Materiał powstał we współpracy z Wartą

Rynek OZE rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. Przejście z tradycyjnych źródeł, które wykorzystują do produkcji energii paliwa kopalne, na alternatywne odnawialne źródła energii (OZE) odbywa się każdego dnia. Zarówno przedsiębiorcy, jak i osoby prywatne mają świadomość, że transformacja energetyczna jest nieunikniona. Pandemia, wojna, ceny energii, ochrona środowiska zdeterminowały i przyspieszyły proces odejścia od konwencjonalnych źródeł energii.

Rozwój OZE przekłada się również bezpośrednio na rozwój ubezpieczeń w tym sektorze gospodarki. Z uwagi na wysokie koszty i opłacalność inwestycji inwestorzy poszukują szerokiej ochrony. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej.

Ubezpieczenie dla OZE w Warcie

– Biorąc pod uwagę powyższe aspekty, stworzyliśmy narzędzia oceny i wyceny tego rodzaju ryzyk oraz produkt, który zapewnia kompleksową ochronę i jest wsparciem dla inwestorów działających w tej branży – mówi Marcin Wąsowski, menedżer produktu w Warcie.

– Naszym zadaniem jest zabezpieczyć w formie ochrony ubezpieczeniowej interesy przedsiębiorców z branży OZE. Nasz produkt jest adresowany do firm, które są właścicielami i operatorami elektrowni wiatrowych i farm fotowoltaicznych – dodaje Aleksander Primke, menedżer produktu w Warcie.

Eksperci Warty oceniają bowiem, że nasz rynek energetyczny i polska polityka energetyczna zmierzają przede wszystkim w kierunku rozwoju energetyki wiatrowej i fotowoltaicznej. Choć oczywiście struktura energetyki w naszym kraju będzie się zmieniała. Będą dochodziły inne źródła energii, elektrownie wiatrowe morskie, energetyka jądrowa, która nie jest zaliczana do OZE. Będą też hybrydowe instalacje fotowoltaiczne i wiatrowe.

– Jesteśmy uczestnikiem transformacji energetycznej naszej gospodarki. Od lat ubezpieczamy elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne w oparciu o nasze tradycyjne produkty. Dostrzegliśmy jednak zapotrzebowanie rynku na nowe rozwiązanie skierowane celowo do producentów z branży OZE. Uznaliśmy, że jest ważne i potrzebne, bo inwestycje w odnawialne źródła energii związane są z bardzo wysokimi kosztami, zarówno na etapie ich przygotowania, jak i realizacji – mówi Aleksander Primke.

Zwraca uwagę, że Unia Europejska wspiera wytwórców energii z wiatru m.in. poprzez różnego rodzaju dopłaty, nie zapewnia jednak ochrony ubezpieczeniowej działalności gospodarczej związanej z obsługą tego rodzaju elektrowni i możliwością utraty zysków wynikającą z różnego rodzaju szkód i awarii, które mogą zatrzymać produkcję. – My wypełniamy tę lukę, działamy tak, by nie zmarnowały się koszty poniesione na przygotowanie, wybudowanie oraz obsługę elektrowni wiatrowych i by ta inwestycja w dłuższej perspektywie była opłacalna – tłumaczy Aleksander Primke.

– Analizowaliśmy trendy rynkowe i oferty innych firm ubezpieczeniowych, które również uczestniczą w procesie zabezpieczenia finansowego inwestycji w OZE. Wynikiem jest nasz produkt, który łączy najlepsze rozwiązania w formie multiproduktowej. To jest nasz standard wykorzystywany przy ubezpieczaniu wielu ryzyk – opowiada Marcin Wąsowski.

Klienci poszukują kompleksowej ochrony

Swój produkt Warta podzieliła na trzy sekcje. W pierwszej ubezpiecza elektrownie fotowoltaiczne i wiatrowe w kontekście majątkowym, w tym technicznym, w odniesieniu do wszystkich tradycyjnych ryzyk związanych z tego typu ubezpieczeniami. Polisa obejmuje mienie, na które zostały poniesione koszty związane z budową elektrowni. Także budowę dróg dojazdowych, zaplecza technicznego, koszty wynagrodzenia rzeczoznawców, ekspertów. – Zakres tego ubezpieczenia jest bardzo szeroki, takiej bowiem ochrony oczekują klienci – mówi ekspert Warty.

