Cyrkularna rewolucja musi przyspieszyć

Biorąc pod uwagę niewielkie tempo zmian w zakresie gospodarki odpadami, tak w Polsce, jak i na świecie, należałoby zdwoić wysiłki na rzecz tworzenia obiegu zamkniętego.

Publikacja: 19.04.2023 21:00

Tylko 8,6 proc. materiałów zużywanych w gospodarce trafia do recyklingu po przejściu całego cyklu ży

Tylko 8,6 proc. materiałów zużywanych w gospodarce trafia do recyklingu po przejściu całego cyklu życia

Foto: Shutterstock

Łatwo powiedzieć, znacznie trudniej zrobić. Jak szacują autorzy raportu „Circularity Gap Report 2022”, co roku do globalnej gospodarki „wstrzykiwane” jest 100 miliardów ton nowych materiałów. A z tego jedynie 8,6 proc. po przejściu całego cyklu – od wytworzenia po ręce odbiorcy końcowego, przeważnie konsumenta – trafia do recyklingu, a zatem zamkniętego obiegu. Owa luka (gap) z tytułu raportu wynosi zatem niemalże 92 proc. globalnego wytwórstwa wszelkiego typu. Zaległości do odrobienia są zatem potężne i w oczach wielu sceptyków są właściwie nie do przezwyciężenia w przewidywalnym horyzoncie czasowym.

Z drugiej strony gra jest warta świeczki. Eksperci Światowego Forum Gospodarczego (WEF), organizatora słynnych konferencji w szwajcarskim Davos, przekonują, że proces transformacji gospodarki w stronę obiegu zamkniętego mógłby przynieść światowej ekonomii zyski sięgające 4,5 biliona dolarów już w perspektywie 2030 roku.

Globalna mobilizacja

„Systemowa zmiana jest możliwa. Skuteczne modele cyrkularne działają w wielu rozmaitych sektorach gospodarki i miejscach na świecie” – twierdzą eksperci WEF. Wskazują, że implementacja kluczowych elementów z tych branż i lokalizacji mogłoby w ciągu dekady podwoić zasięg i wyniki istniejącego już dziś w tym 8,6-proc. zalążku obiegu zamkniętego.

Pierwszym krokiem na tej drodze byłoby zainicjowanie szeroko zakrojonych „pomiarów”, czyli swoistego audytu gospodarek w poszukiwaniu największych luk – tych obszarów, w których cyrkularność została wprowadzona w najmniejszym stopniu. Każdy kraj, jednostka samorządowa czy firma powinny mieć świadomość, w jakim stopniu realizuje ideę cyrkularności – i umieć wskazać swoje mocne i słabe strony w procesie transformacji na jego obecnym etapie. Narzędzia do przeprowadzenia takich badań analitycznych istnieją – zwłaszcza w biznesie – i z powodzeniem można je adaptować na potrzeby administracji państwowej.

Kolejny krok może brzmieć trywialnie: to po prostu podjęcie działań. Wbrew toczącym się dyskusjom inicjatyw zmierzających do tworzenia i implementacji gospodarki obiegu zamkniętego jest stosunkowo niewiele. W 2021 roku na całym świecie eksperci działający w ramach inicjatywy Platform for Accelerating Circular Economy (Platformy na rzecz Przyspieszenia Wprowadzenia Gospodarki Obiegu Zamkniętego) doliczyli się zaledwie 212 akcji o zakresie globalnym, przeważnie w zakresie żywności, tekstyliów czy plastiku. I choć każda z nich jest chwalebna i przynosi planecie i jej mieszkańcom dobroczynne skutki – ogółem wysiłek ludzkości na rzecz cyrkularności wydaje się być na razie raczej symboliczny.

Ułatwieniem – a zarazem trzecim w oczach WEF sposobem przyspieszania cyrkularności – byłoby łączenie sił i wspólne nadawanie coraz większych rozmiarów przedsięwzięciom z zakresu obiegu zamkniętego. Eksperci Forum nie mają większych złudzeń co do tego, że lokalna akcja – zorganizowana przez polityków, przedsiębiorców bądź wolontariuszy z sektora pozarządowego – może przynieść raczej ograniczone skutki. Ale już wspólne działania aktorów z wszystkich tych sektorów pozwalają uzyskać efekt skali: koordynacja i partnerstwo znacznie wzmagają oddziaływanie proponowanych rozwiązań i zmian. „Razem łatwiej sprostać wyzwaniu” – jak dosyć prozaicznie formułują to autorzy tej ministrategii. Podobnie zresztą jak łatwiej jest im sprostać, spoglądając poza swoją branżę, swój region czy wąską specjalizację.

Na fali i na rafach

Dla czytelnika powyższe zalecenia mogą brzmieć trywialnie, ale taka też jest specyfika Forum: ma przekonywać decydentów z rozmaitych obszarów naszego życia, że sprawa jest poważna, trzeba się nią zająć serio, a „świat patrzy”. Chcąc szukać nieco konkretniejszych rozwiązań, trzeba zajrzeć do prac ekonomistów (zresztą nie tylko).

