Materiał partnera: PreZero

Jeśli chodzi o gospodarkę odpadami, to śmiało można stwierdzić, że jesteśmy w punkcie zwrotnym dla rynku i jego wszystkich interesariuszy. W ubiegłym miesiącu do Sejmu trafił projekt ustawy wdrażającej unijną dyrektywę o SUP (single use plastics, produkty jednorazowego użytku z plastiku), rynek czeka na regulacje dotyczące rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) oraz systemu kaucyjnego.

Nieco dłużej poczekamy natomiast na wejście znowelizowanych przepisów dotyczących odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Pierwotnie przepisy miały wejść w życie z początkiem tego roku, ale budowlańcy zyskali dodatkowe dwa lata, zanim będą musieli poddawać pozostałości z budów i remontów selektywnej zbiórce w podziale na co najmniej sześć frakcji. Nowe przepisy nie będą jednak dotyczyły gospodarstw domowych i punktów selektywnej zbiórki odpadów.

I choć Polacy oswoili się już z wymogami „rewolucji odpadowej”, której podwaliny położono już niemal dekadę temu, to jednak wcale nie oznacza to, że wiedzą, jak segregować odpady i do jakich pojemników wrzucać poszczególne ich rodzaje (frakcje). Co więcej, wiele osób ciągle nie rozdziela powstających w domu odpadów i wszystkie wrzuca po prostu do pojemnika na odpady „zmieszane”.

Dużo do zrobienia

Dane dotyczące zbiórki potwierdzają, że jest jeszcze wiele do zrobienia, szczególnie w warstwie edukacyjnej. Polacy wytwarzają coraz więcej odpadów komunalnych. Jak wynika z ostatnich danych GUS (za 2021 r., nie ma jeszcze podsumowania roku 2022), w Polsce zebrano 13,7 mln ton tego typu odpadów. To wzrost o 4,2 proc. wobec 2020 r. Średnio w przeliczeniu na jednego mieszkańca przypadało 358 kg zebranych odpadów komunalnych, o 16 kg więcej niż rok wcześniej.

W sposób selektywny zebrano 5,4 mln t, czyli o 9,3 proc. więcej niż w 2020 r. I choć ilość odpadów komunalnych zebranych selektywnie systematycznie rośnie (w 2021 było to ok. 39,4 proc. wobec 28,8 proc. w 2018 r., mniej niż 10 proc. w 2010 r. i zaledwie 3 proc. w 2005 r.) to ciągle jesteśmy znacznie poniżej wymogów unijnych. Obowiązujące w dyrektywie UE poziomy recyklingu odpadów komunalnych wskazują, że recykling odpadów komunalnych do 2025 r. ma się zwiększyć do minimum 55 proc. Do 2030 r. wskaźnik ten ma wynieść 60 proc., a pięć lat później 65 proc. Dodatkowo kraje Unii muszą najpóźniej od 31 grudnia 2023 r. zapewnić, by bioodpady były selektywnie zbierane lub poddawane recyklingowi u źródła (np. przez kompostowanie), a do 1 stycznia 2025 r. są zobligowane wprowadzić selektywną zbiórkę tekstyliów i odpadów niebezpiecznych z gospodarstwach domowych.

Przepisy unijne ustanowiły także logiczną kolejność związaną z wytwarzaniem odpadów. Na pierwszym miejscu jest oczywiście w ogóle zapobieganie ich powstaniu, następnie jest przygotowywanie do ponownego użycia, recykling, inne metody odzysku, np. odzysk energii, a wreszcie na końcu unieszkodliwianie. Gospodarowanie odpadami musi być przy tym prowadzone w sposób niestanowiący ryzyka dla wody, powietrza, gleby, roślin lub zwierząt, jak też niepowodujący uciążliwości przez hałas lub zapachy oraz bez uszczerbku dla terenów wiejskich lub miejsc o szczególnym znaczeniu.

Ważna edukacja

Tak silny nacisk Unii na odzyskiwanie zasobów z odpadów nie jest przypadkowy. Domykanie obiegu surowców jest kluczowe dla zrównoważonego rozwoju gospodarek. Recykling pozwala na oszczędność energii, surowców i zmniejszenie szkodliwego wpływu działalności człowieka na środowisko. I tak np. szkło i aluminium nie dość, że podlegają recyklingowi w 100 proc., to jeszcze można je przetwarzać praktycznie nieskończoną ilość razy.

