Prezes Małgorzata Manowska chce dyscyplinarki dla tzw. neosędziego. Odmawia orzekania i zawiesza sprawy
Grzegorz Żmij to jeden z tzw. neosędziów Sądu Najwyższego, czyli tych, którzy zostali powołani do tego sądu po 2017 r. w procedurze z udziałem kwestionowanej Krajowej Rady Sądownictwa. Inaczej niż zdecydowana większość pozostałych tzw. neosędziów w SN, uznaje on orzeczenia europejskich trybunałów, kwestionujące legalność Izby Kontroli i Spraw Publicznych. W konsekwencji tych orzeczeń sędzia Żmij wnioskował o wyłączanie go ze składów orzekających. Argumentował, że Polsce może grozić odpowiedzialność finansowa za orzeczenia wydane z jego udziałem. Wnioski przez niego składane były jednak oddalane przez innych tzw. neosędziów.
Na tym jednak nie koniec. W 2022 r. pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zwróciła się do rzecznika dyscyplinarnego tego sądu o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w związku z postawą sędziego Żmija. Ten jednak odmówił uznając, że w tej sytuacji nie ma podstaw do wytoczenia dyscyplinarki. Z decyzją tą nie zgodziła się Prokuratura Krajowa i w ostatnim dniu funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej zaskarżyła to postanowienie. Prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry chciała, żeby rzecznik dyscyplinarny SN ponownie zajął się sprawą.
Właśnie to odwołanie śledczych miała we wtorek rozpatrzyć Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu SN. Nie doszło jednak do tego mimo że na sali sądowej stawiły się wszystkie strony. Okazało się bowiem, że obecne kierownictwo Prokuratury Krajowej, a w zasadzie prokurator krajowy Dariusz Korneluk osobiście wycofał zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Czytaj więcej
Rozpatrując skargę nadzwyczajną w sprawie spadkowej sędzia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Pu...
Sędzia Grzegorz Żmij bez dyscyplinarki. Prokuratura Krajowa wycofuje zażalenie
W rezultacie we wtorek Sąd Najwyższy pozostawił bez rozpoznania zażalenie złożone jeszcze za czasów Zbigniewa Ziobry i zamknął sprawę. – W takiej sytuacji, w przypadku cofnięcia środka odwoławczego przepisy procedury karnej są jednoznaczne. Sąd pozostawia zażalenie bez rozpoznania. A zatem postanowienie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego nie zostało wzruszone – uzasadniał sędzia Wiesław Kozielewicz.