USA.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat
Jak zatrzymać proces pustynnienia miast? Nowe wyzwanie
Klimat
Dlaczego upadło Cesarstwo Rzymskie? Kryzys klimatyczny w czasach antyku
Klimat
Duża farma słoneczna zasili fabrykę pod Łodzią. „ Zmniejszamy nasz ślad węglowy”
Klimat
Ranking „przegrzanych” miast Europy. Eksperci klimatyczni biją na alarm
Klimat
Szefowa szczytu klimatycznego: Zmiany klimatu przyniosą wojny. Apel do polityków