Jednym z kluczowych oczekiwań obywateli wobec rządu jest zapewnianie gospodarce i obywatelom bezpieczeństwa energetycznego. Dotychczas kojarzyło się ono z zapewnianiem dostaw i rezerw paliw i surowców energetycznych, momentami przełomowymi zaś były kryzysy naftowe lat 80. ubiegłego wieku, a w Europie – upolitycznienie dostępu do gazu przez Gazprom. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA), kształtując politykę energetyczną i jej ramy prawne, zapewnia m.in. regulacje dotyczące magazynowania gazu i zapasów ropy naftowej, wskazuje kryteria bezpieczeństwa pracy infrastruktury sieciowej czy reguluje obszar wydobycia paliw kopalnych.
Jeszcze w 2020 r. około 80 proc. energii elektrycznej było wytwarzane w Polsce z paliw kopalnych – głównie węgla kamiennego i brunatnego. Jednak wraz z nowymi wymogami polityki energetyczno-klimatycznej UE oraz rozwojem globalnych trendów energetycznych, bezpieczeństwo energetyczne zaczyna zmieniać swe oblicze.
Czynniki determinujące zmiany
Istotny wpływ wysokoemisyjnej energetyki na środowisko skłania rządy na całym świecie do odchodzenia od paliw kopalnych oraz rozwijania technologii nisko- i zeroemisyjnych. W przyszłości energetyka będzie opierać się m.in. na OZE i energetyce jądrowej. Spadające koszty OZE i ich ciągły rozwój technologiczny pozwalają nam traktować je jako źródła perspektywiczne, które jednak są uwarunkowane czynnikami pogodowymi. Jednostki OZE mają niski poziom wykorzystania mocy – fotowoltaika do ok. 10 proc. godzin w roku, a energetyka wiatrowa do 30 proc. Jednak w 2030 r. w Polsce, w związku z rozwojem technologicznym, z OZE będzie pochodzić co trzecia MWh wyprodukowanej energii elektrycznej.
Transformacja energetyczna nie nastąpi jednak z dnia na dzień. Nadal potrzebne będą stabilne źródła energii. W związku z rezygnacją z wysokoemisyjnych technologii wytwarzania energii, należy się spodziewać, że gaz ziemny będzie nam towarzyszył jeszcze przez dłuższy czas, a w przyszłości jego miejsce zajmą gazy zdekarbonizowane – zielony wodór i biogaz. Analogiczny proces musi nastąpić w sektorze transportu, gdzie paliwa kopalne będą zastępowane energią elektryczną i wodorem.