Jak ustalili naukowcy, grudzień 2024 roku był drugim z najcieplejszych grudniów w historii, a miniony styczeń zajął niechlubne pierwsze miejsce w rankingu, wyprzedzając styczeń 2024 roku o 0,05°C.
Zgodnie z najnowszą analizą Climate Central zmiany klimatu wywołane działalnością człowieka doprowadziły w ciągu ostatnich trzech miesięcy do wzrostu temperatur oraz znacząco zwiększyły prawdopodobieństwo występowania ekstremalnych upałów na całym świecie. Jako okres porównawczy w badaniu wykorzystano średnią z lat 1991–2020, co uwzględnia wzrost temperatury o 0,9°C w stosunku do okresu przedindustrialnego. Aby określić wpływ zmian klimatu na temperatury w badanym okresie, wykorzystano wskaźnik zmian klimatycznych (CSI).
Niezwykle ciepła zima
Jak wynika z raportu, między grudniem 2024 roku a lutym 2025 roku każdego dnia co najmniej jedna na każde pięć osób na świecie była narażona na wyższe temperatury, za których wzrost odpowiada przede wszystkim spalanie paliw kopalnych. Jako kulminacyjny dzień naukowcy wskazali 28 lutego, kiedy aż 37 proc. globalnej populacji, czyli 3 miliardy ludzi, doświadczyło temperatur wywołanych zmianami klimatu.
Od grudnia 2024 roku do lutego 2025 roku na 30 lub więcej dni niebezpiecznego upału spowodowanego zmianami klimatu narażonych były niemal 394 miliony ludzi na świecie, z czego ok. 75 proc. mieszka w Afryce. Mocno ucierpieli również mieszkańcy Europy. Ostatni kwartał był bowiem cieplejszy niż zwykle w 42 z 43 analizowanych krajów.
Czytaj więcej
Ziemia pochłania coraz więcej światła słonecznego i zatrzymuje więcej ciepła, niż oddaje w przest...