Naukowcy chcą, by pasmo górskie, rozciągające się od północnego Mozambiku po Malawi w Afryce wschodniej, stało się odrębnym ekoregionem. Powód? Na obszarze tym spotkać można wyjątkową faunę i florę – według ustaleń badaczy w regionie tym występuje ponad 200 niespotykanych nigdzie indziej na Ziemi gatunków – w tym 90 gatunków płazów, gadów, ptaków, ssaków, motyli i krabów słodkowodnych, a także 127 gatunków roślin. W górach tych występują też zarówno największe, jak i najmniejsze lasy deszczowe położone w południowej Afryce, a także unikalne łąki górskie.
„Tak zwane ekoregiony są powszechnie wykorzystywane do określania globalnych priorytetów ochrony środowiska” – stwierdził w raporcie z badania Julian Bayliss, jego główny autor i biolog zajmujący się ochroną przyrody. „Ekoregiony definiują duże obszary lądu lub wody, charakteryzujące się geograficznie odrębnymi zbiorowiskami zwierząt i roślin” – wyjaśnił w rozmowie z amerykańskim „Forbesem”.
W związku z tym, że naukowcy już jakiś czas temu dostrzegli, iż region ten jest wyjątkowy pod względem występowania nowych gatunków – zarówno roślin, jak i zwierząt – przez ostatnie dwie dekady badali oni te tereny.
Czytaj więcej
Według danych Monitoringu Ptaków Polski, liczebność gawronów w ciągu ostatnich 15 lat spadła w Polsce o 57 procent. Ten gatunek został uznany za narażony na wyginięcie. Dlaczego ptaki, dotąd często spotykane, znikają z polskich miast?
W przedsięwzięciu udział wzięło łącznie około 100 specjalistów z różnych dziedzin. Przeprowadzono ponad 30 badań biologicznych w celu zbadania tego wyjątkowego regionu. „Zgromadzenie dowodów, które umożliwiłyby zdefiniowanie tego miejsca jako ekoregionu, zajęło lata współpracy międzynarodowe. Udokumentowaliśmy setki wcześniej nieopisanych gatunków oraz badaliśmy geologię, klimat i historię genetyczną tamtejszych ekosystemów, aby poskładać w całość to, co czyni te góry tak wyjątkowymi. Ten nowy ekoregion stworzy ważną platformę, na której można rozwijać regionalne inicjatywy na rzecz ochrony przyrody” – zaznacza Bayliss w rozmowie z „Forbesem”.