Jak wynika z nowego badania, przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Yale i Uniwersytetu George’a Masona, świadomość klimatyczna Amerykanów zmieniła się w ciągu ostatnich kilku lat. Wyniki badania ukazują się po niemal dwóch miesiącach rządów prezydenta Donalda Trumpa, który hamuje działania władz USA w zakresie polityki klimatycznej i walki ze skutkami zmian klimatu, a także szerzy dezinformację klimatyczną.
Dotychczas administracja Trumpa usunęła wiele istotnych informacji dotyczących klimatu i środowiska ze stron internetowych agencji federalnych, m.in. Agencji Ochrony Środowiska (EPA). Okrojono również stronę Departamentu Stanu, na której znajdowały się sekcje dotyczące kwestii politycznych w kontekście „klimatu i środowiska” oraz „kryzysu klimatycznego”, gdzie można było znaleźć dokumenty związane z polityką klimatyczną kraju i zobowiązaniami do redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Tymczasem, jak pokazuje wspomniane badanie, coraz więcej osób w USA rozumie, że w ciągu najbliższej dekady ekstremalne zjawiska pogodowe, oraz zagrożenia dla zdrowia i życia takie jak np. udar cieplny, będą występowały częściej, o ile rządy nie wdrożą odpowiednich działań, aby walczyć z kryzysem klimatycznym.
Amerykanie o zmianach klimatycznych
Jak wynika z badania, obecnie 39 procent Amerykanów uważa, że zmiany klimatyczne szkodzą ich zdrowiu w dużym lub umiarkowanym stopniu, co stanowi wzrost o 8 punktów procentowych w ciągu ostatniej dekady. Niemal połowa rozumie, że niektóre grupy społeczne są na te konsekwencje narażone w większym stopniu niż inne. To wzrost o 13 punktów procentowych w stosunku do roku 2014.
Aż 65 proc. Amerykanów twierdzi, że spalanie węgla jest szkodliwe dla zdrowia, a 38 procent ma taką samą opinię na temat gazu ziemnego, co stanowi wzrost o 9 punktów procentowych od 2018 roku.