Weźmy choćby artykuły, których autorem jest profesor Wydziału Zarządzania fińskiego Uniwersytetu Aalto Samuli Patala. Patala dowodzi, że modele biznsowe w pełni zgodne z cyrkularnością – a wręcz mogące uchodzić za symboliczne urzeczywistnienie idei – już tu są. Weźmy gospodarkę współdzielenia pozwalającą użytkować zasoby nieużywane przez właściciela w danej chwili, ale zaspokajające w mniejszym lub większym stopniu potrzeby innych ludzi. Współdzielenie pozwala wielu ludziom np. uniknąć zakupu (lub wymiany na nowszy) samochodu, który byłby używany zaledwie sporadycznie. Teoretycznie moglibyśmy uznać, że chodzi o oszczędzanie – ale nie, sharing economy to również obszar odpowiedzialnego, zrównoważonego gospodarowania zasobami, jakie gospodarka już wytworzyła.

Patala wskazuje też na inne modele, choćby odwrócony łańcuch dostaw, jaki wdrożył Xerox – w tradycyjnym modelu biznesowym materiały służące do wyprodukowania ostatecznego produktu krążą w jednym kierunku: od wytwórcy materiałów, przez poddostawców lub kooperantów aż do firmy, która sygnuje ostateczny produkt. W modelu Xeroxa używane urządzenie odbywa drogę w przeciwną stronę, a na każdym etapie jest oceniane pod kątem ponownego użycia – całości lub jego elementów. I wreszcie jest model chyba najpowszechniejszy, choć najmniej spektakularny z punktu widzenia przeciętnego konsumenta – recykling, podczas którego użyty materiał zostaje przetworzony tak, by zostać użytym raz jeszcze.

Patala zastrzega, że łatwo jest w kilku słowach opisać te czy inne modele, a znacznie trudniej jest je skopiować na własnym gruncie. Z doświadczeń fińskiego badacza oraz szeregu jego kolegów po fachu wynika, że struktury próbujące to robić szybko trafiają na pierwsze bariery. – Wyzwania wiążą się przede wszystkim z obszarami dzielenia się informacjami, skalowania wprowadzanych procesów czy zarządzania różnorodnością uczestników procesu – podkreśla Patala. Obrazowo rzecz ujmując: łatwiej wydać polecenie jednemu czy grupie pracowników, by zwracali uwagę na jakiś detal, niż przebudować fabrykę lub proces produkcyjny pod kątem cyrkularności. Trudno też przebija się barierę mentalności, jeżeli te same procesy wdraża się np. w kraju, w którym segregacja odpadów jest na wysokim poziomie, i w kraju, w którym segregowanie odpadów praktycznie nie funkcjonuje.

W poszukiwaniu kosza

Jeszcze inaczej widzi to Johanna Tilkanen, ekspertka londyńskiego Chatham House. Według niej kluczowe znaczenie w przyspieszaniu marszu ku cyrkularności mają cyfrowe technologie, obszar finansów oraz infrastruktura. Co to oznacza? W pierwszym przypadku powstawanie firm, które umożliwiają gospodarce współdzielenia podbój nowych obszarów – aut, mieszkań, odzieży i kto wie, co jeszcze w przyszłości. Druk 3D, gdyby był w stanie zagospodarować surowce z recyklingu, mógłby się również stać potężnym impulsem dla rozwoju cyrkularności. Obszar finansowy z kolei wiąże się z większym wyzwaniem: dziś premiuje on uzyskanie maksymalnie wysokiego zysku w możliwie jak najkrótszym czasie (i tu wyobraźmy sobie, jak wziąć w karby instytucje finansowe, by nie narazić się na zarzuty o interwencjonizm, centralne sterowanie gospodarką, tfu!, komunizm?), co napędza rabunkowe modele biznesu. A przez infrastrukturę Tilkanen z kolei rozumie powszechną dostępność punktów odbioru użytych produktów – ile czasu poświęci bowiem przeciętny konsument i ile kilometrów jest skłonny przejść, by znaleźć kosz na śmieci (a w systemie segregacji – na ich odpowiednią frakcję lub konkretne produkty)?

I tu wróćmy na moment do zaleceń ekspertów Światowego Forum Gospodarczego. Wyliczone wyżej pomysły (a przy tym także problemy) na przyspieszenie procesu powstawania gospodarki obiegu zamkniętego nie zrealizują się samoistnie ani za sprawą kilku ludzi dobrej woli. Wymagają one woli politycznej, nierzadko zmiany regulacji państwowych, być może strumieni finansowania z publicznych pieniędzy. Wymagają międzynarodowego współdziałania, które nie pozwoli zniweczyć pionierskich inicjatyw (gdy jeden kraj czegoś zakazuje, a drugi zakazów unika, by przyciągać do siebie kapitał tych, którym nowe reguły nie w smak). Wymagają wspólnego konsensusu, że cyrkularność ma się opłacić zarówno tym bogatszym, jak i biedniejszym. W tym kontekście zalecenia WEF nie brzmią już tak trywialnie.

