Były dowódca jednostki GROM ocenił, że to brak odpowiedniej reakcji sprawił, że z dronami w polskiej przestrzeni powietrznej czy tzw. flotą cieni „zrobił się duży problem”. – Gdyby wcześniej to ucięto, te problemy nie byłyby tak ogromne. Gdyby wcześniej świat zareagował na to, co działo się w Czeczenii, w Gruzji czy nawet na aneksję Krymu, to pewnie nie byłoby pełnoskalowej agresji na Ukrainę – zauważył.
Gen. Roman Polko: Trzeba budować morale zwycięstwa, a nie atmosferę paniki i strachu
Polko odniósł się również do opinii Richarda Williamsa, emerytowanego pułkownika US Army, którego zdaniem działania Rosjan w pobliżu granicy z Estonią „są czymś więcej niż prowokacją graniczną”. – Bardzo często różnego rodzaju wypowiedzi (...) wpisują się w narrację Kremla, eskalują narrację strachu. Bardziej mi się podobała wypowiedź estońskiego generała, który powiedział, że jak tylko Rosja będzie generowała siły na ich granicy, to zaatakują pierwsi i będą się bić ile sił. Krótko mówiąc, trzeba budować ducha, morale sukcesu, zwycięstwa, a nie atmosferę paniki i strachu – apelował generał.
– Nie bądźmy jak gen. Arthur Ernest Percival w bitwie o Singapur, który przegrał z gen. Tomoyuki Yamashitą w wojnie obronnej, mimo że miał trzy razy większe siły. On zbudował taką narrację strachu. Skapitulował, co zaskoczyło japońskiego generała – mówił Polko. – Czasem mam wrażenie, że Zachód dokładnie tak postępuje. Władimir Putin, który całą swoją siłę opiera na zarobku z ropy, który jest mikrusem gospodarczym – PKB Rosji jest na poziomie Hiszpanii, Włoch – będzie dyktował warunki Europie i światu, jak ma wyglądać ten nowy układ sił. Będzie pręży muskuły, udając imperium. Nie, Rosja nie jest imperium, Rosja nie ma drugiej armii świata, ponieważ ta armia nie jest w stanie nawet przebić się przez Donbas – tłumaczył. – Rosja ma jedynie broń nuklearną, ma też strategię terrorystyczną, w czym się upodabnia do różnego rodzaju haniebnych organizacji czy struktur terrorystycznych – dodał.
Roman Polko wprost wezwał do likwidacji floty cieni. – Dopuściliśmy do tego, że ta flota jest naprawdę przepotężna i że ta flota, która początkowo służyła do omijania sankcji gospodarczych, teraz służy do prowadzenia działań dywersyjnych. Morze Bałtyckie właściwie jest kontrolowane przez kraje NATO. I flota cieni robi na tym morzu, co chce – zwrócił uwagę.
Gen. Roman Polko: Nie kolejne „czerwone linie”, a konsekwencja
– Kolejny element to różnego rodzaju dywersanci, bandyci, którzy prowadzą akcje o charakterze terrorystycznym na terytorium Polski – to są właśnie te nielegalne przekroczenia granicy, czy to przez drony, czy to przez rakiety, czy przez samoloty, które zbliżają się na niebezpieczną odległość. Ja oczywiście nie mówię: „strzelać do wszystkiego, co się rusza”, ale (należy) wprowadzić procedury, które nie będą ubezwłasnowolniały wojska, które odpowiada za obronę przestrzeni powietrznej w czasie pokoju – wprowadzić dodatkowe procedury, które uwzględniałyby coś takiego jak „stan wojny-niewojny, czyli wojny hybrydowej – kontynuował.