Każda wykorzystana ponownie szklana butelka to oszczędność energii potrzebnej do oświetlenia pokoju żarówką przez 4 godziny. Przetworzenie tony aluminium to oszczędność 4 ton boksytu i 0,7 t ropy. Tymczasem statystyczny mieszkaniec Polski rocznie wyrzuca do pojemników na odpady zmieszane aż 56 szklanych opakowań. Także plastik może być też przetwarzany na różnego rodzaju produkty, np. materiały. A zaledwie 59 kg makulatury pozwala oszczędzić jedno drzewo. Właściwa gospodarka odpadami nie jest już tylko kwestią mody, trendów czy troski o klimat.

Niewystarczające ich zagospodarowanie jest szkodliwe nie tylko dla środowiska, ale może być także odczuwalne w budżecie, tak na poziomie gospodarki krajowej, jak i portfela zwykłego obywatela. Niewypełnienie przez Polskę unijnych wymogów dotyczących odzysku odpadów już pociąga za sobą kary finansowe ze strony Brukseli. Zresztą kary nakładane są także na szczeblu regionalnym (przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska) czy lokalnym. Mieszkańcy budynków, w których odpady nie są segregowane, mogą także spotkać ogłoszenia mówiące o wszczęciu wobec nich postępowania przez gminę.

Kolejny element mobilizujący do zbiórki to wysokie stawki opłat za wywóz odpadów. Dlatego warto przestać patrzeć na nie jak na coś, co jest nikomu niepotrzebne, a jak na zasoby, surowce do ponownego wykorzystania.

Jednocześnie, jak podkreślają eksperci, dla zmiany postaw społecznych bardzo ważna jest edukacja. Bowiem wciąż niewystarczający jest poziom wiedzy dotyczącej konieczności segregowania odpadów już na poziomie gospodarstwa domowego, nawet tego najmniejszego. Wzrost świadomości społecznej w tym zakresie przyniesie w efekcie zwiększenie zbiórki wybranych frakcji. Z kolei na poziomie rozwiązań systemowych potrzebne jest zarówno udoskonalanie procesu zbiórek selektywnych, jak i zmiany legislacyjne.

Innowacyjne rozwiązania

W to myślenie wpisuje się działalność firmy PreZero, która kieruje się hasłem „Nowe myślenie dla czystego jutra”. Dzięki innowacyjnym rozwiązaniom w zakresie ochrony środowiska firma wspiera gospodarkę o obiegu zamkniętym, a tym samym przyczynia się do ochrony zasobów naturalnych.

Główna działalność PreZero obejmuje zbiórkę odpadów i ich zagospodarowanie (odbiór, transport, prowadzenie punktów selektywnej zbiórki, sortowanie, przetwarzanie – recykling). Warto także pamiętać, że niestety nie wszystkie odpady można poddać recyklingowi.  Co więc zrobić z resztą? Rozwiązaniem dla części strumienia odpadów jest ich przetwarzanie termiczne i wykorzystanie do produkcji energii elektrycznej i cieplnej. Jednym z przykładów takiego rozwiązania jest projekt PreZero, który w ramach umowy partnerstwa publiczno-prywatnego z Poznaniem zarządza instalacją termicznego przekształcania odpadów komunalnych (ITPOK). Dzięki spalarni można maksymalne wykorzystać odpady i produkować z nich energię elektryczną. ITPOK w Poznaniu jest instalacją nowoczesną i bezpieczną dla środowiska. Stanowi ona uzupełnienie, a zarazem ostatnie ogniwo innowacyjnego systemu gospodarki odpadami dla aglomeracji poznańskiej.W 2022 roku wsparcie dla budowy tego typu instalacji wyrazili przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska podczas obrad sejmowej Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Tematem posiedzenia była właśnie rola ITPOK-ów w kontekście wdrażania gospodarki obiegu zamkniętego.

Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, zauważył wówczas, że w Polsce jest deficyt tego typu instalacji w porównaniu z takimi krajami, jak Niemcy (96 spalarni), Francja (ponad 100) czy Szwecja (ponad 30). Biorąc pod uwagę obecną sytuację i zakaz składowania frakcji kalorycznej, powoduje, że Polska powinna mieć jeszcze kilka tego typu obiektów.

– Dlaczego potrzebujemy dużych mocy spalarniowych? Bo nie wdrażamy przepisów gospodarki obiegu zamkniętego, nie wdrażamy rozszerzonej odpowiedzialności producenta (…). W efekcie podatnicy, a nie producenci, ponoszą koszty utylizacji odpadów, nie rosną też wskaźniki recyklingu – mówił Jacek Werder z Instytutu Strategie 2050. Dodał, że „polski podatnik”, od początku 2021 r. zapłacił do budżetu UE 700 mln euro z tytułu niepoddanego recyklingowi plastiku.

