Szczyt klimatyczny: kompromis w ostatniej chwili. Koniec ery paliw kopalnych?

Końcowe porozumienie dotyczące odejścia od paliw kopalnych zostało przyjęte podczas szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju przez przedstawicieli niemal 200 państw. Czy mamy do czynienia z przełomem i końcem ery paliw kopalnych?

Publikacja: 13.12.2023 14:59

W porozumieniu kończącym tegoroczny szczyt klimatyczny wezwano państwa na całym świecie do „odchodze

W porozumieniu kończącym tegoroczny szczyt klimatyczny wezwano państwa na całym świecie do „odchodzenia od paliw kopalnych”.

Foto: Giuseppe CACACE / AFP

Uczestnicy szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju poinformowali, że najnowsza wersja końcowego porozumienia, mówiąca o odchodzeniu od paliw kopalnych, została przyjęta bez sprzeciwu.

Choć to pierwsze tego rodzaju porozumienie w historii, to wśród wielu ekspertów ona kontrowersje. Powód? Dokument nie zawiera wyraźnego zobowiązania państw do odejścia od paliw kopalnych, do czego wzywało wiele krajów, naukowców czy aktywistów. Eksperci nie kryją obaw, że porozumienie to za mało. Delegaci na szczyt pochodzący z najbardziej zagrożonych zmianami klimatycznymi krajów mówią o rozczarowaniu.

COP28: pierwsze takie porozumienie w historii szczytów klimatycznych

Po 13 dniach intensywnych rozmów oraz negocjacji przedstawicielom niemal 200 państw uczestniczących w szczycie klimatycznym COP28 w Dubaju udało się dojść do porozumienia. Delegaci zatwierdzili pierwsze w historii wspólne wezwanie do odejścia od wykorzystywania paliw kopalnych.

W porozumieniu wezwano państwa na całym świecie do „odchodzenia od paliw kopalnych w systemach energetycznych w sposób sprawiedliwy i uporządkowany, przyspieszenia działań w tej krytycznej dekadzie, tak aby osiągnąć zerową emisję netto do 2050 roku”. W deklaracji znalazło się także wezwanie do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 43 proc. do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 2019 roku. 

Czytaj więcej

Sukces na szczycie klimatycznym w Dubaju. „Sprawiedliwość klimatyczna”

Porozumienie, które zawarte zostało w Dubaju oznacza, że kraje po raz pierwszy zajęły się główną przyczyną kryzysu klimatycznego – spalaniem węgla, ropy naftowej i gazu – a także wyznaczyły globalny cel w zakresie zwiększenia wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Wcześniejsze porozumienia klimatyczne ONZ w większości pomijały paliwa kopalne.

To też sukces gospodarza – Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego przedstawicielom bardzo zależało na osiągnięciu przełomu w kilku kluczowych kwestiach i tak się stało. 

„Z głębi serca dziękuję. Przebyliśmy razem długą drogę w krótkim czasie. Pracowaliśmy bardzo ciężko, aby zapewnić lepszą przyszłość ludziom i planecie. Powinniśmy być dumni z naszych historycznych osiągnięć. Mój kraj, Zjednoczone Emiraty Arabskie, jest dumny ze swojej roli, jaką odegrał, pomagając wam iść naprzód" — powiedział Sułtan Ahmed Al Dżaber, minister przemysłu i zaawansowanych technologii Zjednoczonych Emiratów Arabskich, pełniący funkcję prezydenta szczytu klimatycznego COP28.

Warto przypomnieć, że podczas szczytu COP28 stwierdził on, że  „wycofanie się ze spalania paliw kopalnych zaprowadzi ludzkość z powrotem do jaskiń”, co wywołało ogromne kontrowersje.

COP28: Porozumienie ws. paliw kopalnych. Sukces czy rozczarowanie?

Choć już teraz porozumienie nazywa się historycznym, bo po raz pierwszy od trzydziestu lat szczytów klimatycznych kraje zgodziły się na wspólne odejście od ropy, gazu i węgla – paliw odpowiadających za około 80 proc. światowego zapotrzebowania na energię –  to dla niektórych jest ono rozczarowujące. Dlaczego? Dokument nie wzywa bowiem do całkowitego wycofania się z wykorzystywania paliw kopalnych.

Zawarte porozumienie zawiera między innymi kilka klauzul, które pozostawiają otwarte drzwi dla większej produkcji paliw kopalnych, w tym odniesienia do technologii wychwytywania emisji gazów cieplarnianych i ich magazynowania.

Tymczasem wielu ekspertów jest zdania, iż technologia wychwytywania dwutlenku węgla jest niesprawdzona i kosztowna, a także, że odwraca uwagę od energii odnawialnej – a ta jest tańsza i dostępna „na już”.

W porozumieniu przewiduje się także, że rolę w transformacji energetycznej mogą odgrywać „paliwa przejściowe”. Wielu ekspertów podkreśla, że to ukłon w stronę gazu. I choć rzeczywiście jest on mniej zanieczyszczający niż węgiel, to wciąż pozostaje jednym z głównych czynników przyczyniających się do globalnego ocieplenia.