Sekcja druga skierowana jest do przedsiębiorców, którzy prowadzą księgi rachunkowe. Ubezpieczeniem objęta jest możliwa utrata przychodów, która wiąże się z realnymi stratami finansowymi i z koniecznością ponoszenia kosztów pomimo zawieszenia lub ograniczenia działalności. – W ramach podstawowego zakresu sekcji drugiej pokrywamy m.in. koszty wynagrodzenia głównego księgowego, koszty odpraw, a także kary umowne, które klient musi zapłacić z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań handlowych – wylicza Marcin Wąsowski.

I wreszcie sekcja trzecia obejmuje ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przedsiębiorców, którzy są operatorami takich elektrowni. Obejmuje szkody osobowe i rzeczowe spowodowane nieumyślnie, ale także w drodze rażącego niedbalstwa ubezpieczonych pracowników.

– Klient ubezpiecza inwestycję w ramach sekcji pierwszej, czyli ubezpiecza majątek. Sekcja druga i trzecia są rozszerzeniami sekcji pierwszej, z której klient może skorzystać, jeśli chce kompleksowo ubezpieczyć swoją inwestycję – mówi Marcin Wąsowski.

Eksperci Warty tłumaczą, że jej produkt dedykowany jest przedsiębiorcom, którzy produkują energię zawodowo. – Jeśli chodzi o elektrownie wiatrowe, to nasza oferta skierowana jest do przedsiębiorstw małych, średnich i dużych. Mamy klientów, którzy są operatorami pojedynczej turbiny wiatrowej, ale i takich, którzy mają po kilkadziesiąt turbin – mówi Marcin Wąsowski. – Jeśli zaś chodzi o fotowoltaikę, to raczej skłaniamy się ku mocom w okolicach jednego megawata i więcej. I podobnie jak przy elektrowniach wiatrowych mamy tu różnych klientów, czyli takich, którzy mają małe farmy fotowoltaiczne, ale też tych ze średnimi i dużymi farmami, na kilkudziesięciu hektarach, o mocy kilkudziesięciu, a nawet ponad 100 megawatów – dodaje.

Warta spodziewa się, że energetyka odnawialna będzie się też rozwijać w kierunku modelu mieszanego przy udziale magazynów energii. Przedsiębiorca będzie posiadał elektrownię wiatrową czy fotowoltaiczną obok innej, podstawowej, działalności. I choć będzie produkował energię także na swoje potrzeby, to większą jej część będzie sprzedawał. – Tego typu działalność także będziemy mogli objąć naszym produktem skierowanym do branży OZE – mówi Aleksander Primke.

Oceną i wyceną ryzyka poszczególnych inwestycji OZE zajmują się doświadczeni inżynierowie Warty. Firma ma także specjalistów od likwidacji szkód w tej branży. Współpracuje też z zewnętrznymi ekspertami i likwidatorami szkód tego typu. Nie tylko technicznych, ale też polegających na utracie przychodów. – Często procesy te wymagają specjalistycznej, złożonej wiedzy – tłumaczy Aleksander Primke.

OZE potrzebuje wsparcia rządu

Ugrupowania, które najpewniej będą tworzyć nowy rząd, zapowiadają tymczasem przyspieszenie zielonej transformacji i zniesienie ograniczeń nakładanych dotąd na pozyskiwanie energii z OZE. W ocenie ekspertów Warty barier jest sporo. Formalnoprawne to przede wszystkim ustawa, która ogranicza możliwość budowy farm wiatrowych. Bariery techniczne zaś dotyczą głównie kwestii przyłączeń i modernizacji oraz rozbudowy sieci energetycznych. – Zapewne wszyscy liczymy, że pomogą pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy – podkreślają nasi rozmówcy z Warty.

Ich zdaniem branża OZE potrzebuje wsparcia rządu. Potrzebne są m.in. dotacje, liberalizacja kryteriów przyznawania kredytów, niezwykle istotna przy wysokich kosztach realizacji inwestycji w odnawialne źródła energii. – Celem jest obniżenie kosztów energii – mówią eksperci Warty.

Materiał powstał we współpracy z Wartą