Na spore i rosnące zainteresowanie budową spalarni odpadów komunalnych wskazuje NFOŚiGW. Jak podaje Fundusz, w 2022 r. zawarto osiem umów o dofinansowanie na łączną kwotę 546 mln zł dla czterech instalacji termicznego przekształcania paliw alternatywnych wytworzonych z odpadów komunalnych. Prowadzony przez NFOŚiGW program w ub.r. cieszył się tak dużym zainteresowaniem potencjalnych inwestorów, że jego budżet został zwiększony z 1 do 3 mld zł.

Materiał partnera: PreZero

mat.pras.

OPINIA PARTNERA

Kamil Majerczak

CTO PreZero w Polsce, członek zarządu PreZero Recycling Zachód i PreZero Dolny Śląsk

mat.pras.

Rocznie w Polsce generujemy ponad 13 mln ton odpadów komunalnych. To dużo, a zgodnie z przewidywaniami jako ludzkość będziemy ich wytwarzać jeszcze więcej. Z wielu powodów, od środowiskowych po ekonomiczne, to najwyższa pora, aby szukać rozwiązań i potencjału do ich wykorzystania. Oczywiście powinniśmy pamiętać, że istnieje sprecyzowana hierarchia postępowania z odpadami. Zgodnie z nią w pierwszej kolejności powinniśmy zapobiegać ich powstawaniu. Wiemy, że nie zawsze jest to jednak możliwe, dlatego kolejnymi elementami wspomnianej hierarchii jest przygotowanie do ponownego użycia i recyklingu takich frakcji, jak papier, metal, tworzywa sztuczne i szkło. Osobne miejsce w tej hierarchii zajmuje przekształcenie odpadów w energię elektryczną i cieplną. Ostatnim ogniwem tego modelu jest unieszkodliwienie poprzez odpowiednie składowanie. Naszym wspólnym celem powinna być sytuacja, w której jak największa ilość odpadów zostanie ponownie wykorzystana. Aby to się udało, kluczowe jest odejście od gospodarki linearnej, która prowadzi w głównej mierze do powiększania się składowisk.

Nowe myślenie i wdrożenie gospodarki obiegu zamkniętego to rozwiązanie, dzięki któremu wartość surowców, materiałów i gotowych produktów może być zachowana tak długo, jak to możliwe, przy jednoczesnej minimalizacji odpadów. Aby w praktyce było to możliwe, potrzebna jest zmiana świadomości konsumentów, edukacja, ale także wprowadzenie odpowiednich rozwiązań prawnych. Podwaliny tych zmian to w Polsce wprowadzenie „rewolucji odpadowej” ponad dekadę temu.

Oczywiście możemy powiedzieć, że ramy prawne przez ten czas ewoluowały i nadal jest potencjał rozwoju. Niemniej trudno byłoby nie zauważyć, jak wiele dobrego wydarzyło się od wprowadzenia tych przepisów. Pozwoliły one przede wszystkim wprowadzić system selektywnej zbiórki i skłonić Polaków do segregacji. Zaowocowało to uszczelnieniem systemu gospodarowania odpadami i zmniejszeniem ilości odpadów trafiających na składowiska. To także okres, kiedy zwiększono ilość nowoczesnych instalacji do odzysku czy unieszkodliwiania odpadów w sposób inny niż składowanie.

W tym miejscu należy wspomnieć o roli spalarni, czyli instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych, które powinny stać się kluczowym elementem w wypełnianiu coraz ostrzejszych wymagań dotyczących osiąganych poziomów recyklingu, obniżenia ilości odpadów poddawanych składowaniu czy wreszcie istotnego wpływu na ustabilizowanie kosztów zagospodarowania odpadów komunalnych.

Przykładem takiego rozwiązania jest poznański ITPOK, który jest przedmiotem umowy partnerstwa publicznego PreZero z miastem. Przetwarzając odpady pochodzące od ponad 800 tys. mieszkańców aglomeracji, ITPOK jest istotnym ogniwem poznańskiego systemu gospodarki odpadami i stawia ten system w gronie najlepiej zorganizowanych i najefektywniejszych w kraju.

Tego typu rozwiązania, jak wdrażanie innowacji na instalacjach i zwiększanie mocy spalarniowych, dają nadzieję na zwiększenie możliwości efektywnego zagospodarowania odpadów i wdrażanie przepisów gospodarki obiegu zamkniętego. Jest to niezbędne, byśmy nie tylko mogli stawiać czoła wyzwaniom dnia dzisiejszego. To krok do tego, co przed nami i przyszłymi pokoleniami.