Bobry szkodzą klimatowi? Mają powodować większe emisje metanu

Globalne ocieplenie sprawia, że bobry przemieszczają się coraz dalej na północ. Okazuje się, że budowane przez nie tamy mogą stanowić problem dla środowiska – prowadzą bowiem do zwiększenia emisji metanu.

Publikacja: 11.09.2023 14:50

Bobry szkodzą klimatowi? Mają powodować większe emisje metanu

Foto: Wikimedia Commons/Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)/Steve

Metan jest wyjątkowo silnym gazem cieplarnianym, który w ciągu pierwszych 20 lat obecności w atmosferze oddziałuje na klimat ponad 80 razy bardziej niż dwutlenek węgla. Ok. 60 proc. globalnych emisji generuje działalność człowieka, a ich największym źródłem pozostaje branża paliw kopalnych. Jak wynika z opublikowanej w tym roku analizy Global Energy Monitor, 30 gigantów paliwowych, odpowiada za niemal połowę emisji metanu z przemysłu energetycznego. Według obecnych prognoz emisje pochodzące z sektora naftowego i gazowego będą w ciągu kolejnych lat wzrastać, co jeszcze bardziej zagraża osiągnięciu globalnych celów klimatycznych.

Podczas gdy od dłuższego czasu wiadomo, że metan jest niezwykle groźnym gazem cieplarnianym, z badań opublikowanych w czasopiśmie naukowym "Environmental Research Letters” wynika, że do jego zwiększonych emisji prowadzić może coś, czego dotychczas się nie spodziewano – działalność zwierząt, a konkretnie bobrów arktycznych. 

Czytaj więcej

Niemcy i UE dyskutują o redukcji populacji wilków

Arktyka: Bobry i ich stawy wpływają na klimat

Bobry to gryzonie, które budują tamy. Dla zwierząt tych jest to między innymi sposób na zapewnienie sobie żywności. Okazuje się jednak, że dla otaczających je ekosystemów – przede wszystkim tych, które z bobrami nie miały dotychczas nic wspólnego – może stanowić to jednak poważny problem. 

Taka sytuacja ma między innymi miejsce w Arktyce. Ze względu na ocieplający się klimat, zwierzęta – w tym bobry – mogą osiedlać się coraz dalej na północ, także w regionach, w których jeszcze nie tak dawno warunki były dla nich zdecydowanie zbyt zimne. Zwierzęta przemieszczają się, a wraz z nimi na nowych obszarach pojawią się też ich nawyki. I ich konsekwencje. Tak jest w przypadku bobrów – okazuje się, że budowane przez nie tamy zmieniają arktyczne strumienie oraz potoki w serie stawów, co ma konsekwencje zarówno dla Arktyki, jak i dla globalnego klimatu. 

Nowe badanie opublikowane w "Environmental Research Letters” wskazuje, że tworzone przez bobry tamy prowadzą do zwiększenia emisji metanu. Dzieje się tak między innymi dlatego, że stawy szybko gromadzą na dnie grubą warstwę bogatych w związki organiczne osadów. Żyjące w osadach bakterie trawią zaś organiczne szczątki, emitując metan. Podobny proces zachodzi, gdy podnoszący się przez tamę poziom wody zalewa okoliczną roślinność. Zalane rośliny butwieją, stanowiąc kolejne źródło emisji.

Naukowcy z Uniwersytetu Alaski, Służby Parków Narodowych USA oraz Jet Propulsion Laboratory NASA odkryli, że obok stawów znajduje się wiele obszarów o zwiększonej emisji metanu. W miarę oddalania się od stawów, poziom emisji zauważalnie się zmniejszał.

Roślinność nie jest jedynym źródłem emisji związanym z działalnością bobrów. Dużo bardziej poważnym problemem jest fakt, że tworzone przez bobry stawy wiążą się z szybszym topnieniem bogatej w substancje organiczne wiecznej zmarzliny. Dlaczego? Duże ilości wody gromadzonej w stawach wpływają bowiem na temperaturę okolicznej gleby. Podgrzana przez staw zmarzlina zaczyna topnieć i uwalniać zmagazynowane od tysięcy lat zasoby gazów cieplarnianych. 

Badacze na razie nie mają pewności, czy emisje są wyłącznie krótkotrwałym zjawiskiem, związanym z gniciem roślinności, czy długofalowym procesem, który może zwiększać stężenie metanu w atmosferze przez wiele lat. 

Jak mówi prof. Ken Tape, z Instytutu Geofizycznego Fairbanks Uniwersytetu Alaski, skutki działalności bobrów w Arktyce mogą narastać, gdyż zwierząt tych wciąż przybywa. A to dla ekspertów jest niezwykle niepokojące.

Metan jest wyjątkowo silnym gazem cieplarnianym, który w ciągu pierwszych 20 lat obecności w atmosferze oddziałuje na klimat ponad 80 razy bardziej niż dwutlenek węgla. Ok. 60 proc. globalnych emisji generuje działalność człowieka, a ich największym źródłem pozostaje branża paliw kopalnych. Jak wynika z opublikowanej w tym roku analizy Global Energy Monitor, 30 gigantów paliwowych, odpowiada za niemal połowę emisji metanu z przemysłu energetycznego. Według obecnych prognoz emisje pochodzące z sektora naftowego i gazowego będą w ciągu kolejnych lat wzrastać, co jeszcze bardziej zagraża osiągnięciu globalnych celów klimatycznych.

Pozostało 84% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zwierzęta
„Czarna pszczoła" wróciła do Polski, choć uznawano ją za wymarłą. Jak jej pomóc?
Zwierzęta
„Król wód” znika z polskich rzek i jezior. Dlaczego szczupaków jest coraz mniej?
Zwierzęta
Tysiące ptaków do odstrzału. W taki sposób władze chcą ocalić zagrożony gatunek
Zwierzęta
Bocianie gniazdo usunięto ze słupa energetycznego. PGE wyjaśnia sprawę
Materiał Promocyjny
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Zwierzęta
Kiedyś były wszędzie, dziś grozi im wyginięcie. Polska wydała wojnę tym ptakom
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?