Trwająca od lutego 2022 roku wojna w Ukrainie doprowadziła m.in. zahamowania wymiany informacji między rosyjskimi naukowcami a ich kolegami z innych krajów.
Część rosyjskich naukowców w wyniku wojny opuściła Rosję, a część pozostałych mierzy się z trudnościami w pracy badawczej, wynikającymi z utraty finansowania. Stanowi to poważny problem w zakresie danych dotyczących Arktyki, która mniej więcej w połowie stanowi terytorium Rosji.
Przestajemy wiedzieć, jak zmienia się klimat w Arktyce
W ciągu ostatnich dekad region Arktyki ocieplał się znacznie szybciej niż reszta świata, a badania wskazują, że tempo wzrostu temperatury może być nawet trzy-, a nawet czterokrotnie większe niż średnia światowa. Bez aktualnych danych na temat warunków panujących na całej powierzchni regionu naukowcy mogą mieć problem z rzetelną oceną zmieniającego się klimatu.
Czytaj więcej
Topnienie wiecznej zmarzliny na Syberii na skutek zmian klimatu niesie za sobą ryzyko związane z możliwością uwolnienia uwięzionych w nich przez dziesiątki tysięcy lat wirusów, nazywanych przez badaczy „wirusami zombie”. Badania wykazały, że hibernacja nie spowodowała, iż „wirusy zombie” przestały być groźne.
Tymczasem naukowcy nie dysponują nie tylko podstawowymi danymi dotyczącymi pomiarów temperatury czy opadów, ale też informacjami na temat emisji gazów cieplarnianych oraz stanu lokalnej fauny i flory. Brak danych dotyczących rosyjskiej części regionu oznacza całkowity brak informacji dotyczących syberyjskiej tajgi oraz połowy stref borealnych.