Światowa populacja rośnie, a wraz z nią zwiększają się potrzeby w zakresie produkcji żywności. Szacuje się, że do 2050 r. na świecie będzie nawet 10 mld ludzi, co oznacza, że konieczne będzie wyprodukowanie odpowiednio większej ilości produktów spożywczych przy jednoczesnym uwzględnieniu zmieniających się warunków klimatycznych.
Zmiany klimatu uderzają w rolnictwo
Ziemia ogrzewa się coraz bardziej, a zasoby, takie jak gleba czy woda, są eksploatowane w niebezpiecznie wysokim stopniu. Już dzisiaj istnieje ogromny problem z wykarmieniem całej populacji. Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa z 2020 r. niemal 690 mln ludzi, czyli 8,9 proc. globalnej populacji, cierpi z powodu głodu. W ciągu zaledwie pięciu lat liczba ta wzrosła o niemal 60 mln. Tymczasem rosnąca gwałtownie populacja uczyni wyzwanie związane z bezpieczeństwem żywnościowym jeszcze trudniejszym, gdy w 2050 r. konieczne będzie produkowanie aż o 70 proc. więcej żywności.
Negatywne skutki zmiany klimatu wywierają już wpływ na rolnictwo na całym świecie. Zmienność pogody, rosnące temperatury, przesuwające się granice agroekosystemów oraz coraz częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak susze, wymuszają konieczność adaptacji. W przeciwnym razie nierealne może się okazać utrzymanie obecnych planów, nie mówiąc o zwiększeniu produkcji oraz jakości żywności w celu zaspokojenia rosnącego popytu.
Spirala emisji gazów cieplarnianych
Kwestię konieczności wdrożenia bardziej zróżnicowanych praktyk rolniczych oraz zapewnienia większego wsparcia ze strony rządów w zakresie adaptacji poruszono w drugiej części Szóstego Raportu Podsumowującego Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu (IPCC AR6 WGII Climate Change 2022: Impacts, Adaptation and Vulnerability). W raporcie podpisanym przez 270 naukowców z 67 krajów stwierdzono, że produkcja żywności generuje 37 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych, z czego aż 57 proc. jest związanych z produkcją żywności pochodzenia zwierzęcego.
Wojna dodatkowym elementem ryzyka
Przemysłowa hodowla zwierząt stanowi również kluczowy czynnik utraty bioróżnorodności – ogromne powierzchnie Puszczy Amazońskiej są wycinane dla poszerzenia obszaru wypasu bydła oraz uprawy soi, przeznaczonej głównie na paszę dla zwierząt. Szacuje się, że w latach 2020–2021 utracono ponad 13 tys. km2, co stanowi najgorszy wynik od 2006 r. Jak potwierdził raport IPCC, co sześć sekund wycinany jest obszar lasów deszczowych wielkości boiska piłkarskiego. Naukowcy podkreślili, że konieczne są zmiany w zakresie metod uprawy, ale również ograniczenia spożycia mięsa oraz nabiału, co pozwoli zredukować emisje, ocalić bioróżnorodność oraz ograniczyć ocieplanie się planety.