Czytaj więcej

Szef szczytu klimatycznego: nie ma dowodów, że musimy odejść od paliw kopalnych

W ostatecznym tekście znalazło się – według najbardziej poszkodowanych zmianami klimatu krajów mało zdecydowane – stwierdzenie o stopniowym wycofywaniu paliw kopalnych. Bo choć państwa globalnego Południa czy kraje wyspiarskie, które najbardziej są narażone na zmiany klimatyczne, miały podczas negocjacji dość silną reprezentację, to nie udało się im przeforsować sformułowania o całkowitym odejściu od paliw kopalnych.

Mimo, że porozumienie zawarte w Dubaju jest pierwszym takim w historii, Jean Su z organizacji Centrum Różnorodności Biologicznej zaznaczyła, że są w nim luki, które mogą umożliwić dalsze wykorzystywanie paliw kopalnych. Jak podkreśliła, deklaracja dotyczy między innymi jedynie wykorzystania paliw kopalnych w energetyce – a nie w obszarach przemysłowych, jak produkcja tworzyw sztucznych czy nawozów. 

Entuzjazmu przedstawicieli krajów rozwiniętych nie podzielają reprezentanci państw wyspiarskich – tych, które w największym stopniu odczuwają skutki ocieplenia klimatu. Już na etapie negocjacji koalicja krajów tych miała poważne obawy i podkreślała, że brakuje podkreślenia konieczności zakończenia korzystania z paliw kopalnych.

„Republika Wysp Marshalla nie przybyła tutaj, by podpisać na siebie wyrok śmierci. Przybyliśmy tutaj, by walczyć. To, co dzisiaj widzieliśmy, jest nie do przyjęcia” – zaznaczył podczas końcowych negocjacji John Silk, Minister Zasobów Naturalnych i Handlu Republiki Wysp Marshalla. „Nie pójdziemy w milczeniu do naszych podwodnych grobowców. Nie zaakceptujemy wyniku, który doprowadzi do zniszczeń dla naszego kraju i milionów – jeśli nie miliardów – najbardziej bezbronnych ludzi i społeczności” – dodał.

Dość łagodną treść porozumienia skrytykował w mediach społecznościowych między innymi sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. „Tym, którzy sprzeciwiali się podczas #COP28 zobowiązaniu do wycofywania paliw kopalnych, chcę powiedzieć: czy wam się to podoba, czy nie, wycofywanie paliw kopalnych jest nieuniknione. Miejmy nadzieję, że nie nastąpi to za późno" — podkreślił w opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter) wpisie.

COP28 odbywa się w roku, w którym odnotowano najwyższą temperaturę globalną od 125 tysięcy lat. Eksperci Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) w opublikowanym właśnie raporcie „State of the Global Climate” nie pozostawiają złudzeń – w 2023 roku pobito wszelkie rekordy klimatyczne, a ekstremalne warunki pogodowe pozostawiły na świecie „ślady zniszczeń i rozpaczy”. Bo choć do końca roku wciąż pozostało kilka tygodni, klimatolodzy już właściwie mają pewność, że trzeba będzie uznać go za najgorętszy w historii – a przynajmniej w historii pomiarów globalnych temperatur.

Jak zaznaczają eksperci, „różnica między pierwszymi 10 miesiącami tego roku a latami, które wcześniej uznawane były za najcieplejsze w historii, jest tak duża, że ostatnie dni raczej nie będą miały większego znaczenia”. Poziom dwutlenku węgla był o połowę wyższy niż w epoce przedindustrialnej, co oznacza, że temperatury będą nadal rosły przez wiele lat, nawet jeśli emisje zostaną drastycznie ograniczone. Tempo wzrostu poziomu morza w ciągu ostatniej dekady było zaś ponad dwukrotnie większe niż w latach 1993–2002. 

Naukowcy ostrzegają, że do końca tej dekady świat musi ograniczyć emisje o co najmniej 42 proc. i osiągnąć zerową emisję netto do 2050 r., by ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu z poziomem sprzed epoki przemysłowej. Inaczej ludzie mogą nie być w stanie dostosować się do ekstremalnych zjawisk takich jak fale upałów, susze, powodzie czy podnoszący się poziom mórz.

Jak podaje agencja AFP, w rozpoczętym 30 listopada szczycie klimatycznym COP28 w Dubaju udział wzięło ponad 88 tys. osób. Była tam także rekordowa liczba lobbystów reprezentujących przemysł paliw kopalnych.

Uczestnicy szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju poinformowali, że najnowsza wersja końcowego porozumienia, mówiąca o odchodzeniu od paliw kopalnych, została przyjęta bez sprzeciwu.

Choć to pierwsze tego rodzaju porozumienie w historii, to wśród wielu ekspertów ona kontrowersje. Powód? Dokument nie zawiera wyraźnego zobowiązania państw do odejścia od paliw kopalnych, do czego wzywało wiele krajów, naukowców czy aktywistów. Eksperci nie kryją obaw, że porozumienie to za mało. Delegaci na szczyt pochodzący z najbardziej zagrożonych zmianami klimatycznymi krajów mówią o rozczarowaniu.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat
Ruszył Ranking ESG. Odpowiedzialne zarządzanie 2024
Klimat
Przepisy o ROP w centrum uwagi uczestników rynku
Klimat
Oceany emitują więcej „wiecznych chemikaliów” niż przemysł? Eksperci ostrzegają
Klimat
Nowe nadzieje, stare zmartwienia
Klimat
Dekarbonizacja to konkurencyjność