Uczestnicy szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju poinformowali, że najnowsza wersja końcowego porozumienia, mówiąca o odchodzeniu od paliw kopalnych, została przyjęta bez sprzeciwu.
Choć to pierwsze tego rodzaju porozumienie w historii, to wśród wielu ekspertów ona kontrowersje. Powód? Dokument nie zawiera wyraźnego zobowiązania państw do odejścia od paliw kopalnych, do czego wzywało wiele krajów, naukowców czy aktywistów. Eksperci nie kryją obaw, że porozumienie to za mało. Delegaci na szczyt pochodzący z najbardziej zagrożonych zmianami klimatycznymi krajów mówią o rozczarowaniu.
COP28: pierwsze takie porozumienie w historii szczytów klimatycznych
Po 13 dniach intensywnych rozmów oraz negocjacji przedstawicielom niemal 200 państw uczestniczących w szczycie klimatycznym COP28 w Dubaju udało się dojść do porozumienia. Delegaci zatwierdzili pierwsze w historii wspólne wezwanie do odejścia od wykorzystywania paliw kopalnych.
W porozumieniu wezwano państwa na całym świecie do „odchodzenia od paliw kopalnych w systemach energetycznych w sposób sprawiedliwy i uporządkowany, przyspieszenia działań w tej krytycznej dekadzie, tak aby osiągnąć zerową emisję netto do 2050 roku”. W deklaracji znalazło się także wezwanie do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 43 proc. do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 2019 roku.
Czytaj więcej
Szczyt klimatyczny COP28 w Dubaju rozpoczął się od decyzji, którą niektórzy nazywają początkiem „sprawiedliwości klimatycznej”. Najsilniejsze gospodarki świata zapłacą za szkody, które zmiany klimatu wyrządzają w krajach rozwijających. Ile? Na razie niewiele.