Opinia partnera cyklu "Rzeczpospolitej"

Anna Kozera-Szałkowska

Anna Kozera-Szałkowska

Dr inż. Anna Kozera-Szałkowska, dyrektor zarządzająca Fundacji PlasticsEurope Polska:

Sektor tworzyw sztucznych zajmuje ósme miejsce w Europie pod względem wkładu w PKB, plasując się tuż za branżą produkcji urządzeń elektrycznych. Obejmuje producentów tworzyw w formach podstawowych, przetwórców, recyklerów, a także producentów maszyn i urządzeń do przetwórstwa. W 2021 r. w całej Unii Europejskiej branża bezpośrednio zatrudniała ponad 1,5 mln osób w ponad 52 tys. przedsiębiorstw, w większości małych i średnich.

Z tworzyw sztucznych korzysta dziś – w sposób bezpośredni lub pośredni – niemal każdy sektor gospodarki. Ich trwałość, a także wysoka efektywność energetyczna i surowcowa oraz przydatność do recyklingu pomagają w dążeniu do zamykania obiegu gospodarczego i obniżania emisji. Od lat komponenty tworzywowe są wykorzystywane między innymi w wiatrakach produkujących odnawialną energię. Dzięki izolacji z tworzyw sztucznych możemy zdecydowanie poprawić efektywność energetyczną budynków. Z kolei elementy konstrukcyjne z tworzyw w nowoczesnych pojazdach ważą o połowę mniej niż podobne elementy wykonane z alternatywnych materiałów. Efektem ich zastosowania jest zmniejszenie zużycia paliwa aż o 25–35 proc.

Dlatego tak ważne jest jeszcze większe przyspieszenie transformacji branży tworzywowej w stronę cyrkularności i neutralności klimatycznej, co przyczyni się do realizacji celów europejskich strategii i międzynarodowych porozumień, takich jak COP czy Europejski Zielony Ład. Efekty wdrażanych już zmian widać na konkretnych danych. W 2021 roku w krajach UE, Norwegii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii w nowych wyrobach i częściach wykorzystano 5,5 mln ton recyklatów z pokonsumenckich odpadów tworzyw sztucznych. Stanowi to wzrost o około 20 proc. w porównaniu z 2020 rokiem. Sektor wciąż jednak poszukuje nowych rekomendacji i rozwiązań, aby zwiększyć skuteczność swoich działań. Obok inwestycji w neutralne dla klimatu łańcuchy produkcji i dostaw potrzebne jest większe wsparcie w zakresie zapobiegania wytwarzania odpadów, a także w zakresie ponownego wykorzystywania tworzyw oraz szybkiego zwiększania skali technologii recyklingu: mechanicznego, organicznego i chemicznego.

Według opublikowanej w ubiegłym roku analizy „ReShaping Plastics: Drogi dojścia do cyrkularnego i neutralnego klimatycznie systemu wykorzystania tworzyw sztucznych w Europie” szybsze zmiany systemowe w perspektywie krótko- i długoterminowej wymagają znacznych inwestycji w sektorze prywatnym i publicznym, dalszych innowacji technologicznych, nowej infrastruktury i nowych modeli biznesowych. Jednocześnie podkreślono, że zastępowanie tworzyw sztucznych innymi materiałami w bardzo niewielkim stopniu przyczynia się do osiągnięcia zeroemisyjności.

Europejscy producenci tworzyw, mając świadomość tego, jak koniecznym i złożonym procesem jest transformacja branży, od dłuższego czasu inwestują w nowe technologie i dostarczają innowacyjne rozwiązania w całym łańcuchu wartości branży. Do przyspieszenia zmian niezbędna jest jednak intensywniejsza i skuteczniejsza współpraca między wszystkimi członkami europejskiego systemu tworzyw sztucznych oraz decydentami, zapewnienie dostępu do wysokiej jakości surowców oraz do taniej niskoemisyjnej i odnawialnej energii. Będzie to wymagało stworzenia stabilnych ram prawnych, spójnych we wszystkich państwach członkowskich, uwzględniających potrzebę utrzymania innowacyjności branży w szybko zmieniającym się świecie.

Opinia partnera cyklu "Rzeczpospolitej"

Łatwo powiedzieć, znacznie trudniej zrobić. Jak szacują autorzy raportu „Circularity Gap Report 2022”, co roku do globalnej gospodarki „wstrzykiwane” jest 100 miliardów ton nowych materiałów. A z tego jedynie 8,6 proc. po przejściu całego cyklu – od wytworzenia po ręce odbiorcy końcowego, przeważnie konsumenta – trafia do recyklingu, a zatem zamkniętego obiegu. Owa luka (gap) z tytułu raportu wynosi zatem niemalże 92 proc. globalnego wytwórstwa wszelkiego typu. Zaległości do odrobienia są zatem potężne i w oczach wielu sceptyków są właściwie nie do przezwyciężenia w przewidywalnym horyzoncie czasowym.

Pozostało 95% artykułu
Klimat
Nowe nadzieje, stare zmartwienia
Klimat
Dekarbonizacja to konkurencyjność
Klimat
Chcemy przede wszystkim działać, a nie tylko mówić
Klimat
Bitwa o emisje: desperacja i determinacja
Materiał partnera
Nowy program grantowy dla projektów proekologicznych